Reklama

"Łzy słońca": PRODUKCJA

Zadanie wyszkolenia aktorów, którzy mieli się wcielić w role żołnierzy oddziału SEAL, otrzymał weteran Marynarki Wojennej i doradca ds. Wojskowych Harry Humphries. Spędził on szesnaście lat życia w oddziale SEAL. W czasie swojej wojskowej kariery był m.in. doradcą jednostki antyterrorystycznej Phoenix. Podobnie jak robił to w innych filmach o tematyce wojskowej ("Helikopter w ogniu", "G.I. Jane") i tym razem Humphries zaprowadził żelazną dyscyplinę, aby przygotować ośmiu mężczyzn do idealnego wcielenia się w członków oddziałów SEAL i przetrwania warunków atmosferycznych, w jakich będzie kręcony film.

Reklama

“To była wspaniała grupa pod wodzą Bruce’a Willisa," mówi Humphries. “Dostaliśmy dwa tygodnie na skoncentrowanie się na umiejętnościach, które były potrzebne do tego właśnie projektu. Pod koniec szkolenia aktorzy wiedzieli dokładnie jak wykorzystać wszelkie rodzaje broni, taktyki wojskowe, techniki walki."

Podczas zdjęć na Hawajach, aktorzy zaczynali dzień od dwóch godzin rygorystycznego fizycznego treningu, a potem uczyli się funkcjonowania w zespole. Zarówno przed jak i poza kamerą aktorzy pozostawali w swoich rolach i zwracali się do siebie filmowymi imionami.

“Właśnie w takim rodzaju filmu chciałem od dawna wziąć udział," dodaje Humphries. “Chciałem pokazać, że członkowie oddziałów SEAL to nie maszyny, ale najprawdziwsi ludzie. Chciałem, żeby widzowie zobaczyli jacy są naprawdę – profesjonalni i ludzcy."

Poza codziennymi ćwiczeniami, Willis i inni aktorzy odwiedzili Bazę Marines na Hawajach w Kaneohe Bay. Pokazano im tam rodzaje broni i przekazano szczegółowe instrukcję jej obsługiwania.

Jeden z członków obsady, debiutujący na ekranie Charles Ingram spędził w marines ponad cztery lata. Rola Demetriusa “Silk" Owensa jest jego debiutem aktorskim, chociaż wcześniej brał już udział w realizacji filmów jako kaskader – "Helikopter w ogniu" i "Matrix Reaktywacja".

“Harry Humphries wniósł do filmu sporo autentyczności," mówi producent Ian Bryce. “Nauczył aktorów wojskowego zachowania i języka. Koordynował także naszą współpracę z Departamentem Obrony. Łzy słońca są bowiem pierwszym filmem fabularnym powstającym w ścisłej współpracy z Marynarką Wojenną Stanów Zjednoczonych i Departamentem Obrony. Od samego początku wojskowi pomagali nam w używaniu odpowiedniej terminologii i odpowiednim zachowaniu. Mieliśmy dostęp do helikopterów i samolotów F-18. Dostaliśmy także pozwolenie na realizację zdjęć na pokładzie okrętu U.S.S. Harry S. Truman."

Przed podjęciem decyzji co do realizacji zdjęć na Hawajach, odpowiedzialna za lokalizację produkcji Liz Matthews przeszukała prawie cały świat. Szukała miejsca, które mogłoby grać rolę równikowej Afryki. Obejrzała lokalizacje w Mozambiku, Południowej Karolinie, Florydzie, Kostaryce, Puerto Rico, Australii i Nowej Zelandii. Kiedy zapadła decyzja, że produkcja powinna zostać zrealizowana w Stanach Zjednoczonych, Matthews wybrała Hawaje.

Wg autorki scenografii Naomi Shohan, Hawaje są idealnym miejscem “z powodu podobnego klimatu i położenia nad poziomem morza. Lasy deszczowe na Hawajach idealnie mogą odgrywać rolę lasów afrykańskich."

Tak mówi o tym Bryce: “Nikt nie zgadłby, że to nie jest Afryka." Filmowcy wybrali rejony Waikane Valley, dżungle otaczające Manoa Falls (popularne miejsce odwiedzane przez turystów), plantację Dole znajdującą się po nawietrznej stronie wyspy (tam zbudowano obóz uchodźców), Maunawili Valley i Kualoa Ranch (wcześniej było wykorzystywane w takich filmach jak "Jurassic Park" i "Szyfry wojny".

Ekipa Shohan skonstruowała trzy olbrzymie ‘afrykańskie’ plany zdjęciowe. Dwa z nich wykorzystywały jako tło majestatyczne góry Ko’Olau. Produkcja rozpoczęła się na planie ‘misji katolickiej’. Scenografia została zbudowana na kilku akrach Kualoa Ranch Fish Pond, pozostałości po rządach króla Kamehameha. Składała się z typowych budynków misji: kościoła, szpitala, prywatnych kwater personelu kościelnego oraz chat i namiotów zamieszkałych przez ludzi, którzy przybyli do misji szukając schronienia.

Shohan i jej ekipa założyli następnie obóz w Maunawili Valley, u podnóża gór Ko’Olau, aby zbudować wioskę tubylców: “Chcieliśmy zbudować wioskę ukrytą głęboko w lesie. Miała ona zachować swój oryginalny charakter pomimo tego, że była bardzo biedna i zniszczona."

Chociaż tereny Kualoa Ranch były w miarę dostępne, dostanie się w pobliże Maunawili Valley okazało się dla ekipy sporym wyzwaniem - błoto po kostki, deszcze, skaczące z drzew pająki oraz całe hordy moskitów Jedynym sposobem dostania się na plan była wąska droga, wyryta w brzegu góry przez ekipę telewizyjną trzy lata wcześniej.

“Chociaż musieliśmy pokonywać codziennie olbrzymie przeszkody i realizacja zdjęć okazała się bardzo trudna," wspomina Rifkin, "stworzyło to jednak na ekranie wrażenie realnego świata."

Kostiumograf Marlene Stewart pracowała w Mozambiku podczas realizacji filmu "Ali" i sięgnęła do swoich południowoafrykańskich źródeł, aby zdobyć materiały konieczne do wykonania ubrań mieszkańców wioski.

Podczas gdy Stewart skupiła się głównie na wyglądzie Afrykanów, Mark A. Peterson zajął się garderobą wojskową członków oddziału SEAL oraz statystów portretujących komandosów i armię buntowników.

Na końcu ekipa scenografów przeniosła się na suche tereny wyspy Oahu, gdzie na suchej, czerwonej ziemi zbudowano obóz dla uchodźców. Shohan wyjaśnia, “Mieliśmy nadzieję, że kontrast pomiędzy lasem deszczowym, a sawanną pomoże nam w pokazaniu podróży bohaterów przez mroczną, klaustrofobiczną dżunglę do bezpiecznych terenów w sąsiednim kraju."

Dwa ostatnie tygodnie produkcji okazały się być najbardziej wyczerpujące. Ponieważ opady deszczu na nawietrznej części wyspy Oahu są bardzo niewielkie, warunki na plantacji były zupełnym przeciwieństwem tego z czym ekipa miała do czynienia w Maunawili. Pięć wojskowych helikopterów oraz myśliwce F-18 biorące udział w filmie powodowały wznoszenie się do góry oślepiających tumanów pyłu. Po jednym dniu ekipa marzyła o oblepiającym wszystko błocie, w którym pracowała przez trzy tygodnie w Maunawili Valley.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Łzy słońca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy