Reklama

"Miasto Boga": DALSZE LOSY DZIECI-AKTORÓW

„Nie można tak po prostu odejść” – Fernando Mereilles.

Filmowcy czuli odpowiedzialność za losy dzieci, z którymi pracowali. „Skończyć film, powiedzieć Dziękuję bardzo i odejść - tego nie mogliśmy zrobić. Pracowaliśmy z dzieciakami, niektóre z nich były bezdomne, mieszkały na ulicy. Musieliśmy utrzymać z nimi kontakt” - mówi reżyser. Po raz kolejny Fundicao Progresso zapewniło miejsce dla ekipy na założenie małego biura monitorującego losy członków obsady i udzielającego pomocy w znalezieniu pracy. Na spotkaniach z grupą po zakończeniu zdjęć „wyjaśniliśmy im, że ci, którzy pragną kontynuować karierę aktorską – a niektórzy z nich są wielce utalentowani i mają na to szansę – powinni też szukać alternatywy zawodowej, gdyż praca aktora jest bardzo niepewna” - opowiada Meirelles. Podczas zdjęć dzieci miały kontakt z zawodowcami z różnych dziedzin filmu – dźwiękowcami, operatorami, montażystami i scenarzystami, którzy objaśniali im swoją pracę. Dodatkowo dwunastu prywatnych nauczycieli prowadziło codziennie zajęcia dla tych, którzy mają problemy w szkole. Filmowcy szukają obecnie sponsorów dla projektu, którego celem jest szkolenie w zawodach związanych z filmem. Meirelles zaangażował się w kwestie, o których nie miał pojęcia, gdy zaczynał pracę: „odnowienie domu, rozsądzanie kłótni rodzinnej, nakarmienie dziecka, które nie jadło od dwóch dni; jeden chłopak potrzebuje lokum, drugi zniknął i prawdopodobnie wrócił do handlowania, a trzeci został aresztowany za jakiś nieduży incydent. „Każda wiadomość jest dla mnie jak informacja o mojej własnej rodzinie. Największą trudnością jest liczba dzieci. Duża część z nich ma rodzinę i może na niej polegać, my możemy jedynie pomóc im otworzyć pewne drzwi. Inna grupa jest starsza, sami się utrzymują i wiedzą jak przetrwać samodzielnie. Jest jednak wielu, którzy nie mają żadnej rodziny, żadnych dochodów, ani miejsca do życia. Są też tacy, którym brak motywacji i woli; pomimo swego wielkiego talentu nie ruszą palcem, by zmienić swój los.”

Reklama

Dzieci występujące w "Mieście Boga" robią wszystko, co w ich mocy by zbudować przyszłość na szansie, jaką zapewniła im praca przy filmie. „Wiem, że nie jest lekko tym, którzy chcą żyć godnie” - mówi młody aktor Alexandre Rodrigues ”Mimo to, moim życzeniem jest, by projekt My z Kina nigdy się nie skończył i wciąż dawał szansę wielu młodym ludziom żyjącym w okolicznych społecznościach.” Douglas Silva: „Chciałbym mieć więcej szans na pracę i by robiono więcej filmów, gdyż wtedy mógłbym zarabiać własne pieniądze i wyjechać z getta, w którym żyję. Jedyną drogą jest uczenie się, ponieważ nie chcę zbłądzić w życiu.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Miasto Boga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy