Reklama

"Kung Fu Panda": OPIS

Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z ogrem, który stara się odzyskać to, co mu się prawnie należy, czy też grupą wysiedlonych mieszkańców zoo, którzy starają się odnaleźć drogę do domu, widzowie na całym świecie - niezależnie od wieku - uwielbiają kibicować słabszym. Każdy, kto kiedykolwiek zmagał się z przeciwnościami losu w sposób empatyczny podchodzi do bohaterów tych niezwykle zabawnych, ale jednocześnie niosących ze sobą głębsze treści opowieści.

Co zatem powiedzielibyście na pandę, która marzy o tym, żeby zostać mistrzem kung fu? No ale czy nie ma w tym jakiejś sprzeczności? Pulchny, zaspany czarno-biały miś, którego jedną aspiracją w życiu jest zostanie ekspertem sztuk walki? Przecież wiadomo, że w tej dziedzinie liczy się zwinność, sprawność umysłowa i błyskawiczny refleks. To ogromne, ryzykanckie wręcz wyzwanie, powiedzielibyśmy. Czy jednak nie na tym polega heroizm?

Reklama

Kiedy oryginalny pomysł filmu po raz pierwszy przedstawiony został reżyserom Johnowi Stevensonowi i Markowi Osbornowi oraz producentce Melissie Cobb, natychmiast zareagowali oni entuzjastycznie. Usiana przeszkodami droga do doskonałości, którą podąża Po, główny bohater historii, uderzyła w ich czułą strunę.

Jak mówi reżyser John Stevenson: "Wszyscy jesteśmy rodzicami. Poszukiwaliśmy zatem tematu, który zainteresowałby nasze dzieci i jednocześnie przekazał im jakąś głębszą myśl. `I ty możesz zostać bohaterem', zdaje się mówić ta historia, co oznacza, że odpowiedzi na pewne pytania musimy szukać w sobie, nie oglądając się na opinie innych. Nie oczekuj, że w życiu inni zrobią coś za ciebie. To właśnie ty jesteś tą wyjątkową osobą i masz w sobie siłę, żeby osiągnąć wszystko, czego pragniesz. Jedynym warunkiem jest zaangażowanie i wytrwałość. To myśl, która przekonuje nas, że powinniśmy odkrywać swoje najlepsze strony".

W podobnym tonie wy powiada się Mark Osborne. "Wszystkim nam zależało, żeby film niósł istotne, pozytywne, a jednocześnie wiarygodne przesłanie. Chcieliśmy nakręcić film zabawny, pełen akcji i komediowych sytuacji. Ale przy tym miał pozostawiać po sobie istotny ślad w pamięci widzów".

Jak mówi Stevenson: "Zasadniczo wiedzieliśmy zatem, w jakim kierunku będzie zmierzać nasza historia i co równie ważne, wiedzieliśmy jak to osiągnąć. Zależało nam na stworzeniu filmu, który będzie na swój sposób ponadczasowy - pomimo osadzenia akcji w starożytnych Chinach opowieść nie odnosi się do postaci w tym jedynie czasie, ale również współczesnych. Tak właśnie bywa z najlepszymi historiami - mają one wartość uniwersalną, ponadczasową. Jednocześnie, zdawaliśmy sobie sprawę, że nasza filmowa opowieść ma być klasyczną historią `podróży życia' - tzn. dorastania do pewnych rzeczy, dojrzewania, spotykając na swojej drodze osoby, które temu rozwojowi sprzyjają. Dodatkowym elementem, który miał uatrakcyjnić tę opowieść są postaci głównych bohaterów oraz niezwykłe efekty wizualne".

Reżyser Stevenson podkreśla, że poszukiwał specjalnych środków ekspresji, które pozwoliłyby nakręcić film wyróżniający się spośród podobnych filmowych historii o zwierzętach. Tę wartość dodaną znalazł właśnie w pomyśle filmu "Kung Fu Panda". Pod wieloma względami historia ta przypominała mu emocje, których doznawał mniej więcej dziesięć lat wcześniej, kiedy to pracował nad innym z projektów PDI/DreamWorks - obrazem, na który z początku niewiele osób zwróciło uwagę, a który spotkał się z ogromnym entuzjazmem i oddaniem ze strony pracujących przy nim aktorów i twórców. Ten `niewielki projekt' nosił tytuł "Shrek." Tak jak i poprzednim razem zaangażowanie osób pracujących przy "Kung Fu Panda" przyniosło zadziwiające efekty.

Z punktu widzenia producentki Melissy Cobb, nie tylko treść filmu wydawała się intrygująca, ale również sposób, w jaki historia Po miała być przedstawiona na ekranie: "Od samego początku reżyserzy przyjęli jako koncepcję wizualną format szerokoekranowy CinemaScope (4-kanałowy na taśmie 35 mm), dający obraz o większym rozmachu, odpowiedni dla epickiego charakteru filmu z gatunku kina z elementami sztuk walki. Dało nam to również możliwość uzyskania lepszego wizualnego obrazu Chin. Naszym zamierzeniem było nakręcenie filmu, który miałby charakterystyczny rys wizualny, bazujący na najnowszych technikach animacyjnych. Jedna z przyjętych przez nas zasad bazowała na chińskiej sztuce hołdującej przekonaniu, że piękno wyraża się w pustce. Staraliśmy się zatem być bardzo zdyscyplinowani jeśli chodzi o stronę wizualna i wykonane do filmu projekty. Chcieliśmy zachować prostotę ujęć, pozwalając, żeby oko widza koncentrowało się na postaciach filmu i zapierającej dech w piersiach scenografii, która została zaprojektowana przez najwyższej klasy specjalistów w swojej dziedzinie"

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Kung Fu Panda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy