"Larry Crowne. Uśmiech losu": SKUTEREM PRZEZ ŻYCIE
Hanks wraz ze scenografem Victorem Kempsterem prowadzili poszukiwania filmowych skuterów, które miały posłużyć za integralny element życiowej transformacji Larry'ego Crowne'a. Dołączył do nich jeszcze koordynator transportu Dan Morrow i wspólnym wysiłkiem dopasowali do każdego aktora odpowiednią maszynę. Ich celem było sprawienie, by filmowe pojazdy nie były tylko i wyłącznie ładną dekoracją, lecz uzupełniały także paletę kolorów obmyśloną przez operatora Phillippe'a Rousselot.
Kiedy Larry nabywa skuter na jednej z wyprzedaży Lamara i B'Elli, jego życie zaczyna powoli ulegać zmianie. Hanks tak wyjaśnia postępowanie swojego bohatera: "Jest znaczna różnica pomiędzy jeżdżeniem do szkoły dużym SUV z radiem i klimatyzacją a poruszaniem się głośnym, kołatającym się na boki skuterem. Należy założyć kask, wiatr ciągle smaga ci twarz i czujesz się zupełnie inaczej jako kierowca samochodu. Jeśli na zewnątrz jest zimno, tobie też jest zimno, jeśli jest gorąco - to się pocisz. Dla Larry'ego teraz nawet dojazd do szkoły jest zupełnie nowym doświadczeniem".
W Stanach Zjednoczonych funkcjonuje całkiem spora subkultura miłośników skuterów. Szczęśliwie dla produkcji "Larry'ego Crowne'a - Uśmiechu losu", ekipa Kempstera odkryła istne zagłębie klubów skuterowych, napotykając wielu ich członków, którzy byli bardzo podekscytowani, że mogą podzielić się swoją pasją na temat tych maszyn - obojętne, czy chodziło o klasyczne modele, czy nowiutkie pojazdy. Wielu z nich pojawiło się także w filmie jako specyficzna świta Larry'ego.
Dopasowywanie skuterów do poszczególnych członków obsady wymagało dokładnego planu, więc Kempster, Goetzman i Hanks skrupulatnie przyłożyli się do zaznajamiania się z estetyką i funkcjonowaniem poszczególnych modeli. Poszukiwania konkretnych maszyn wybiegły daleko poza przedmieścia Los Angeles, w zasadzie obejmując obszar całych Stanów Zjednoczonych. Były również ogłoszenia na amerykańskiej Craigslist, aby włączyć do poszukiwań jak największą ilość miłośników skuterów z całego kraju. Ekipa miała za zadanie znaleźć przynajmniej po dwa skutery dla każdej z najważniejszych postaci filmu.
Kiedy operacja dobierania skuterów dla większości postaci była już na ukończeniu, filmowcy nie potrafili się ciągle zdecydować, jakimi maszynami powinien jeździć sam Larry Crowne. Ekipie po raz kolejny się poszczęściło, ponieważ natrafili na idealny skuter podczas oglądania lokacji na kampusie uniwersyteckim, który w filmie udaje fikcyjny East Valley Community College. Hanks zostawił właścicielowi skutera wiadomość wyjaśniającą, że kręci film i chciałby użyć w nim jego pojazdu. Okazało się, że był to mężczyzna w średnim wieku, który - tak się złożyło - wrócił właśnie po wielu latach do nauki na uczelni, tak jak filmowy Larry. Z początku był sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, tym bardziej, że kiedy wpisał w Google frazę "Tom Hanks i Larry Crowne", był święcie przekonany, że to jakiś mały zabawny żart któregoś z kolegów. Twórcy przekonali go, że to nie jest żaden dowcip, więc ostatecznie jego Yamacha Riva 180, rocznik 1983, trafiła do obsady filmu, wraz z trzema identycznymi skuterami, które ekipa namierzyła w kilku różnych zakątkach Kalifornii.
W ostatecznym rozrachunku ekipa filmowa - wraz z pomocą kilku właścicieli sklepów sprzedających skutery na terenie Los Angeles - pożyczyła i odnowiła trzydzieści maszyn, wykorzystując zarówno modele klasyczne, jak i takie, które dopiero co zeszły z taśmy produkcyjnej. Dell Gordo jeździ czarną Vespą Vino, podczas gdy Talia porusza się rzadkim, importowanym z Włoch Italjetem Bella Figura, w którym dokonano kilku przeróbek ręcznej skrzyni biegów. Dzięki temu skuter był łatwiejszy do opanowania dla Brytyjki, która specjalnie na potrzeby roli zrobiła wreszcie prawo jazdy. Grupę najważniejszych filmowych skuterów zamykają klasyczny Lambretta X200 Special, Italjet Velocifero, trzykołowy Piaggio oraz skutery marki Stella.
Zasoby techniczne klubów skuterowych okazały się nieocenione dla ekipy filmowej, a ich członkowie okazali się również bardzo pomocni dla aktorów grających postaci z klubu, do którego Larry się zapisuje. Wilmer Valderrama, prywatnie fan samochodów, który wcześniej nigdy nie jeździł skuterem, z radością zagłębił się w ten świat. "Odkryłem tę wspaniałą społeczność pasjonatów, którzy są dumni z tego, że jeżdżą skuterami", opowiada aktor. "To było urocze i w pewien sposób wyjątkowe - zobaczyć ludzi, którzy czerpią z czegoś tyle radości. To wspaniałe, że Tomowi udało się pokazać na ekranie tę niezwykłą kulturę".
Gugu Mbatha-Raw również doświadczyła trochę tej magii, kiedy wyjechała wraz z Hanksem oraz grupą dwudziestu entuzjastów skuterów na ulice San Fernando Valley, żeby nakręcić ujęcia do filmowej sekwencji montażowej. "Razem z Tomem jechaliśmy pustą drogą, w kalifornijskim słońcu, a po chwili dołączyła do nas cała grupa", wspomina rozentuzjazmowana aktorka. "Czułam się członkiem czegoś większego. To było cudowne".
Ażeby być pewnym, że cała obsada radzi sobie wystarczająco dobrze z maszynami, filmowcy zorganizowali coś na wzór obozu szkoleniowego, podczas którego każdy dostał okazję, by zaznajomić się ze swoimi skuterami. "Żadnego green screenu, wszystkie sceny z jazdą na skuterach wykonaliśmy sami", śmieje się Valderrama.