"Małolaty u taty": PRZEDSZKOLE EDDIE’GO: HUMOR Z ŁYŻECZKĄ CUKRU
Mając na myśli takie klasyczne komedie jak "Pan Mamusia" (Mr. Mom) czy "Trzej mężczyźni i dziecko" (Three Men and a Baby), Eddie Murphy natychmiast zauważył potencjał komediowy w "Małolaty u taty". "Kiedy zobaczy się facetów, którzy nie mają pojęcia o karmieniu, a starają się być w tym tacy dobrzy jak matki," mówi Murphy, "humor po prostu naturalnie wypływa z takich sytuacji."
"Kiedy Eddie pojawia się w filmie skierowanym do młodych widzów, jego urok miesza się w unikalny sposób ze stylem komediowym, który jest jego wizytówką," mówi producent John Davis, który pracował z Murphy’m podczas realizacji filmów z serii "Dr. Dolittle". "Tylko osoba, która tak kocha dzieci jak Eddie może wnieść na ekran tyle czaru."
"Praca z dziećmi polega głównie na reagowaniu. Są bowiem bardzo spontaniczne i ciągle robią rzeczy najmniej oczekiwane," mówi Joe Roth. "Nikt nie jest lepszy w reagowaniu niż Eddie."
Reżyser Steve Carr obserwował jak Murphy reaguje na mówiące zwierzęta w filmie "Dr Dolittle 2". "W tym filmie były elementy familijne i zauważyłem, jak wspaniale Eddie sobie z tym radził. Komedia "Małolaty u taty" posuwa się pod tym względem jeszcze dalej."
Sposób zajmowania się Murphy’ego czterolatkami wywołuje śmiech, a także wyzwala w nas uczucie ciepła i rodzinności. "W domu Murphy’ego musi być naprawdę zabawnie. Eddie był taki świetny w kontaktach z tymi dziećmi i taki realny," mówi Carr. "Widać tutaj elementy z jego własnego życia i doświadczeń związanych z ojcostwem."
Wg Murphy’ego główną różnicą pomiędzy zajmowaniem się własnymi dziećmi, a dziećmi na planie, jest to, że "jeśli twoje własne dzieciaki za bardzo się rozbrykają, możesz powiedzieć im, żeby usiadły i były cicho," śmieje się, "Na planie musisz z nimi negocjować. Częściej niż w domu."