Reklama

"Moulin Rouge": EFEKTY SPECJALNE

Zdaniem koordynatora efektów specjalnych Chrisa Godfreya ponad trzysta trików, które zastosowano w "Moulin Rouge", nie ma kreować autonomicznej wizji świata, ale wzbogacić filmową narrację. Baz Luhrmann mówi: "Współczesna widownia jest nie tylko świadoma cudów cyfrowej magii, ale zdążyła się już nimi śmiertelnie znudzić. Kamery filmują akcję z niemożliwych punktów widzenia, a obraz zyskał nierealną wręcz ostrość. My powiedzieliśmy naszym specjalistom od efektów z Animal Logic, że zależy nam nie na perfekcji, ale niedoskonałości. Chcieliśmy, by efekty cyfrowe pomogły stworzyć wrażenie, że kamera się trzęsie, a wszystko, co widzimy na ekranie, wykonano ręcznie. Nawiązujemy bowiem do technik filmowych z zamierzchłej przeszłości licząc na to, że widzowie lepiej odnajdą się w świecie, który dla nich stworzyliśmy. Jak na ironię wydaliśmy masę pieniędzy, by uzyskać efekt niedoskonałości".

Reklama

Filmowy Paryż jest w dużej mierze dziełem specjalistów od efektów komputerowych. Catherine Martin przygotowała kilka kolaży wykorzystujących zdjęcia miasta z przełomu wieków, a na ich podstawie Chris Godfrey i jego ekipa wykreowali obraz Paryża, który oglądamy na ekranie. Ujęcia wykorzystujące techniki cyfrowe pomogły połączyć odrębne obrazy w spójną całość. Chris Godfrey mówi: "Kamera prowadzi nas przez dwuwymiarowy Paryż, który na naszych oczach staje się trójwymiarowym modelem miasta, aż do głównego holu Moulin Rouge, który zrekonstruowano w skali 1/5. Dzięki temu w jednym ujęciu oglądamy drobnomieszczański Paryż, jego ubogie dzielnice i pokój na poddaszu, w którym mieszka Christian".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Moulin Rouge
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy