Reklama

"Moja matka woli kobiety": NA PLANIE

Reżyserki podkreślały, że nie były niewolniczo przywiązane do tekstu. Dawały aktorom sporo swobody, pozwalały zmieniać dialogi w rozsądnych granicach. Za jeden z głównych celów postawiły czwórce aktorek, by rzeczywiście sprawiały wrażenie rodziny: kobiet kochających się, ale też skłonnych do nieporozumień i naturalnej rywalizacji. W tym celu namawiały je do przypominania sobie własnych rodzinnych doświadczeń.

Jednym ze źródeł naszych inspiracji był Woody Allen – tłumaczyły twórczynie filmu. – Oczywiście czujemy się tylko jego skromnymi uczennicami. Zachwyca nas jego zdolność do portretowania ludzi neurotycznych, poddanych wielkomiejskim stresom. My miałyśmy podobne zamiary, choć portretowałyśmy środowisko odmienne kulturowo. Dążyłyśmy jednak do podobnego połączenia czułości i ironii w kreśleniu postaw bohaterów.

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Moja matka woli kobiety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy