Fałszywy zwiastun filmowy MACZETY miał swoją premierę wraz z filmem ,,Grindhouse" i spotkał się z imponującym odzewem. "Ludzie, którzy widzieli zwiastun, podchodzili do mnie i pytali: 'Masz zamiar zrobić ten film?' - mówi Rodriguez - A ja odpowiadałem: 'Pewnie, nakręcimy go, oczywiście' - chociaż tak naprawdę nie miałem konkretnego planu, żeby go robić. Ale nie chciałem ich zawieść. Byli autentycznie podekscytowani perspektywą obejrzenia całego filmu".
Niezmienne zainteresowanie Trejo nakręceniem pełnometrażowego filmu MACZETA miało także znaczący wpływ na twórców. ,,Przez lata Danny opowiadał o zrealizowaniu MACZETY" - mówi Rodriguez - ,,Kiedy więc zrobiliśmy zwiastun do wykorzystania w ,,Grindhouse" wydawało mi się, że to może wystarczy, żeby zaspokoić naszą potrzebę realizacji tego pomysłu". Ale zwiastun wywołał jeszcze większy entuzjazm. ,,Danny nieustannie do mnie dzwonił, mówiąc: 'Cóż, teraz już naprawdę musimy zrobić ten film, ponieważ wszyscy tego chcą'. Tak więc mój telefon dzwonił wciąż przez dwa lata, aż wreszcie się złamałem i powiedziałem: 'Dobrze, damy fanom i Danny'emu to, czego chcą'. I wiedziałem oczywiście, że ja sam, bardziej niż ktokolwiek inny, chciałem doczekać się realizacji tego filmu. W końcu nastał czas MACZETY".
Entuzjazm fanów działał dopingująco nie tylko na Rodrigueza, ale również na Danny'ego Trejo. ,,Byli wszędzie" - mówi Trejo - ,,Kiedy byłem w Anglii parę lat temu, zatrzymało mnie dwóch gości, którzy mieli tatuaże głównego bohatera na plecach. Kiedy podpisałem się im [nad tatuażami], wytatuowali sobie również mój autograf".
Dla Maczety motorem działania jest zemsta i to, jak mówi Trejo ,,czyni z niego złego sk...a". Bezceremonialne obejście Trejo oraz jego pasja do filmu i bohatera (to pierwsza gwiazdorska rola w trwającej już ćwierć wieku karierze Trejo) sprawiły, że czasem aktor brzmi jak jego ekranowe wcielenie: "Maczeta jest facetem używającym kilku słów, ale kiedy już coś powie, ktoś niezawodnie padnie trupem!".
