Reklama

Madonna i Sean Penn znów razem?

Ich małżeństwo trwało niespełna cztery lata. Ona pławiła się w blasku fleszy, on unikał mediów jak ognia. Rozstali się w atmosferze wzajemnych pretensji. Madonna i Sean Penn, bo o nich mowa, puścili w niepamięć dawne zaszłości i spotkali się w Nowym Jorku.

Uroczysta premiera krótkometrażowego filmu "SecretProjectRevolution" amerykańskiej piosenkarki Madonny i fotografika Stevena Kleina w nowojorskiej galerii Gagosian przyciągnęła tłumy. Jako jeden z pierwszych na miejscu pojawił się... były mąż artystki - aktor Sean Penn. Dwukrotny laureat Oscara i siedmiokrotna zdobywczyni nagrody Grammy na swój widok natychmiast padli sobie w ramiona. Ku zdumieniu obecnych fotoreporterów, Sean Penn - znany ze swej niechęci do zdjęć i mający nawet na koncie odsiadkę w areszcie za pobicie paparazzi - z uśmiechem pozował u boku swej byłej żony.

Reklama

"To wspaniała kobieta!" - powiedział o Madonnie Sean.

Widok Madonny i Seana Penna w dobrej komitywie jest sporym zaskoczeniem. Ich małżeństwo w hollywoodzkich archiwach figuruje jako jeden z najbardziej burzliwych gwiazdorskich związków w historii. Para rozstała się w nie najlepszych stosunkach po zaledwie czterech latach bycia razem.

Sean Penn po raz pierwszy ujrzał Madonnę w styczniu 1985 roku na planie jej teledysku do piosenki "Material Girl" i natychmiast uległ jej seksapilowi. Jako że w "Material Girl" Madonna wcielała się w postać Marilyn Monroe z filmu "Mężczyźni wolą blondynki", Sean Penn na miejsce pierwszej randki wybrał... cmentarz, na którym pochowano słynną aktorkę.

Ślub Madonny i Seana Penna w sierpniu 1985 roku rubryki plotkarskie uznały największym wydarzeniem towarzyskim dekady. Gwiazdorska para pobrała się w Malibu w obecności 150 gości (wśród nich m.in. Andy Warhol, Christopher Walken, Cher i Tom Cruise) oraz... fruwających nad ich głowami helikopterów, z paparazzi na pokładzie, próbującymi sfotografować uroczystość. Porywczy charakter Seana Penna już wtedy dał o sobie znać - aktor nabazgrał na piasku kilka inwektyw pod adresem nieustępliwych fotografów i oddał w ich kierunku kilka strzałów z broni palnej. Madonnę rozbawił wybryk jej świeżo upieczonego męża. Do śmiechu nie było jej jednak, gdy wybranek jej serca podniósł na nią rękę.

Kłótnie państwa Penn w miejscach publicznych, nierzadko kończące się bijatyką, stanowiły pożywkę dla prasy brukowej przez cztery lata. Sean nie tolerował znajomych Madonny z branży rozrywkowej, nie potrafił zrozumieć jej apetytu na sławę. Ona z kolei nie godziła się na rolę kury domowej i nie dopuszczała myśli, że mogłaby zrezygnować z kariery na rzecz marzeń męża o gromadce dzieci. Oliwy do ognia dolewał prowokacyjny wizerunek sceniczny Madonny oraz jej wrodzona skłonność do flirtu. Zazdrosny Sean wielokrotnie próbował przywołać małżonkę do porządku, używając siły. Aktor potrafił rzucić Madonną o ścianę, jakby była szmacianą lalką lub przywiązać ją do krzesła i zostawić w zamkniętym pokoju na kilka godzin. Piosenkarka zdecydowała się na rozwód dopiero, gdy wylądowała w szpitalu po tym, jak Penn potraktował ją... kijem bejsbolowym.

Rozwód państwa Penn sfinalizowany został w 1989 roku. Reminiscencje toksycznego małżeństwa Madonna zawarła w przejmującej piosence o znamiennym tytule: "Till Death Do Us Part" (ang. dopóki śmierć nas nie rozłączy). Mimo traumatycznych przeżyć w trakcie trwania jej związku z Seanem Pennem, wokalistka już rok po rozstaniu nazywała przed kamerami byłego męża "miłością swego życia".

W latach 90. Madonna i Sean unikali się jak ognia. Do ich niespodziewanego spotkania doszło na gali VH-1 Fashion Awards w 1995 roku. Aktor został wytypowany do wręczenia byłej żonie nagrody. Madonna, odbierając statuetkę nie kryła irytacji. "To naprawdę świństwo!" - powiedziała patrząc prosto w kamerę.

Dziś zarówno Sean, jak i Madonna są po rozwodach. On rozstał się z Robin Wright, ona z Guyem Ritchie. Co prawda obydwoje mają obecnie nowych, dużo młodszych partnerów, na nowojorskiej premierze nie odstępowali się na krok. Jeśli Madonna i Sean istotnie się ze sobą zejdą, będzie to - zdaniem amerykańskiej prasy - najbardziej spektakularny powrót hollywoodzkiej pary od czasu drugiego ślubu Elizabeth Taylor i Richarda Burtona.

Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Madonna | Sean Penn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy