"Mikołaj kontra Bałwanek (IMAX 3D)": JAK POWSTAWAŁ FILM
„Pamiętam, że pewnego razu wyjechałem z miasta, nawet nie wiem gdzie. Nagle pomyślałem sobie, że nikt już nie robi animowanych filmów gwiazdkowych. Całe życie oglądałem w kółko te same opowieści, takie jak „Rudolph” czy te z Burlem Ivesem. I zadałem sobie pytanie: Dlaczego przestali robić gwiazdkowe kreskówki, skoro ludzie je uwielbiają? I za chwilę miałem już pomysł na film „Mikołaj kontra Bałwanek”. Spodobał mi się.” – mówi twórca filmu Steve Oedekerk.
Im bardziej filmowiec zagłębiał się w ten projekt, tym bardziej stawało się dla niego jasne, że współczesna baśń animowana powinna schlebiać gustom dzisiejszych kinomanów. Powinna mieć nowoczesną formę i treść.
Oedekerk stwierdził ponadto, że od czasów animacji dwuwymiarowych i kukiełkowych, zmieniły się nie tylko gusty widzów. Dzięki możliwościom grafiki komputerowej, również cały krajobraz animacyjny uległ przeobrażeniu. Miało to swoje zalety, choć stanowiło również pewne wyzwanie.
Oedekerk wiedział również, że elementy krajobrazu i występujące w filmie postaci będą bardzo duże, odpowiednio do olbrzymiego ekranu IMAX o rozmiarach 24 x 18 m. Poza tym Bałwanek, Mikołaj, sługusy, elfy i inne postaci z filmu trzeba było wygenerować techniką trójwymiarową. Miał to być pierwszy świąteczny film animowany w formacie 3D w historii kin IMAX. Poprzeczkę ustawiono dość wysoko.
„Byliśmy naprawdę zachwyceni tą perspektywą. Od dziecka o czymś takim marzyłem. Kiedy po raz pierwszy poszedłem do kina IMAX, zdumiało mnie, jak bardzo wciągam się w akcję. To był jakiś dokument. W tamtych czasach wyświetlano tam głównie dokumenty. Pomyślałem wtedy: „Ale fajnie by było, gdyby w tych kinach wyświetlali filmy fabularne. To marzenie pozostało we mnie. Nawet kiedy sam zacząłem robić filmy, tkwiło we mnie pragnienie stworzenia czegoś takiego dla dużego kina o olbrzymim ekranie i potężnym nagłośnieniu. Tego doświadczenia nie da się porównać z oglądaniem filmu w zwykłym kinie” - mówi Oedekerk.
Oedekerk był świadom, że tworzenie animacji „Mikołaj kontra Bałwanek” przy wykorzystaniu trójwymiarowej techniki IMAX w najmniejszym stopniu nie będzie przypominało żadnego ze współczesnych filmów 3D. Wiedział, że połączenie tej niesamowitej świątecznej opowieści z właściwościami IMAX Experience, czyli wyświetlanie na olbrzymich ekranach zapierających dech w piersiach obrazów, nagłośnionych mocą 12 000 watów nieskompresowanego dźwięku cyfrowego i oglądanych za pomocą specjalnych spolaryzowanych okularów IMAX 3D, zaowocuje niemal realnymi doznaniami, które pozwolą widzom przenieść się z sali kinowych na Biegun Północny.
„Zdecydowaliśmy się na 3D oraz technikę IMAX, ponieważ czuliśmy, że wzbogaci to odczucia widzów” - podsumował Oedekerk.
Ale decydując się na przeniesienia świata filmu „Mikołaj kontra Bałwanek” na ekrany IMAX 3D, jego twórcy musieli dostosować animację do wymagań dużego formatu oraz techniki 3D. Zdawali sobie sprawę z istnienia podstawowej różnicy pomiędzy kadrem zwyczajnego filmu i filmu wielkoformatowego. (W tradycyjnych filmach stosuje się wiele zbliżeń, które jednak na wielkim ekranie wydają się widzowi zbyt duże).
Oedekerk nie chciał stosować efekciarskich sztuczek wykorzystywanych w niektórych filmach trójwymiarowych tylko po to, by zademonstrować możliwości formatu. Nie chciał tworzyć przedmiotów czy postaci nieustannie zwracających uwagę na swoją trójwymiarowość. Zespół filmowy starał się ponadto projektować kadry z dwoma punktami odniesienia (tak jak widzą świat ludzkie oczy), by efekt 3D był bardziej... efektywny.
Do wygenerowania Bałwanka i jego śnieżnego świata użyto programu komputerowego Lightwave 3D. Twórca filmu wyjaśnia: „Technika była podobna to tej, którą wykorzystaliśmy w „Jimmy’m Neutronie”. Podstawowa różnica polegała jednak na kadrowaniu, które jest całkowicie inne na ekranach IMAX. Odpowiednie kadrowania i trójwymiarowa animacja komputerowa tworzą nowy wymiar techniczny i powodują, że widzowie czują się, jakby mogli dotknąć ekranu.”
„Jednym z głównych powodów, dla których chciałem zrobić wielkoformatowy film świąteczny, była moja córka. Pragnąłem, by go obejrzała. Kiedy jesteś rodzicem, twoja uwaga często koncentruje się na uszczęśliwianiu dzieci. A ten film będzie wspaniałą rodzinną przygodą. Marzę o tym, by po obejrzeniu tego filmu widzowie czuli się lepsi i szczęśliwsi niż przed wejściem do kina.”
„Mam również nadzieję, że ten film stanie się inspiracją dla przyszłych filmowców, którzy zobaczą coś, czego zwykle nie widuje się w kinie. To doświadczenie jest po prostu niesamowite.”