Reklama

"Nagi człowiek": O PRODUKCJI

„Nagi człowiek” to pierwszy film J. Todda Andersona, trudno jednak nazwać tego twórcę debiutantem. Wcześniej zajmował się tworzeniem storyboardów i funkcję tę piastował przy realizacji sześciu filmów braci Coen. To doświadczenie pozwoliło mu nabyć wyrazistego stylu wizualnego. Jego śmiały, twórczy styl sprawia, że „Nagi człowiek” jest oryginalnym i wyróżniającym się filmem.

Pomysł na ten film zrodził się, gdy Anderson pracował nad filmem braci Coen pt.: „Ścieżka strachu”. W tym samym czasie chodził do kręgarza na seanse. „Myślę, że to doskonały sposób budowania napięcia”, tłumaczy Andreson. „Porusza mi szyją i wiem, że zaraz to się stanie, usłyszę chrupnięcie w kręgosłupie, nie wiem kiedy, i nagle chrup! i stało się”. W czasie wizyt u kręgarza dostrzegł powiązanie między kręgarstwem a walką zapaśniczą. „W obydwu tych dziedzinach jest więcej emocji niż rozsądku. Pomyślałem, że warto by je spleść w jedną historię”.

Reklama

Napisał scenariusz w oparciu o ten pomysł i dał mu tytuł „The Drug Counseler”, a nawet wyprodukował pięciominutowy zwiastun w nadziei, że pomoże mu to w znalezieniu funduszy na film pełnometrażowy. Niestety, wszyscy jednogłośnie orzekli, że film jest „zbyt dziwny” i pożałowali pieniędzy na projekt. I w taki oto sposób pomysł odłożono na półkę, lecz bynajmniej o nim nie zapomniano.

Wkrótce po zakończeniu pracy nad „Fargo” Anderson omówił swój pomysł z Ethanem Coenem. W lecie 1996 roku Ethan Coen i Anderson napisali jeszcze raz scenariusz, tym razem tytułując go „Nagi człowiek”. Producent Ben Barenholtz znał ten projekt jeszcze za czasów, gdy nosił tytuł „The Drug Counseler”. To jego Anderson i Coen poprosili o pomoc w jego realizacji. „Najważniejsze w tym projekcie było to, że był całkowicie pozbawiony jakichkolwiek pretensji. Jedyne jego zadanie to zabawianie widzów”, wspomina Barenholtz.

Barenholtz karierę rozpoczął pod koniec lat pięćdziesiątych jako asystent kierownika kina. Do tej pory pracował chyba w każdym dziale przemysłu filmowego, a przede wszystkim był kluczową postacią i orędownikiem amerykańskiego kina niezależnego. Pełniąc rozmaite funkcje, takie jak operator kinowy, dystrybutor czy producent, przyczynił się do powstania kilku największych hitów kinowych ostatnich trzydziestu lat: „Pink Flamingos” Johna Watersa, „Return of the Secaucus Seven” Johna Saylesa, „Głowa do wycierania” Davida Lyncha i wiele innych. Jego długotrwała i owocna współpraca z Joelem i Ethanem Coenami rozpoczęła się filmem „Śmiertelnie proste”, którego był dystrybutorem. Kolejne lata przyniosły inne wspólne projekty, których Barenholtz był producentem lub producentem wykonawczym.

Film w dużej mierze zawdzięcza sukces głównej postaci, czyli Edwardowi Blissowi, Jr., kręgarzowi, zapaśnikowi i apostołowi życia w harmonii z kręgosłupem. To Barenholtz wymyślił, że Michael Rapaporta świetnie nadaje się do tej roli i sam mu ją zaproponował. „Michael Rapaport potrafi równocześnie wyglądać groźnie i niewinnie”, wyjaśnia Barenholtz.

Po wyrażeniu zgody na uczestnictwo w filmie, Michale Rapaport rozpoczął intensywne przygotowania do roli. Przez trzy miesiące trenował na siłowni by nabrać ciała oraz przytył około 12 kilogramów. Rozmawiał z kręgarzami, by dostrzec związek między zapasami a kręgarstwem.

Niezwykłe zmiany nastroju w filmie, od szalonej komedii przez romans po dramat wymagały od aktorów wiele pracy. Rapaport, mający za sobą doświadczenie komika estradowego, doskonale wywiązał się z zadania.

Postać Sticksa Verony, czarnego charakteru, okazała się być równie istotna jak Edward Bliss, Jr. Aktor, który się w niego wcielił, Michael Jeter, jest zdobywcą nagrody Tony i Emmy. Na swym koncie ma wiele ról teatralnych, telewizyjnych i kinowych. Okazał się idealnym odtwórcą postaci Sticksa Verony, który mimo że nikczemny do samego końca, nie wiedzieć czemu wzbudza sympatię.

„Chciałbym kiedyś być takim aktorem jak Michael Jeter”, mówi Rapaport. „Jest prawdziwym profesjonalistą, aktorem, który potrafi wszystko”.

Dwie młode obiecujące aktorki grają główne role kobiece w filmie: Arija Bareikis gra Kim, żonę Eddiego, a Rachael Leigh Cook gra Dolores, harleyówę o złotym sercu. Bareikis brała udział w uhonorowanym nagrodą Tony broadway'owskim spektaklu „Last Night at Ballyhoo”. Cook zagrała w hicie kasowym „Cała ona”.

W filmie występują inni uznani aktorzy, tacy jak Martin Ferrero, John Carroll Lynch, Joe Grifasi i John Slattery, dopełniając grupę ekscentryków otaczających Eddiego.

J. Todd Anderson ma finezyjny dowcip i oko rysownika. Pozwoliły mu one napisać i wyreżyserować niepowtarzalny film, z niekonwencjonalnym poczuciem humoru i wyobraźnią nie znającą granic. Anderson określa „Nagiego człowieka” jako „nieokiełznaną, niepohamowaną rozrywkę”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Nagi człowiek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy