Reklama

"Małolaty u taty": RÓWNOWAGA POMIĘDZY EDUKACJĄ A ZABAWĄ

W filmie "Małolaty u taty" widzimy odległą od tradycyjnych wzorców atmosferę stworzoną przez Charlie’go, Phila i Marvina (Jak to określa Zahn, “Filozofia przedszkola Małolaty u taty polega na tym, żeby przetrwać kolejny dzień”), oraz bardzo uporządkowane środowisko Chapman Academy, prowadzonej przez pannę Harridan.

Pokazując Chapman Academy, Rodkey naigrywał się z wymagań, które wszczepiane są niektórym dzieciom prawie od kołyski. “Mnóstwo dzieci zmuszanych jest coraz wcześniej do rozwijania swoich zdolności i specjalizowania się,” obserwuje. “Wszystko to związane jest ze skierowaniem ich w przyszłości do odpowiedniego college’u. Skutek jest taki, że cztero-, pięcioletnie dzieci są przepracowane - lekcje karate, komputera, wymowy. Pomyśleliśmy, że możemy się tym pobawić.”

Reklama

W opinii Davisa, “Przedszkole Chapman, tak jak większość naszego społeczeństwa, jest zorientowane na wyniki, podczas gdy w przedszkolu Charlie’go i Phila chodzi o to, aby jak najdłużej pozostać dzieckiem. Przed ich wychowankami jest jeszcze bowiem całe życie, w którym będą mogli zostać tym, kim mają zostać. Kiedy są dziećmi powinni być stymulowani w sposób, który jest dla nich zabawą.”

"Nasi bohaterowie nie narzucają swojej woli dzieciom", mówi Carr, "ale raczej czerpią pomysły z zachowania swoich podopiecznych. Chodzi o to, że jeśli słucha się dzieci, one same powiedzą czego chcą się nauczyć.”

Wg King “Dzieci potrzebują uporządkowanego świata, ale także zabawy i fizycznej aktywności - to także rozwija ich mózg.”

Murphy widzi to w ten sposób: “Każde dziecko jest zupełnie inne. Niektóre potrzebują więcej dyscypliny niż inne.” Gdyby aktor miał wybór między Chapman Academy a takim przedszkolem jak Małolaty u taty, wybrałby “właśnie to drugie, gdzie jest dużo luzu i zabawy.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Małolaty u taty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy