Reklama

"Marzyciel": AKTORZY O SWYCH ROLACH

Dorośli, którzy odkryli w sobie dziecięcą wrażliwość.

Johnny Depp – James Matthew Barrie:

„Z przyjemnością przyjąłem rolę J.M. Barrie’ego, ponieważ często wcielam się w postacie bohaterów, które mają w sobie coś z dziecka. To chyba zgodne z moją naturą. Jestem pełen uznania dla J.M. Barrie’ego, który stworzył wspaniałe literackie dzieło – pochwałę potęgi wyobraźni. Wcielenie się w twórcę ‘Piotrusia Pana’ było podróżą, w trakcie której na nowo miałem możliwość odkrywania w sobie dziecięcej niewinności. To niezwykle cenne aktorskie doświadczenie na pewno wykorzystam w pracy nad innymi filmami.

Reklama

‘Marzyciel’ to jednak przede wszystkim film o miłości. Życie głównego bohatera przepełnione jest uczuciem do matki czwórki chłopców, którzy inspirowali go do twórczej pracy. Związek pisarza z Sylvią nie jest jednak klasycznym romansem z zakończeniem, które da się przewidzieć. To złożona i poruszająca relacja dwojga ludzi, którzy, mimo problemów, nie boją się marzyć o wspólnym szczęściu.”

Kate Winslet - Sylvia Llewelyn Davies:

„Sylvia jest młodą, kochającą synów, silną kobietą. Wychowuje samotnie czwórkę chłopców, nie traci jednak pogody ducha i determinacji. Myślę, że właśnie to zaintrygowało w niej J.M. Barrie’ego. Sylvia ceni sobie wrażliwość i pozwala zabrać się w podróż do świata wyobraźni Jamesa. Ich wzajemna fascynacja wytrzyma próbę ostrej krytyki matki Sylvii oraz żony pisarza.

Spodobał mi się pomysł przeniesienia do pełnego przygód świata dzieci oraz wyobraźni charyzmatycznego pisarza. Miał świetny kontakt z chłopcami, rozśmieszał ich, zaskakiwał, dodawał otuchy. Efekty widać na ekranie. Było to niezwykle pomocne w uzyskaniu efektu spontaniczności na planie.

Kiedy czytałam scenariusz po raz pierwszy, świat Piotrusia Pana nie był mi obcy. Jako nastolatka zagrałam w szkolnym teatrze rolę Wendy w inscenizacji Piotrusia Pana. Już wtedy zainteresowałam się postacią Sylvii, która była miłością życia autora sztuki i matką dzieci, które natchnęły go do jej napisania. Dzisiaj sama jestem matką i mogę doświadczać fenomenu posiadania rodziny. Szczególnie dużo uwagi poświęcam procesowi dorastania dzieci. Oby pozostały nimi jak najdłużej.”

Dustin Hoffman – Charles Frohman:

„Postacią, której J.M. Barrie zawdzięczał sławę był Charles Frohman, amerykański mecenas pisarza, który finansował prace nad inscenizacją sztuk. Prawdziwy Charles Frohman nazywany był w Anglii ‘Napoleonem dramatu’. Inwestował pieniądze w debiutujących lub eksperymentujących dramaturgów. Związany był nie tylko z Barrie’em. Współpracował również z Oscarem Wilde’em, czy Somersetem Maughamem. Wykreował takie Broadway’owskie gwiazdy jak John Drew, Ethel Barrymore, E.H. Sothern, Julia Marlowe, Maude Adams i Henry Miller.

Przyjąłem rolę Frohmana, aby móc pracować zarówno ze świetnym reżyserem, jak również u boku najlepszych aktorów. Zachwycił mnie pierwszy fabularny film Marca Forstera „Czekając na wyrok”. Byłem ciekaw jego nowego projektu. Ponadto praca z Johnny’ym Deppem i Kate Winslet to sama przyjemność.

W tak doborowym towarzystwie postanowiłem wcielić się w postać mecenasa, który spełnia życzenia głównego bohatera. W postaci Frohmana zainteresowało mnie to, jak stopniowo przekonuje się do nowej sztuki Jamesa. Na początku jest sceptyczny. ‘Piotruś Pan’ nie jest, jego zdaniem, odpowiednią propozycją teatralną dla bogatego mieszczaństwa i arystokracji Londynu. Frohman wiedział jednak, że kunszt wielkiego artysty zawsze na początku spotyka się z niezrozumieniem. Dlatego zdecydował się wspierać J.M. Barrie’ego.”

Mary Ansell Barrie – Radha Mitchell:

„Zagrałam rolę samotnej żony Jamesa – Mary. Moja bohaterka uwięziona jest w trudnym małżeństwie. Może wydawać się nieco oziębła, w istocie jednak jest pełna żalu. Kocha mężczyznę, z którym dzieli ją mentalna przepaść. Mają odmienne życiowe cele, wrażliwość, nawet nie potrafią ze sobą rozmawiać.

Podczas pracy nad rolą zdałam się na reżysera. Grałam wcześniej w jego filmie ‘Everything Put Together’. To prawdziwy mistrz w portretowaniu ludzkich emocji.”

Freddie Highmore – Peter:

"W filmie gram jednego z czterech braci, których J.M Barrie zabiera do magicznego świata fantazji. Peter nie może zapomnieć o swoim zmarłym ojcu i pogodzić się z myślą, że James Matthew Barrie mógłby przejąć rolę głowy rodziny. Pisarz żartuje, snuje magiczne opowieści, potrafi pocieszyć. Myślę, że J.M Barrie był dzieckiem, które nigdy nie dorosło. Naśladował piratów, kowbojów, potrafił bawić się z… innymi dziećmi.

Na planie, mimo atmosfery zabawy, byłem bardzo skupiony. Z pozostałymi chłopcami, którzy grali moich braci często czuliśmy się jak zawodowi, dorośli aktorzy. Bardzo pomagał nam Johnny Depp. By nas rozluźnić, przed kamerą często nas rozśmieszał i żartował nawet w poważnych momentach.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Marzyciel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy