"Mój nauczyciel": WYWIADY Z AKTORAMI
WYWIAD Z ZUZANĄ BYDŽOVSKĄ
Bohdan Sláma powiedział, że od dawna chciał z Panią pracować i że napisał tę rolę specjalnie z myślą o Pani.
Chyba jako ostatnia dowiedziałam się, że Bohdan darzy mnie takim szacunkiem, że aż chce napisać dla mnie rolę. Do samego końca Pavel i Bohdan zachowywali się jak para konspiratorów. Pavel wpadał do teatru podczas prób i rzucał, że "Bohdan mnie pozdrawia..." Wszystko to było bardzo tajemnicze. A pierwszy raz poznałam Bohdana ponad dziesięć lat temu, gdy zagrałam jedną z ról w jego filmie dyplomowym Akáty bílé.
Co Pani poczuła, gdy przeczytała pani scenariusz po raz pierwszy?
Dla mnie to przede wszystkim film o wybaczeniu. Bardzo uważnie przeanalizowaliśmy cały scenariusz w domu Bohdana na wsi. Przyznaję, że naciskałam go, by możliwie jak najszerzej omówił zawarte w nim motywy. Bardzo chciałam zrozumieć, co nim powodowało, gdy pisał ten scenariusz i tym samym dowiedzieć się, jak zagrać tę postać.
Co było najtrudniejsze podczas zdjęć?
Zawsze było coś trudnego. Najgorsze było chyba to, że pomimo niesamowitego upału, nie mogliśmy dać po sobie poznać, jak bardzo jest nam gorąco. Gdy ogląda się teraz gotowy film, człowiek zupełnie nie myśli o tych trudnościach. Na przykład, gdy widzę Zuzane Krenerovą w tych okularach, od razu wierzę, że jest matką nauczyciela. Sceny w studni kręciliśmy na przestrzeni dwóch miesięcy, a mimo to wszystko jest idealnie dopasowane. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Ale taki jest już Bohdan - to perfekcjonista. Nic nie umyka jego uwadze.
WYWIAD Z MARKIEM DANIELEM
W filmie grasz byłego chłopaka głównego bohatera. Jak się przygotowałeś do zagrania tej roli?
Kilku moich bliskich znajomych jest gejami, więc po prostu z nimi rozmawiałem i przebywałem w ich towarzystwie. Mogłem w ten sposób zaobserwować różne zachowania i sytuacje. Bardzo mi zależało na tym, by nie spłycać tej postaci naśladownictwem - chciałem znaleźć inspirację do stworzenia zupełnie odrębnej osoby - w końcu wszyscy jesteśmy wyjątkowi, niezależnie od orientacji seksualnej. Muszę jednak przyznać, że zdjęcia były dosyć zabawne - chwilę mi zajęło przyzwyczajenie się do myśli, że Pavel Liška jest moim chłopakiem, bo znamy się od bardzo dawna. Na próbach trochę się podśmiewaliśmy, ale podczas zdjęć byliśmy już zupełnie oswojeni ze swoimi rolami. Cieszę się, że podjąłem się zagrania postaci odmiennej od mych dotychczasowych ról. To było ciekawe doświadczenie.
Co najbardziej podobało ci się we współpracy z Bohdanem Slámą?
Ogólnie pracowało mi się z nim świetnie, ale największe wrażenie zrobiła na mnie chyba jego umiejętność łączenia aktorów i naturszczyków. Niektórzy ludzie obawiają się, że amator niewłaściwie wejdzie w kadr, lub zrobi coś, czego "nie powinien", więc cały proces się komplikuje. Ja jednak lubię pracę z naturszczykami. A w przypadku filmów Bohdana dodatkowej satysfakcji dostarcza mi płynność i spójność efektu końcowego.