Reklama

"Metoda": METODA

Pewna korporacja prowadzi rekrutację na jedno z kierowniczych stanowisk. Do ostatniego etapu przechodzi siedmioro najlepszych kandydatów, pięciu mężczyzn i dwie kobiety, którzy spotykają się na "ostateczną dogrywkę" w siedzibie firmy w centrum Madrytu. Stawka jest wysoka - doskonałe zarobki, eksponowane stanowisko i związane z nim przywileje oraz prestiż. W dniu rozmowy kwalifikacyjnej miasto ogarnięte jest falą protestów antyglobalistów; na ulicach trwają głośne zamieszki, w biurowcu rozpocznie się za moment cichy dramat. Kandydaci wjeżdżają na trzydzieste piąte piętro i spotykają się w odizolowanym pokoju. Okazuje się, że są sami - za wyjątkiem ładnej i trochę dziwnej sekretarki, nie pojawia się żadna osoba prowadząca rekrutację, ożywają za to stojące na stole monitory. Za pośrednictwem komputerów kandydaci będą otrzymywać kolejne zadania. Metodą rekrutacji jest owiana tajemnicą i podobno niezawodna "Metoda Gronnholma".

Reklama

Pierwsze zadanie informuje zebranych, że o stanowisko ubiega się tak naprawdę sześć, a nie jak sądzili jeszcze parę minut temu, siedem osób. Jeden z aplikantów jest bowiem podstawiony przez korporację; zebrani w pokoju mają kwadrans na odkrycie, który z nich nie pasuje do układanki. Napięcie rośnie i gra się zaczyna. Już sam jej początek uruchamia wyobraźnię; "pluskwą" może być każdy, więc każdy jest podejrzany. Kolejne zadania wzmagają tylko wzajemne podejrzenia, paranoję i chęć wygranej; są pułapkami, w które w efekcie wpada sam myśliwy, a zwierzyna przechodzi pomyślnie do kolejnego etapu. Korporacja, niczym zły duch, wie o wszystkim: na monitorach, ku rozpaczy i zdziwieniu zebranych, pojawiają się kolejne fakty z ich życiorysów, również takie, których wcale nie mieli zamiaru ujawniać w swoim CV. Depresja, zaniedbanie obowiązków, doprowadzenie do bankructwa byłej firmy czy brak kwalifikacji. Monitor zadaje pytanie - czy chcielibyście pracować z kimś takim? Do was należy decyzja, co zrobić z nieszczerym pracownikiem. Eliminujcie! Eliminujcie!

Grupa walczy więc o stanowisko w sposób pozbawiony godności, poniżając i "demaskując" się nawzajem. Specjaliści od zasobów ludzkich dołożyli wszelkich starań, aby ich metoda rekrutacji stała się podstępną grą, z której uczestnicy sami wyeliminują się nawzajem.

W końcu, po całym dniu okrutnej walki i "naturalnej" selekcji, na ringu pozostaje trójka wyczerpanych bohaterów. Korporacja zaciera ręce; manipulacja za moment osiągnie swoje apogeum...

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Metoda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy