Reklama

"Lęk": TWÓRCY O GŁÓWNYCH ROLACH

Rola głównej bohaterki, Kate, została napisana z myślą o France Potente. Niemiecka gwiazda filmowa, która na świecie stała się znana dzięki występowi w filmie Biegnij Lola biegnij była jedyną kandydatką, ponieważ, jak mówi reżyser: „Potrzebowałem aktorki, która pozbawi Lęk typowo angielskiego charakteru i nada mu niesamowitą, obcą, pozbawiona polityki atmosferę. Franka miała dla mnie świetne kwalifikacje.

Była wspaniała w Tożsamości Bourne’a, nadając temu hollywoodzkiemu filmowi europejską spójność. Zagrała też główną rolę w niemieckim kasowym horrorze Anatomia. Wysyłając jej scenariusz miałem pewne obawy, czy nie odrzuci go, nie chcąc zostać niemiecką Jamie Lee Curtis! Ale ona była nim zachwycona i na szczęście znalazła dla nas czas jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do Krucjaty Bourne’a.”

Reklama

To właśnie dzięki wielkiemu sukcesowi Anatomii w 2000 roku, Potente była bardziej zainteresowana przeczytaniem scenariusza Lęku. „Nie jestem fanką horrorów, ale przy kręceniu Anatomii bawiłam się najlepiej w mojej karierze” - wspomina aktorka. - „Kiedy udaje ci się trzymać ścisłych reguł gatunku, rezultat może być spektakularny. Lęk zapowiadał podobne, pozytywne wrażenia, a poza tym nigdy wcześniej

nie pracowałam w Wielkiej Brytanii. Realizacja horroru jest jak zjazd ze szczytu na nartach – musisz dobrze kontrolować skręty, aby go skończyć. Nie można pozwolić widzowi nawet na chwilę odpoczynku, co wymaga zupełnie innego poziomu koncentracji, którego osiągnięcie jest dla mnie bardzo ekscytujące.”

Potente dodaje: „Polubiłam Chrisa Smitha od razu, gdy się spotkaliśmy. Wcale nie przeszkadzało mi, że jest debiutantem. Kiedy godzinami gawędziliśmy o filmie zdałam sobie sprawę, że mamy podobny gust i zaufałam mojemu instynktowi. Chris miał konkretną wizję filmu i był pełen entuzjazmu. Mówił otwarcie o swoich pierwszych, mrocznych punktach odniesienia i sztuce ekspresjonistycznej, która miała wpływ

na scenariusz. Jego zapał i szczerość były bardzo zaraźliwe.”

„Kate jest wyemancypowana, pewna siebie i bardzo zadowolona z tego, że nie ma właściwie prywatnego życia” - zauważa Franka. - „Jest także bystra i pragmatyczna, co pomaga jej w radzeniu sobie w coraz bardziej kłopotliwej sytuacji pod ziemią. Ta kosmopolityczna, podejmująca wyzwania dziewczyna wie wszystko o życiu z czasopism o modzie. Połowa sukcesu horroru to słabości głównej bohaterki, z którymi musi walczyć. Widzowie powinni bać się razem z nią, w przeciwnym razie nie ma mowy o żadnym napięciu. Kate przeżywa w filmie niezłą przygodę. Na początku jest panią swojego losu, ale stopniowo traci nad nim kontrolę. Z nieustannie wystraszonej dziewczyny, dzielnie przemierzającej tunele metra i podejmującej mądre decyzje, wychodzi wreszcie prawdziwa natura. Jej powierzchowność gdzieś znika. Przykładałam dużą wagę do tych istotnych elementów scenariusza.”

 „To było: „Biegnij, Franka, biegnij - po Ciemnej Stronie życia” - śmieje się producent, Martin Hagemann. - „Prawdziwa rewelacja! Franka jest jedyną gwiazdą niemieckiego kina, która gwarantuje filmowi sukces, przyciągając głównie żeńską widownię. To zaś otwierało przed nami ogromnie fascynujące i różnorodne możliwości. Nie jest to najbardziej przerażający i straszny film, jaki kiedykolwiek nakręcono, ale obecność Franki zapewnia ten dodatkowy smaczek umożliwiający dotarcie do szerszej widowni.”

 

„Kiedy było wiadomo, że w filmie zagra Franka Potente, z resztą obsady poszło już znacznie łatwiej” – mówi producent Jason Newmark. – „Chris chciał, żeby Lęk był bardzo realistyczny i szukał aktorów, którzy nadaliby filmowi prawie para dokumentalny charakter. Zależało mu na tym, aby widzowie cały czas bezpośrednio czuli grozę sytuacji. Właściwy dobór obsady był więc niezwykle istotny.”

Jeremy Sheffield starał się o rolę Guya, ponieważ, jak mówi śmiejąc się: „Nigdy nie grałem czarnego charakteru”. Aktor znany jest brytyjskim widzom jako doktor Alex Adams z serialu telewizyjnego Szpital Holby City. – „Guy pracuje w agencji modelek, która zatrudnia Kate i uważa ją za świetną dziewczynę. A skoro mówimy o złudzeniach, w filmie musi on przeobrazić się, w jedyne 15 minut, z aroganckiego bywalca salonów w rannego kalekę w sytuacji bez wyjścia. To było dla mnie niesamowite wyzwanie, z którym bardzo chciałem się zmierzyć.”

„Dużo zawdzięczam Jeremiemu” - śmieje się Franka Potente. – „Scena próby gwałtu

w metrze była trudna do nakręcenia. Kiedyś wczucie się w taką sytuację zajmowało mi całe wieki, ale lata pracy nauczyły mnie jak sobie z tym szybko poradzić. Po omówieniu tego ujęcia z Jeremim poczułam się bezpiecznie, ponieważ wiedziałam już, że nie ma on zamiaru celowo zrobić mi przykrości. Dzięki takiemu podejściu cała ta scena jest szokująca i ma właściwe tempo.”

Najtrudniejsza do obsadzenia była kluczowa rola tajemniczego Craiga. Mówi producentka Julie Baines: „Początkowo myśleliśmy o zaangażowaniu mima, ponieważ ta rola opierała się głównie na ruchu i gestach. W końcu jednak zdecydowaliśmy się, że stara dobra szkoła aktorska i charyzma będą najlepsze. Kiedy ktoś zaproponował Seana Harrisa, od razu wiedzieliśmy, że to właściwy wybór. On był fantastyczny w 24 Hour Party People (jako Ian Curtis, wokalista grupy Joy Division), a my potrzebowaliśmy właśnie takiej tragicznej i niepokojącej postaci. Sean odpowiadał nam także fizycznie i kiedy spotkał się z Chrisem, od razu okazało się, że nadają na tych samych falach. Inni aktorzy nie widzieli Seana przed pełną charakteryzacją. Zależało mu na tym, aby mogli oni zareagować na graną przez niego postać tak samo jak widzowie.”

Franka Potente dodaje: „Sean poświęcał siedem godzin dziennie na charakteryzację, której każdy etap wzbogacał jego postać o jakiś element charakteru, głosu czy zachowania. Jego zaangażowanie było dla mnie czymś zdumiewającym - nigdy nie rozstawał się z postacią, którą grał. Nie każdy rozumiał taką metodę pracy, ale Sean miał wystarczającą odwagę i opanowanie, aby osiągnąć to, na czym mu zależało. Kiedy gra się taką wyjątkową postać, to każdy fałszywy ruch może uczynić ją śmieszną, czego zresztą Sean zręcznie unikał. Po raz pierwszy zobaczyłam go, gdy przebijał granego przez Vasa Blackwooda George’a. Energia promieniująca z postaci Craiga pomogła mi wczuć się w moją rolę. Sean chciał, abym jak najwięcej czerpała z tego pierwszego wrażenia, jakie na mnie zrobił. Nie utrzymywaliśmy kontaktów towarzyskich poza planem i pewnego dnia zdałam sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie nie poznałabym go bez charakteryzacji.”

 

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Lęk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy