Reklama

"Lassie": HISTORIA PROJEKTU

Legendarny owczarek Lassie gości na małym i wielkim ekranie już od 60 lat. Z czasem popularność amerykańskiego serialu zatarła pamięć o korzeniach tej sławnej historii. Podejmując decyzję o nakręceniu najnowszej adaptacji, producent Ed Guiney i reżyser Charles Sturridge postanowili przybliżyć współczesnemu widzowi oryginał, czyli powieść autorstwa Ericka Knighta. Reżyser przyznaje, że sam nie mógł uwierzyć zapewnieniom producenta o szkockich korzeniach historii Lassie. Ed Guiney często spotykał się z podobną reakcją: „Wielu myśli, że to amerykańska opowieść. Tymczasem jest to z gruntu angielska historia i naszym zadaniem jest przypomnieć o tym młodym widzom.”

Reklama

„Potraktowałem to jako okazję do nakręcenia filmu ze wspaniałymi krajobrazami, oddającego wyjątkowość miejsc, które odwiedza główna bohaterka”, wyznaje Charles Sturridge, który był dla producentów idealnym kandydatem do wyreżyserowania historii łączącej humor z dramatem. Sława tytułowej bohaterki, a także walory scenariusza, również autorstwa Sturridge’a, zachęciły wielkie gwiazdy brytyjskiego kina do udziału w tym przedsięwzięciu. Najważniejszą z nich jest Peter O’Toole, grający księcia Rudling, który usilnie dąży do przejęcia Lassie. Gwiazdor, który pojawia się na ekranach już od 50 lat, współpracował wcześniej z reżyserem Charlesem Sturridge’em i, podobnie jak on, nie znał poprzednich adaptacji „Lassie, wróć”. Po zapoznaniu się ze scenariuszem, błyskawicznie podjął jednak decyzję o zagraniu w jego nowym filmie.

Rolę siostrzenicy księcia, Cilli, rozsławionej w świecie dzięki młodej Elizabeth Taylor w ekranizacji sprzed 60 lat, zagrała 9-letnia Hester Odgers. Długo trwały poszukiwania aktora do roli Joe`ego, chłopca, który z żalem rozstaje się z Lassie. W końcu kierownik obsady Celestia Fox i Charles Sturridge trafili na Jonathana Masona. 9-letni Jonathan ma na swoim koncie występ w nominowanym do nagrody BAFTA filmie „Nits”. Jego ekranową matkę gra nominowana do Oscara Samantha Morton, o której Sturridge mówi: „Jest jedną z najlepszych aktorek swojego pokolenia i do każdego projektu podchodzi z wielkim zaangażowaniem”. John Lynch występuje w „Lassie” jako ojciec Joe’ego. O swoim najnowszym filmie, aktor mówi: „To opowieść o przyjaźni, oddaniu i wierze. Jestem dumny, że mogłem w niej zagrać”.

Pierwszym aktorem, który został wybrany do obsady był jednak Peter Dinklage. Otrzymał on rolę Rowlie’ego, człowieka jeżdżącego po angielskiej prowincji z teatrem lalkowym. „Widziałem go w ‘Dróżniku’ i postanowiłem, że musi on zagrać w moim filmie” - opowiada Sturridge. Dinklage nie kryje podziwu dla popularności, jaką dalej cieszy się główna bohaterka: „Gdy kręciliśmy sceny na ulicach, ludzie traktowali Lassie jak gwiazdę rocka – pokazywali ją palcami i przywoływali do siebie. To nieśmiertelny pies, który doczekał się własnej serii filmów”.

W filmie z 1943 roku niezwyciężoną Lassie zagrało 7 różnych psów. „U nas teoretycznie grały 3” - wyjaśnia Sturridge. „W większości scen wystąpił jednak Mason – pies należący

do pewnej rodziny z Los Angeles, którego treserka, Mathilde de Cagny, musiała nauczyć wszystkiego od początku” - dodaje reżyser. Wcześniej brano pod uwagę owczarka z Wielkiej Brytanii, ale wkrótce okazało się, że collie hoduje się tam jedynie jako psy wystawowe.

W efekcie są dużo mniejsze niż owczarki występujące w latach 30.

„Dakota, inny owczarek, który wystąpił w filmie, grał głównie w ryzykownych scenach.

Od początku wiadomo było, że odznacza się niezwykłą odwagą i na żądanie może biegać, skakać i pływać. W jednym czy dwóch ujęciach zastępował ją brat Carter” - podsumowuje Charles Sturridge.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Lassie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy