"Męsko-damska rzecz": PRODUKCJA
Autorem pomysłu "Męsko-damskiej rzeczy" jest producent Steve Hamilton Shaw z firmy Rocket Pictures. Połączenie romantycznej historii o zamianie ciałami z filmem dla nastolatków zwróciło uwagę innego producenta Davida Furnisha. Jak sam zaznacza, pomysł stanowił atrakcyjny punkt wyjścia dla komedii: "Dorastanie to okres, w którym czujemy się niepewni zarówno swojej atrakcyjności jak i pozycji wśród rówieśników. W liceum można także znaleźć szereg klanów: szpanerów, kujonów, sportowców i innych. Pomysł, aby bohaterzy zamienili się ciałami i trafili do przeciwnego klanu, jest dla nich samych przerażający, ale dla widza stanowi niewyczerpane źródło humoru".
Obok Shawa nad scenariuszem komedii pracował uznany dramaturg i twórca filmowy oraz telewizyjny Geoff Deane. Za najważniejsze zadanie postawił sobie ukazanie świata z odmiennych punktów widzenia: "Próbowałem ustalić, jak wyglądałby mój dzień, gdybym był dziewczyną. Co mógłbym na tej przemianie zyskać, a co stracić". W scenariuszu położono nacisk na pokazanie huśtawki uczuć, jakich doznają bohaterowie: niedowierzania, paniki, gniewu, chęci zemsty i użalania się nad sobą. Postaci mają jednak okazję przewartościować uprzedzenia, z jakimi do siebie podchodzą. Widzowie doczekają się także objawów charakterystycznej dla wieku dorastania burzy hormonów.
"Wyszła z tego bardzo zabawna historia", zapewnia producent wykonawczy Elton John. Słynny muzyk i wokalista dodaje, że nie brakuje w niej także wzruszeń. Poglądowi temu wtóruje reżyser Nick Hurran, któremu najbardziej spodobał się wątek miłosny, rozwijany w "Męsko-damskiej rzeczy": "Zamiana ciał to tylko jeden z atutów tego filmu, pod wieloma względami jest to klasyczna, dojrzała komedia romantyczna".
Poszukując odtwórcy roli Woody'ego producenci od początku brali pod uwagę Kevina Zegersa, docenionego za trudną rolę nastolatka poszukującego swojego biologicznego ojca w komediodramacie "Transamerica". "Wiedzieliśmy, że potrafi nadać tej postaci silną osobowość", podkreśla Shaw. "To jego pierwszy występ w komedii romantycznej i od razu wielki sukces", dodaje Hurran. O swoim bohaterze Zegers mówi: "To prawdziwy facet, luzak, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy. Musiał być jednak kimś więcej niż zwykłym mięśniakiem, żeby zyskać sympatię widzów".
Grająca w niezwykle popularnym serialu "Życie na fali" Samaire Armstrong również była dla producentów wymarzoną odtwórczynią roli Nell. Aktorka pojawiła się na planie po zakończeniu zdjęć do komedii "Całe szczęście" i horroru "Stay Alive" i, jak twierdzi Hurran, "obdarzyła swoją bohaterkę wielkim wdziękiem i seksapilem". Armstrong określa Nell jako "ofermę, która może wydawać się dziewczyną naiwną w miłości, ale świadomą tego, jak ludzie ją postrzegają".
Reżyser miał kilka pomysłów na psychologiczne uwiarygodnienie zamiany ciałami: "Codziennie musieliśmy przypominać sobie, w jakim momencie historii teraz się znajdujemy. Czy oglądamy Woody'ego czy Nell w jego ciele? Kevin i Samaire musieli zdawać sobie z tego sprawę w każdej sekundzie zdjęć. Próby rozpoczęły się od scen, w których Zegers grał rolę męską, a Armstrong żeńską. Oboje mieli okazję zaobserwować charakterystyczne gesty, zachowania i odzywki partnera", wspomina Hurran.
Twórca nie ukrywa, że postaci drugoplanowe są motorem akcji "Męsko-damskiej rzeczy". Wśród nich najważniejszą rolę odgrywają rodzice nastolatków. "Sharon Osbourne i Maury Chaykin tworzą z Woody'm idealną rodzinkę. W ich domu jest zawsze bałagan i hałas, ale także mnóstwo miłości. Z kolei rodzice Nell utrzymują wszystko w idealnym porządku. Oczekując od córki sukcesów w nauce, stale wywierają na nią presję" tłumaczy Hurran.
"Męsko-damska rzecz" jest debiutem kinowym Sharon Osbourne, znanej ze słynnego reality show stacji MTV"Rodzina Osbournów". David Fournish przyznaje, że aktorka najlepiej spisuje się w rolach nieodbiegających znacznie od jej własnej osobowości. Żona Ozzy'ego Osbourne'a wspomina, że uległa namowom, gdy dowiedziała się, że jej postać jest bardzo do niej podobna: "pełna miłości, trochę niezorganizowana i wiecznie wrzeszcząca na swoich bliskich." Do cech wymienionych przez reżysera, Osbourne dorzuca także obojętny stosunek do pieniądzy, wspaniałe poczucie humoru i duży dystans, przede wszystkim do siebie samej.
Maury Chaykin, grający Stana Deana, podkreśla nieokrzesanie swojego bohatera, a także fantastyczny kontakt z żoną i poczucie zadowolenia ze swojego życia, w tym z prowadzonego przez siebie sklepu "Świat Chochli". Sherry Miller, wcielająca się w rolę sąsiadki Deanów, wyniosłą panią Bedworth, jest jego przeciwieństwem: "Moją postać macie znienawidzić. To ona pełni funkcję czarnego charakteru. Wspaniała jest jednak jej miłość do córki - Nell". Ted Bedworth, grany przez Roberta Joya, pozostaje pod jej przemożnym wpływem, co zaznacza sam odtwórca: "Nie nadają z żoną na tych samych falach. Nawet gdy mają zrobić coś razem, on pozostaje sercem rodziny, a ona jej motorem".
"Męsko-damską rzecz" kręcono jesienią 2005 roku w Toronto i studiach Shepperton w Wielkiej Brytanii. Za stronę wizualną filmu odpowiadali Steve Danyluk - operator, scenograf Craig Lathrop, autorka kostiumów Donna Wong i John Richards - montaż. Za podstawowe zadanie Craig Lathrop postawił sobie stworzenie dwóch, kontrastujących ze sobą światów: "Wiedziałem, że domy rodzinne obojga bohaterów powinny mieć odrębne `osobowości', a napięcie, jakie się miedzy nimi wytworzy, ukaże konflikt napędzający akcję filmu".
Elewacje domów stworzono w Weston, w Ontario, natomiast wnętrza wykonano w angielskim studiu. "Najważniejszym elementem dekoracji były okna sypialni na drugim piętrze, przez które bohaterowie mieli wgląd do pokoju przeciwnika. Gdy znaleźliśmy już odpowiednie miejsce, Nick Hurran wpadł na pomysł, żeby cedr rosnący między budynkami służył jako pomost", wspomina Lathrop. Jednym ze sposobów podkreślenia różnic między Bedworthami a Deanami było dokładne uprzątnięcie i udekorowanie siedziby tych pierwszych, a postarzenie domu tych ostatnich. Ciepłe kolory wystroju mają w tym wypadku sugerować, którzy rodzice Woody'ego darzą swoją pociechę gorętszym uczuciem.
Lathrop dodaje, że w sypialni Nell przeważają wyraziste barwy i półki pełne książek. "Widać silny wpływ jej matki, która chce ją wysłać do Yale. Odcienie różu i zieleni nadają całości wyraźnie kobiecy charakter, co po przemianie wywołuje spory dyskomfort u Woody'ego". Z kolei w jego pokoju panuje wieczny bałagan, a dominującym kolorem jest szary, co także nie przypada do gustu Nell.
Sceny rozgrywające się w muzeum kręcono w Columbus Centre w Toronto. W sekwencjach plenerowych szkołę głównych bohaterów "udaje" Western Technical Collegiate Institute, a sceny w klasach powstawały w liceum Westdale w Hamilton, Ontario.
Pracując w ścisłej współpracy z Craigiem Lathropem, kostiumolog Donna Wong stworzyła na potrzeby filmu aż cztery style ubierania się nastolatków - po dwa dla każdej z głównych postaci. "Na co dzień Woody nosi jeansy, t-shirty i rozpięte koszule oraz adidasy, a po przemianie drelichy oraz białą koszulę, zapiętą zawsze pod szyję. Przed i po transformacji Nell chodzi w różowym swetrze, białej bluzce i kilcie. Gdy jej ciałem zaczyna rządzić duch Woody'ego, dziewczyna zaczyna nosić krótszą spódnicę i chętniej eksponuje dekolt. Coraz częściej nosi też jeansy i podkoszulki. Podobne założenia przyświecały Wong w dobieraniu strojów dla dorosłych bohaterów - "Deanowie ubierają się konserwatywnie, jak przystało na przedstawicieli klasy średniej. Tymczasem Deanowie nie przywiązują wagi do stroju, Stan zawsze nosi jeansy" podsumowuje swoją pracę Wong.
Za soundtrack do "Męsko-damskiej rzeczy" odpowiada producent wykonawczy filmu - Elton John. "Zależało nam na umieszczeniu utworów młodych solistów i zespołów, a także na sporej dawce hip hopu", wyjaśnia słynny muzyk. Shaw dodaje z dumą: "Elton John ma niebywałego nosa do nowych talentów, na czym film wyraźnie zyskuje".
Twórcy jednoznacznie podkreślają, że ich dzieło traktuje o dorastaniu. Ich zamierzeniem było ukazanie wyzwań, przed jakimi stają młodzi - dostosowaniem się do środowiska, do wymagań rodziców i do fizycznych aspektów dojrzewania. Producent Maurice Katz podsumowuje sens "Męsko-damskiej rzeczy": "Pokazujemy, co zrobić, aby dobrze poczuć się we własnej skórze".