Reklama

"Kubuś i Hefalumpy": POZNAJEMY BOHATERÓW

Część pierwsza, w której poznajemy autorów, bohaterów, i w której wszystko się zaczyna…

Obudzeni przez straszliwy jazgot, spowodowany najpewniej przez bardzo wystraszonego Hefalumpa, mieszkańcy Stuwiekowego Lasu postanawiają złapać nieznośnego potwora. Maleństwo, jako zbyt młode na taką wyprawę, ma zostać w domu, ale mimo to udaje się na poszukiwania. Ekspedycję kończy ze znacznie większym szczęściem niż jego przyjaciele. Gdy spotyka figlarnego Hefalumpa o imieniu Lumpek, szybko pojmuje, iż rzekome bestie wcale nie są takie, jak mu opowiadano, i że równie mocno boją się niemądrych przyjaciół Maleństwa, jak oni jego. Zaprzyjaźniwszy się, Maleństwo i mały Hefalump starają się wspólnie rozwiać strach ich rodzin.

Reklama

Walt Disney Pictures prezentuje nową, magiczną podróż przez Stuwiekowy Las. W filmie „Kubuś i Hefalumpy” usłyszymy Macieja Kujawskiego w roli Kubusia, Jacka Czyża jako Tygrysa, Ryszarda Nawrockiego jako mądrego, lecz upartego Królika, Joannę Jeżewską jako Kangurzycę, Tomasza Steciucha jako odważnego Prosiaczka oraz Monikę Błachnio jako Maleństwo. Scenariusz filmu napisał Brian Hohlfeld i Evan Spiliotopoulos, a wyreżyserował Frank Nissen. Produkcją zajęli się Jessica Koplos-Miller oraz Clay Renfroe. Kierownikiem animacji został Don MacKinnon, a dyrektorem artystycznym Tony Pulham.

Nad polską wersją językową pieczę trzymał Maciej Eyman; tłumaczenie zawdzięczamy Krystynie Skibińskiej-Subocz, a reżyserowała Joanna Wizmur (która została także głosem mamy małego Hefalumpa). Opracowanie i udźwiękowienie wersji polskiej powstało w studiu Start International Polska, zaś piosenki nagrano w Studio Buffo.

Czerpiący inspirację z powstałego w 1926 r. dzieła autorstwa A.A. Milne’a, film „Kubuś i Hefalumpy” jest trzecią – po udanych produkcjach „Tygrys i przyjaciele” (2001) oraz „Prosiaczek i przyjaciele” (2003) – fabularną historią Kubusia, przeniesioną na duży ekran. Książki Milnego wciąż należą do ulubionych lektur czytelników na całym świecie: sprzedano dotąd 50 milionów egzemplarzy, w przekładach na ponad trzydzieści języków. Filmy Disney’a, choć snują opowieści zainspirowane książkami Milnego „Kubuś Puchatek” (1926) i „Chatka Puchatka” (1928), oparte są jednak na oryginalnych scenariuszach.

W najnowszym filmie coś tajemniczego nawiedza Stuwiekowy Las. Kubusia, Królika, Tygrysa, Sowę oraz Prosiaczka zaprząta myśl, że ich ukochany las może być w niebezpieczeństwie. Oni myślą, że te straszne stworzenia, których nigdy zresztą nie widzieli – Hefalumpy – dostają się do lasu z miejsca o przerażającej nazwie Kotlina Hefalumpów, graniczącej ze Stuwiekowym Lasem. Są przekonani, że Hefalumpy chcą ich podbić – mówi scenarzysta Evan Spiliotopoulos. – Prowadzeni przez Królika, nasi bohaterowie zaczajają się koło Kotliny Hefalumpów, aby wypłoszyć bestie. Maleństwo marzy, by również udać się na wyprawę, lecz dorośli nie wyrażają na to zgody. Postanawia więc udowodnić sobie i innym, że samo potrafi schwytać potwora. W trakcie wędrówki przyjaciele odkrywają – dzięki Maleństwu – że tajemniczy intruz jest całkiem sympatycznym, młodym Hefalumpem o imieniu Lumpek.

Frank Nissen, który pracował m.in. nad takimi filmami, jak „Tarzan” i „Dinozaur”, dołączył do zespołu jako reżyser. Podczas pracy nad „Kubusiem” należy niezmiernie uważać na to, co działo się wcześniej – wyjaśnia. – Niezwykłą cechą kubusiowych historii jest mnogość wyrazistych postaci i piękne, ciepłe uczucia, które postacie te wzbudzają.

Książka jest cudowna – mówi producentka Jessica Koplos-Miller, która tchnęła ducha Stuwiekowego Lasu w produkcję, poprzez organizowanie regularnych spotkań przy herbacie. – Wszystko sprowadza się do pięknej narracji.

Filmowcy byli zachwyceni możliwością wprowadzenia nowych postaci do świata Kubusia i jego przyjaciół. Zadanie było arcytrudne – należało dodać zupełnie nieznany element do historii, która wypieszczona i niezmieniona trwała przez blisko 75 lat. Aby wprowadzić nową postać, musieliśmy mieć pewność, że będzie ona zbliżona do bohaterów Milnego – mówi scenarzysta Spiliotopoulos. – Nie mogła odbiegać od poziomu pozostałych. Jestem stuprocentowo pewien, iż w przypadku Lumpka to się udało.

Tak więc, film „Kubuś i Hefalumpy” przedstawia nową gwiazdę w galaktyce Kubusia: to słodki, niewinny, pulchny tobołek o zaraźliwym chichocie i swawolnym charakterze. Lumpek mógłby z pewnością zostać stworzony przez samego Milnego.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Kubuś i Hefalumpy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy