Reklama

"Małolaty u taty": POZOSTALI WYKONAWCY

Drugą połową zespołu przedszkola jest aktor komediowy Jeff Garlin ("Curb Your Enthusiasm"). Grana przez niego postać Phila świetnie uzupełnia kreację Eddie’go Murphy - Charlie’go. "Natychmiast zauważyliśmy, że między Jeffem i Eddiem istnieje równoważąca się energia. Eddie jest bardziej entuzjastyczny, maniakalny," zauważa Godfrey, "podczas gdy Jeff jest realistą stojącym twardo na ziemi."

"Jeff jest ciepły, kochany, jak duży miś, do którego można się przytulać," dodaje Davis. "Ta energia połączona z energią Eddie’go daje niezwykłe rezultaty."

Reklama

Carr dodaje, "Zarówno Jeff jak i Eddie posiadają świetne wyczucie komizmu. Na planie ciągle się z sobą przekomarzali. Jeff jest idealnym partnerem dla Eddie’go. Łatwo uwierzyć, że od dawna są kumplami i spędzili ze sobą mnóstwo czasu." Nawet w przypadku relacji pomiędzy Charlie’m i Philem oraz ich synami, Murphy i Garlin byli zupełnym przeciwieństwem, wyjaśnia Carr. "To w końcu film o ojcach i ich dzieciach oraz o tym jak uczą się oni nawiązywać więź ze swoimi synami. Bohater grany przez Eddie’go spędza większość czasu w pogoni za amerykańskim marzeniem i czasami lekceważy potrzeby syna, podczas gdy postać grana przez Jeffa dużo lepiej daje sobie radę z synem, ale ma podstawowy problem: Nie potrafi zmienić dziecku pieluchy."

Powodem jest to, mówi Garlin, "że Phil miał okropne doświadczenia z pieluchami. Kocha swoje dziecko i potrafi się z nim świetnie bawić, kiedy jednak dochodzi do zmiany pieluchy, ma poważny problem."

Stosunki Murphy’ego z jego ekranowym synem Benem (Khamani Griffin) są dobre, ale na początku, "Charlie jest tak zajęty zapewnieniem warunków do życia żonie i synowi, że nie zdaje sobie sprawy, że nie zwraca uwagi na ich potrzeby," mówi Murphy. "Dzięki przedszkolu Małolaty u taty widzimy jak ich związek powoli staje się mocny i stabilny."

Kiedy biznes zaczyna się rozkręcać, Charlie i Phil muszą zaangażować trzecią osobę. Zatrudniają Marvina (Steve Zahn) który, chociaż sam nie jest ojcem, porozumiewa się z dziećmi na ich poziomie. "Marvin na początku wydaje się być dziwakiem," mówi Carr. "Ale posiada wspaniałe podejście do dzieci, być może dlatego, że sam jest jak duże dziecko, ale także dlatego, że nie ma żadnych społecznych nawyków dotyczących relacji z dziećmi."

"Rzecz z Marvinem," dodaje producent wykonawczy Heidi Santelli, "ma się tak, że jest on po prostu ekranową wersją prawdziwego Steve’a. Charlie i Phil są na granicy wytrzymałości, Marvin jednak, pokazuje im, że to wszystko nie jest wcale takie skomplikowane. Chodzi o nawiązanie więzi z dziećmi i mówienie w ich języku."

"Marvin jest jak duży dzieciak," mówi Zahn, "ulubiony wujek. Patrzy na dzieci, jak na równych sobie. Jest tylko trochę większy i starszy."

Regina King, grająca rolę żony Murphy’ego Kim, mówi, że różnica między kobietami i mężczyznami opiekującymi się dziećmi polega na tym, że mężczyźni zwykle kończą jako kumple dzieciaka. W filmie, tak jak w życiu, więź między rodzicem i dzieckiem tworzy także silniejszą więź między mężem i żoną. "Kiedy wiesz, że twój syn czy córka uwielbiają swojego ojca, kochasz go jeszcze bardziej," mówi King. "Nie ma nic bardziej wzruszającego niż ojciec, który jest zakochany w swoich dzieciach i nie boi się tego okazywać. To po prostu uzasadnia to, dlaczego się go poślubiło."

Tak, jak każda dobra komedia, film "Małolaty u taty" potrzebował czarnego charakteru, kogoś, kto zagraża bohaterom, gdy ci zaczynają sobie dobrze radzić ze swoim nowym przedsięwzięciem. "W filmie familijnym czarny charakter musi być większy niż życie," mówi Godfrey. "W naszym przypadku taką postacią jest Gwyneth Harridan (Anjelica Huston), która prowadzi ekskluzywne przedszkole Chapman Academy i za wszelką cenę pragnie doprowadzić do zamknięcia przedszkola naszych bohaterów."

"Lubię grać takie postaci," mówi Anjelica Huston. "Zagrałam już w życiu kilka wiedźm. Zawsze wspaniale jest móc bawić się i próbować nowych wyzwań. Lubię grać w komediach, ponieważ zawsze humor tryska także na planie filmowym. Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejny dzień i przyjście na plan."

Dzięki Huston, mówi Carr, postać Gwyneth Harridan stała się pełnokrwista i złożona. "Anjelica w bardzo interesujący sposób wciela się w czarny charakter," mówi. "Niesamowicie było móc ją obserwować i patrzeć jak zamienia każde napisane słowo w ekspresję. Kiedy ją obserwujesz, zaczynasz rozumieć dlaczego Gwyneth jest wściekła i dlaczego zdecydowała się działać w taki a nie inny sposób."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Małolaty u taty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy