Reklama

"Miss Agent": ZA KULISAMI

Przygotowując się do produkcji Marc Lawrence przeczytał wiele artykułów, obejrzał trzy lub cztery konkursy piękności, na żywo podziwiał wybory Miss USA w Branson, w Missouri. "Nie zdawałem sobie jednak sprawy, że przygotowania wyglądają jak wojskowe działania logistyczne” - wyjaśnia Lawrence. “Do pewnego stopnia to wszystko, czego należy oczekiwać. To ogromna szansa dla dziewcząt z małych miast, z jakiej w innych okolicznościach nie mogłyby skorzystać. Konkurs Miss America oferuje na przykład program specjalnych stypendiów, który kładzie nacisk na rozwijanie wykształcenia oraz zachęca do przygotowania własnej platformy politycznej; kładzie nacisk bardziej na wywiad, aniżeli na to, jak dziewczyna prezentuje się w kostiumie kąpielowym. To reakcja na sytuację z lat siedemdziesiątych, kiedy konkurs był często krytykowany”.

Reklama

Znaczna część filmu rozgrywa się w trakcie konkursu. Twórcy filmu widzą w tym raczej tło, a nie główny wątek. Wyjaśnia Petrie: “Ciekawostką jest przyglądanie się rozgrywkom z perspektywy Gracie, która nigdy wcześniej nie stała na scenie. Nigdy nie była Królową Piękności i ma do wypełnienia konkretne zadanie - zatrzymać groźnego terrorystę. To o wiele więcej niż zaproszenie za kulisy”.

Scenograf Peter Larkin zdecydował się na udział w realizacji filmu przede wszystkim ze względu na sceny Konkursu. “Publiczność ma jedyną w swoim rodzaju okazję przypatrywać się pokazom z trzech dobrych miejsc jednocześnie” - mówi Larkin. “Pierwsze sceny przypominają perspektywę, z jakiej konkurs ogląda publiczność zgromadzona w studio. Druga to miejsce, z którego realizacji przygląda się ekipa filmująca to wydarzenie emitowane w telewizji na żywo oraz wreszcie wielkie show, które rozgrywa się na scenie. Kręciliśmy z tych wszystkich punktów. Przy okazji pojawił się interesujący problem pod względem logistycznym”.

Koordynator sekwencji komputerowych i wideo Todd Marks, który pracował z Sandrą Bullock na planie filmu System, nadzorował realizację materiałów z wszystkich trzech scen. Mówi Marks: “Zdecydowaliśmy się na wykorzystania sekwencji wideo, aby uzyskać wrażenie autentycznej transmisji. Naszym zadaniem było zadbanie, aby program wyglądał realistycznie z każdej perspektywy, niezależnie czy siedzisz wśród publiczności, czy jesteś jedną z uczestniczek i znajdujesz się za kulisami, czy wreszcie oglądasz ten przekaz w telewizorze siedząc na kanapie w domu. Ekipa realizująca ten materiał została uchwycona przez kamery filmowe i wykorzystana w filmie jako jeden z elementów dekoracji. Nagrywaliśmy wszystko co się dało i jednocześnie montowaliśmy w zwariowanym tempie, tak aby po dwóch dniach od nakręcenia zrealizować sceny w reżyserce telewizyjnej z gotowym materiałem, który posłużył za transmisję "na żywo", nad którą panował "telewizyjny reżyser". To był prawdziwy sprawdzian dla zdolności technicznych i wytrzymałości psychicznej, przez który przebrnęliśmy z powodzeniem!”.

Tematem przewodnim konkursu jest Statua Wolności. “Na potrzeby filmu zbudowaliśmy Statuę, która zupełnie nie przypominała oryginału” - mówi Larkin. “Moim zamierzeniem było, aby bardziej przypominała podróbkę, jaką można kupić w sklepie z pamiątkami. Pomnik przypominał więc papierową układankę origami”- wyjaśnia Larkin. Larkin zadbał również o wspaniałe rozpoczęcie pokazu. “Powiedziałem Sandrze, że wyobrażam sobie jak wszystkie kandydatki wchodzą na scenę przez unoszącą się do góry suknię Statuy Wolności. Sandrze spodobał się ten pomysł. Jest to pewnego rodzaju tradycja, tak jak w Dziadku do orzechów, gdzie w podobny sposób na scenę wbiegają dzieci. Wydawało mi się, że będzie to odpowiedni sposób na przedstawienie dziewcząt publiczności”.

Oświetlenie odgrywa w filmie kluczową rolę, dlatego konieczna była ścisła współpraca Petera Larkina z operatorem Laszlo Kovacsem i konsultantem Johnem Tedesco. “Staraliśmy się opracować wiele nowych rozwiązań; dla konkursu kostiumów kąpielowych, sukien wieczorowych oraz na wielki finał” - mówi Larkin. “Przy pomocy dużego ekranu mieliśmy okazję filmować finalistki na pierwszym planie oraz z ekranu, na którym pojawiały się ich zbliżenia, bardzo istotna część całej scenerii. Z drugiej strony zbudowaliśmy pomieszczenie, aby zamknąć przestrzeń i nie pozwolić na efekt odbijania się światła”.

Największym wyzwaniem dla projektantki kostiumów Susie De Santo był Konkurs Piękności. “Za inspirację posłużyły mi takie filmy jak My Fair LadyPygmalion”- mówi De Santo. Poszukując kreacji wieczorowych przypadkiem znalazła wspaniały sklep. “Właściciel sprzedał mi kilka swoich projektów. Są więc ‘jedyne w swoim rodzaju’. Nie chciałam zaopatrywać się w dużych sklepach, które takie same kostiumy sprzedają na terenie całego kraju. Chciałam, aby każda kandydatka prezentowała się w swojej sukni zachwycająco i wyróżniała się spośród innych”.

