Reklama

"Mądrość i seks": MADONNA O FILMIE

Zawsze ceniłam sztukę filmową i umiejętność opowiadania dobrych historii. Po prawie trzech dekadach występowania przed kamerą postanowiłam wreszcie wziąć sprawy w swoje ręce.

Praca przy tym filmie była dla mnie prawdziwą szkołą filmową. Niezwykle ważne było dla mnie tworzenie historii, kreowanie bohaterów i uczestniczenie w każdym etapie produkcji od początku do końca. Jestem przekonana, że moje niekończące się pytania doprowadzały do szału członków ekipy. To było niezwykle spełniające doświadczenie, ponieważ ono pozwoliło mi połączyć wszystko, co kocham od literatury po muzykę i taniec.

Reklama

Na początku historia miała być krótka, ale gdy zakochałam się w bohaterach, zapragnęłam, żeby w ich życiu jeszcze więcej się działo i stworzyłam nowych, tak powstał trójkąt AK, Holly i Juliette. Kiedy film był skończony zdałam sobie sprawę, że w każdej z tych postaci jest część mnie, dlatego to przeżycie okazało się zarówno artystyczne jak i terapeutyczne.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy