"Maska Zorro": NA PLANIE
Zdjęcia do "Maski Zorro" zrealizowano w całości w plenerach Środkowego Meksyku. Rozpoczęły się one 27 stycznia 1997 roku w Churubusco Studios w Mexico City. Ekipa pracowała w wielu egzotycznych zakątkach, wśród których były między innymi: hacjenda San Blas niedaleko miasteczka Tlaxcala, hacjenda Tetlapayac w okolicach Pachuca i Santa Maria Regla w stanie Hidalgo oraz plaże Guyamas. Ekipa powróciła do Mexico City w kwietniu, zdjęcia ukończono w maju 1997 roku.
Doug Claybourne mówi: "Początkowo szukaliśmy plenerów, które kojarzyłyby się z okolicami Monterey w Kalifornii tak, jak wyglądały one w XIX wieku. Zjeździliśmy Kalifornię wzdłuż i wszerz, odwiedziliśmy nawet Hiszpanię, nigdzie jednak nie znaleźliśmy równie zachwycających plenerów, co w Meksyku. Okiem kamery mogliśmy podziwiać widoki dokładnie takie, jak w czasach Zorro jakieś sto lat temu. Co więcej, plenerów tych nie szpeciły takie zdobycze cywilizacji, jak drapacze chmur, architektura współczesna, maszty radiowe, linie telefoniczne, talerze anten satelitarnych, a w niektórych przypadkach nawet asfaltowe drogi".
David Foster dodaje: "Kluczem do sukcesu było znalezienie odpowiednich plenerów, jako że 80% zdjęć do Maski Zorro powstało poza studiem. Plenery musiały kojarzyć się z hiszpańską erą kolonialną, która stanowi tło naszej opowieści. Musieliśmy uchwycić kamerą niezmierzone połacie ziemi, charakterystyczne dla Kalifornii w latach 1820-1840, a także kręcić w kilku hacjendach z epoki".
Anthony Hopkins mówi: "Kocham Meksyk. Pogoda była piękna, mieszkańcy niezwykle przyjaźni, statyści pełni temperamentu, a ekipa wprost niezrównana".
Antonio Banderas mówi: "Zdjęcia w Meksyku znakomicie się nam przysłużyły. Architektura, ludzie, kultura, folklor - wszystko, co nas otaczało, było wprost stworzone dla Zorro".
Jedna z najważniejszych dekoracji stanęła w rolniczym krajobrazie niewielkiego stanu Tlaxcala. Dzięki między innymi rozległym przestrzeniom i kilku wspaniałym hacjendom pochodzącym z czasów okupacji hiszpańskiej okolice przywodziły na myśl odległą epokę. Zdjęcia do otwierającej film sekwencji na rynku starego miasta powstały w hacjendzie San Blas niedaleko niewielkiego pueblo Lopez Mateos w Tlaxcala. W niepowtarzalnych plenerach San Blas ekipa scenografów pod wodzą Cecilii Montiel wybudowała siedem oddzielnych dekoracji, w tym gabinet gubernatora, kościół, koszary, targowisko, miejsce straceń, kantynę i fikcyjny rynek.
W scenerii rynku nakręcono wiele karkołomnych popisów kaskaderskich, w tym scenę, w której Zorro biegnie krużgankami, skacze z dachu, ląduje na występie, chwyta się pnącza i używa bata, by dostać się na balkon. Martin Campbell zaprosił do współpracy mistrza fechtunku Boba Andersona, który od 45 lat szkoli hollywoodzkich aktorów w zakresie posługiwania się białą bronią. Pomógł on scenografom zaprojektować wnętrza, w których nakręcono sceny pojedynków na szpady. Musiały być one bardzo przestronne, by pomieścić aktorów, którzy władali szpadami o długości przekraczającej metr.
"Pojedynki na szpady są niewyobrażalnie trudniejsze, niż by się to mogło wydawać" - mówi Martin Campbell. "Ich ustawianie jest niezwykle trudne i wymaga wielkiego wysiłku_ - dodaje reżyser.
Bob Anderson opracował skomplikowaną choreografię walk, wzbogacając starcia o tak efektowne ujęcia jak upadek ze schodów czy pojedynek z kilkoma wrogami na raz. Brał przy tym pod uwagę indywidualny styl każdego z aktorów, których umiejętności przeszły jego najśmielsze oczekiwania. Jak mówi: "Od czasu Errolla Flynna nie zdarzyło mi się pracować z aktorem, który władałby szpadą równie naturalnie co Antonio Banderas. Jest niezwykle sprawny fizycznie, a praca z nim była dla mnie źródłem wielkiej satysfakcji. Anthony Hopkins z kolei okazał się zdumiewająco pojętnym uczniem, a doskonalenie umiejętności we władaniu białą bronią sprawiało mu ogromną przyjemność. Sądzę, że nikt nie uwierzy, że nigdy wcześniej nie miał do czynienia z filmowym fechtunkiem".