De Santo opowiada jak przemieniła Gracie Hart, agentkę FBI w Gracie Lou Freebush, uczestniczkę konkursu. “Początkowo Gracie wychodzi na scenę w sukienkach, które są zabawne i niemodne. Później na ich miejsce pojawiają się kreacje bardziej wyszukane i romantyczne”. Jedną z sukien wyszukanych przez De Santo była różowa kreacja Angela Sancheza, projektanta z Brazylii, który karierę zaczynał właśnie od projektowania ubrań dla uczestniczek konkursów piękności. “Kreacja była oszałamiająca, razem z Sandrą zaczęłyśmy panikować. Wydawało nam się, że nie uda się znaleźć niczego innego na występ finałowy, równie efektownego. Wtedy jednak wypatrzyłyśmy zdobioną suknię! Sandra wyglądała w niej fantastycznie. Co więcej została zaprojektowana z myślą o uczestniczkach konkursu Miss America; jedna z uczestniczek miała mieć ją na sobie. Wszyscy byli przekonani, że wygra, jeżeli wystąpi w sukni, którą wybrałyśmy dla Sandry. W ostatniej minucie zdecydowała się na suknię innego projektanta i zebrała najniższe noty w konkursie sukni wieczorowych w swojej karierze” - wspomina De Santo.

Doborem garderoby dla Candice Bergen, De Santo chciała pokazać byłą Królową Piękności, która nadal czuje potrzebę prezentowania nieskazitelnego stylu. “Uwielbiałam projektować dla Candice Bergen, to wyjątkowo piękna kobieta. Na ekranie prezentuje się w kostiumie od Badgley’a Mischka, sukni projektu Richarda Tylera oraz zdobionym koronkowym szalu prosto z Francji” - opowiada De Santo.

Susie De Santo miło wspomina kompletowanie garderoby dla panów, Benjamina Bratta, Williama Shatnera i Michaela Caine'a. “Benjamin Bratt jest spełnieniem marzeń każdego projektanta. Jest bezpośredni, co odpowiada jego stylowi. Zdecydowaliśmy się, aby w jego garderobie znalazły się wyszukane jak na agenta FBI garnitury marek Prada i Dolce & Gabbana” - mówi De Santo.

"Według reżysera bohater Williama Shatnera zawsze stara się wyglądać młodo i na czasie, lecz niestety nigdy mu się to nie udaje” - mówi De Santo. “W jednej ze scen ubraliśmy go w lśniącą, czerwoną, wieczorową marynarkę Brioni, do której włożył czarną koszulkę”.

Victor Melling, w tej roli Michael Caine: “Nie obawiał się występować w kostiumach, których inni mężczyźni staraliby się unikać” - mówi De Santo. “Dlatego podziwiamy Victora w różowej marynarce oraz w lawendowej koszuli”.

Ekipa filmowa miała okazję pracować na planie z uznanym choreografem takich konkursów - Scottem Grossmanem, który był nie tylko konsultantem, ale również choreografem kilku numerów tanecznych. “Scott Grossman jest właśnie tym choreografem, którego angażuje się do najważniejszych konkursów jak Miss USA i Miss Universe”- mówi Petrie. “Doskonale poradził sobie z dziewczynami, wyglądały fantastycznie i bardzo profesjonalnie”- podkreśla Petrie.

Grossman musiał przekonać publiczność, że Sandra Bullock jest niezdarą. “To nie było łatwe” - wspomina Grossman. “Sandra porusza się z gracją i ma wrodzony talent do tańca. Kiedy opracowywaliśmy choreografię, staraliśmy się zadbać, aby każdy numer pasował do niej. Później utrudnialiśmy kroki, aby wyglądała na fajtłapę”.

Obok choreografii głównych numerów tanecznych i przeszkolenia aktorek, Grossman wcielił się w rolę filmowego choreografa. “Miałem wrażenie, że sztuka naśladuje życie. To dziwne uczucie oglądać samego siebie na ekranie” - mówi Grossman.

Koordynator walk Jack Gill miał za zadanie przygotować Sandrę Bullock i Benjamina Bratta do scen walk. Gill był pod wrażeniem naturalnych zdolności aktorów. “Pojmowali wszystko w mgnieniu oka. Obydwoje są w dobrej kondycji fizycznej i szybko się uczą. Szkolenie trwało trzy razy krócej niż przewidywałem. Pierwsza scena, nad którą razem pracowali rozgrywała się na sali gimnastycznej. W tej scenie bohaterowie grani przez Sandrę i Benjamina siłują się ze sobą i trenują uderzenia. Przygotowaliśmy od dwudziestu pięciu do trzydziestu wymagających ruchów. Wielu aktorów nie podołałoby takiemu zadaniu. Jedna z pozycji nazywała się ‘precelek’, nogi Sandry znajdowały się naokoło głowy Benjamina, którego z kolei nogi znajdowały się dookoła jej głowy. W dalszej kolejności musieli wykonać przerzut przez biodro. Benjamin to kawał faceta. Nie należy do kategorii wagi lekkiej. Sandra musiała go unieść i przerzucić przez siebie. To było nie lada widowisko. Kiedy już spróbowała, gotowa była zmierzyć się z każdym”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Miss Agent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy