Reklama

"Mistrz": OBSADA

Fabuła Mistrza skupia się na postaci Freddiego, oficera marynarki, który powraca z II Wojny Światowej w stanie kompletnego psychicznego wyczerpania i dezorientacji. Jego życie staje się bezcelowym, pozbawionym wszelkich zahamowań dryfowaniem. Nie potrafi utrzymać pracy, choć podejmuje próbę zostania fotografem, nie potrafi również zrezygnować z alkoholu. W końcu, jako pasażer na gapę, trafia na wesele odbywające się na łodzi, gdzie spotyka Lancastera Dodda i niespodziewanie rozpoczyna naukę u jego boku. Rozwój ich przyjaźni staje się dla Mistrza okazją do przetestowania własnych metod, a Freddie bardzo szybko zostaje jego prawą ręką w kwestiach Sprawy i charyzmatycznym przeciwnikiem w ideologicznych dyskusjach.

Reklama

Nominowany dwukrotnie do Oscara za mroczną kreację cesarza Komodusa w "Gladiatorze" oraz portret legendarnego piosenkarza-wyrzutka Johnny'ego Casha w "Spacerze po linie", Joaquin Phoenix wydobywa z postaci Freddiego surowe, zwierzęce instynkty, które jednocześnie fascynują i odpychają Mistrza. Anderson wspomina, że aktor naprawdę wszedł w rolę i wzniósł się na wyżyny swojego kunsztu.

- Joaquin przyszedł mi do głowy już na etapie pracy nad scenariuszem - mówi reżyser. - Przez dwanaście lat prosiłem go, by zagrał w którymś z moich filmów, ale zawsze znajdował jakąś wymówkę. Jestem niezmiernie wdzięczny, że tym razem się zgodził.

Oczywiste sprzeczności wygłaszane przez Lancastera Dodda, przywódcę i autora idei stanowiących fundamenty Sprawy, momentalnie przyciągają uwagę Freddiego. Chociaż na pierwszy rzut oka Dodd wyróżnia się charyzmą, inteligencją, erudycją i pewnością siebie, spod tej uwodzicielskiej otoczki coraz wyraźniej przebija poczucie krzywdy, paranoja oraz prymitywizm. Wszystkie odcienie tej osobowości łączą się w wyjątkowej postaci, stworzonej przez Philipa Seymoura Hoffmana, zdobywcę Oscara za tytułową rolę w "Capote", który pracował wcześniej z Andersonem przy "Boogie Nights" i "Magnolii".

- Zawsze szukamy nowych pomysłów na współpracę - wyjaśnia Anderson. - Tym razem zaczęliśmy już na etapie scenariusza. Phil wywarł na niego olbrzymi wpływ.

- Od samego początku wiedzieliśmy, że Phil zagra Mistrza - dodaje JoAnne Sellar. - Bardzo pomógł Paulowi przy robieniu tego filmu.

Choć wydawać by się mogło, że to Lancaster Dodds jest największym orędownikiem Sprawy, za jego plecami kryje się kolejna potężna siła, której ogromnie zależy na dalszym rozwoju ruchu: powściągliwa na pierwszy rzut oka, lecz obdarzona żelaznym uporem Peggy Dodd. Olbrzymi wpływ jaki wywiera na męża został pokazany z wielką subtelnością przez Amy Adams, trzykrotnie nominowaną do Oscara: za rolę w niezależnym dramacie "Świetlik", występ w filmowej adaptacji "Wątpliwości" Johna Patricka Shanley'a oraz postać twardej dziewczyny z Massachusetts w "Fighterze". Rolą w "Mistrzu" Amy Adams po raz kolejny udowodniła, że nie boi się żadnych wyzwań.

- Wiedziałem, że z Amy musi się udać - mówi Anderson. - Widziałem jej role w "Złap mnie jeśli potrafisz", w "Zaczarowanej" i "Fighterze". To jedna z najlepszych współczesnych aktorek. Phil wielokrotnie z nią współpracował i bardzo się lubią, więc wybór był prosty. Jej również jestem wdzięczny za to, że zgodziła się zagrać w moim filmie.

- Grana przez nią Peggy Dodd jest swego rodzaju lady Makbet - zauważa Sellar. - To ona najmocniej wierzy w Sprawę.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Mistrz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy