"Moja droga Wendy": THOMAS VINTERBERG O FILMIE
Z Larsem von Trierem pracuję od 1995 roku, kiedy to stworzyliśmy „Manifest Grupy Filmowej Dogma”. Jesteśmy ludźmi skrajnie różnymi, więc wspólna praca jest bardzo inspirująca.
Lars to człowiek dokładny i systematyczny – niemal chorobliwie, zwłaszcza w metodach eksperymentowania z formą filmu. Ja natomiast kieruję się bardziej intuicją. Pomysł, aby połączyć te dwie cechy w jednym filmie był bardzo pociągający i gdy tylko nadarzyła sie okazja, natychmiast zgodziłem się na współpracę. Właściwie bez czytania scenariusza. Od tej pory dokładałem wszelkich starań, by efekt był jak najlepszy.
Moja droga Wendy to film o grupie młodych ludzi z biednego górniczego miasta, gdzieś na południowym zachodzie Ameryki. Jeden z nich przypadkowo znajduje broń. To początek ogromnej fascynacji. Młodzi ludzie postanawiają odgrodzić się od otaczającego ich świata. Zakładają klub, w którym oddają cześć broni. Jednocześnie cały czas pozostają wierni swoim pacyfistycznym poglądom. „Klasyczna, zmuszająca do myślenia historia” – pomyślałem. „Pacyfiści z bronią w ręku: tak właśnie postrzegają siebie kraje Zachodu” – to następna moja myśl. Główni bohaterowie mają dziesięć lat mniej i starałem się, jak mogłem, by nie była to stylizowana przypowieść. Przez cały czas kręcenia filmu zależało mi bardzo na tym, aby obraz był realistyczny. Chciałem wiernie oddać tę niezwykłą i fascynującą fabułę. Od rozpoczęcia pracy nad filmem Moja droga Wendy mnie samego wielokrotnie ogarniały sprzeczne uczucia związane z bronią.
Thomas Vinterberg
Listopad 2004