W jednej ze scen grana przez Catherine Zeta-Jones Elena wyzywa Zorro na pojedynek, aktorka musiała więc odbyć przeszkolenie podobne do tego, które stało się udziałem jej partnerów. Jak sama mówi, sprawiło jej to wielką radość: "Antonio Banderas i ja czuliśmy się jak aktorzy ze starych hollywoodzkich musicali, którzy zwykle spędzali wiele czasu na ćwiczeniach".
Tresurę zwierząt powierzono Corky'emu Randallowi. To on znalazł trzyletniego fryzyjskiego ogiera imieniem Casey, który wcielił się na ekranie w rumaka Zorro, nie bez powodu nazwanego Tornado. Randall przygotował ponadto trzy inne konie do popisów kaskaderskich: jeden z nich wyłamywał drzwi stajni, drugi popisowo stawał dęba. Kilka innych wyszkolonych koni wytresowano tak, by dla potrzeb szeregu ujęć jeźdźcy mogli stanąć w galopie na ich grzbietach.
Ekipa spędziła niemal trzy tygodnie filmując sceny, których akcja rozgrywa się na rynku miasteczka, po czym przeniosła się w plenery, gdzie nakręcono sekwencje w hacjendzie Montero. Zapierające dech w piersiach domostwo zbudowane 400 lat temu w przepięknej scenerii niewielkiego łańcucha górskiego znaleziono w niewielkiej osadzie Tetlapayac w stanie Hidalgo. Niższy poziom eleganckiego dziedzińca przeznaczono dla orkiestry, niedaleko wzniesiono parkiet taneczny na potrzeby uwodzicielskiej sceny tańca Zorro i Eleny.
Największą dekoracją, jaką wzniesiono dla potrzeb "Maski Zorro", była kopalnia złota don Rafaela Montero. Zbudowano ją na terenach nieczynnego już kamieniołomu cementowego na obrzeżach miasteczka De Atotoniclico de Tula w stanie Hidalgo. Budowa pochłonęła pół roku, 80 ton drewna i trzy tony gwoździ.
Nikt z członków ekipy pracujących przy realizacji sekwencji rozgrywających się w scenerii kopalni złota nie mógł cierpieć na lęk wysokości. Warunek ten dotyczył w równym stopniu realizatorów i aktorów, co statystów, których liczba sięgała 500. Wielu z nich pięło się do rusztowaniach, które gęstą siecią opasywały kopalnię. Realizacja tych scen wymagała ogromnego wysiłku, dla zachowania maksymalnego bezpieczeństwa w "zakazanych miejscach" wolno było było przebywać tylko tym członkom ekipy, których obecność okazywała się absolutnie niezbędna do nakręcenia wymaganych scenariuszem ujęć.
Sceny w więzieniu Talamantes nakręcono w Santa Maria Regla, na obrzeżach miasteczka Pachuca także w stanie Hidalgo. Tam filmowcy natrafili na opuszczoną odlewnię zbudowaną sto lat wcześniej, której piwnice znakomicie spełniły role filmowych lochów.
Sceny w grocie nakręcono w dekoracjach wyłożonych styropianem, który pomalowano tak, by przypominał skałę. Rozgrywające się w tej scenerii sekwencje, w których don Diego trenuje Murrietę, były szczególnie ważne. Martin Campbell mówi: "Były to kluczowe sceny. Są one sercem filmu - opisują spotkanie dwóch głównych bohaterów, którym dziedzictwo Zorro zawdzięcza swą ciągłość".
W czasie, gdy przygotowywano te sekwencje, Anthony Hopkins posiadł prawdziwe mistrzostwo w posługiwaniu się batem, sam więc ułożył choreografię na potrzeby sceny, w której don Diego pokazuje swemu podopiecznemu, że bat może być śmiercionośnym narzędziem. Aktor odegrał scenę przed Martinem Campbellem, który mówi: "Był to tak świetny pomysł, że postanowiliśmy z niego skorzystać. Dzięki temu powstała jedna z najlepszych scen w Masce Zorro".
Zdjęcia plenerowe zakończono w okolicach należących do najbardziej malowniczych w całym Meksyku, w okolicach Guyamas w stanie Sonora. Stały się one tłem sceny powrotu don Rafaela Montero do Alta California po 20 latach wygnania w Hiszpanii, z dorosłą już Eleną u boku.
Sceny rozgrywające się we wnętrzach nakręcono w Churubusco Studios w Mexico City.