"Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków": FAKTY I LICZBY
Realizacja "Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków" rozpoczęła się w roku 1934, zakończyła zaś trzy lata później.
Nad filmem pracowało 750 artystów, w tym 32 animatorów, 102 asystentów, 107 fazistów (artystów, którzy wypełniają fazy ruchu pomiędzy kluczowymi rysunkami przygotowanymi przez animatorów), 20 specjalistów od kompozycji, 25 specjalistów od tła, 65 animatorów efektów specjalnych (którzy rysowali dym, wodę, chmury i inne efekty) i 158 specjalistów od barwienia i malowania postaci na przezroczystych celuloidach.
Na gotowy film złożyło się ponad 250.000 rysunków, ścieżkę muzyczną nagrała osiemdziesięcioosobowa orkiestra. Przyjmuje się, że na potrzeby całej produkcji przygotowano dwa miliony rysunków i szkiców.
Na planie "Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków" udoskonalono wieloplanową kamerę, która fotografowała postacie i elementy tła rozmieszczone na różnych poziomach na szklanych płaszczyznach. Pozwoliło to przydać filmowi złudzenia trzeciego wymiaru. Każdy z takich planów trzeba było indywidualnie oświetlać, poruszać indywidualnie lub wspólnie, dalej lub bliżej obiektywu i to z różną prędkością. Technikę tę zastosowano po raz pierwszy przy realizacji krótkometrażowej kreskówki "Stary młyn" (1937). Zarówno twórców samej techniki, jak i filmu, wyróżniono wtedy Oscarami.
Przygotowanie i wymieszanie 1.500 barw i odcieni zajęło disneyowskim chemikom długie miesiące. Wszystkie barwy opracowano według specjalnych przepisów w laboratorium Disneya.
Pracownice wydziału barw opracowały własną metodę, która pozwoliła nadać twarzy Śnieżki bardziej naturalny wygląd. Jak wspomina legendarny animator Frank Thomas panie nie były zadowolone z tego, że filmowa bohaterka ma jaskrawię czerwone policzki i niemodną fryzurę. Zmieniły więc jej wizerunek nakładając naturalny róż i inne kosmetyki bezpośrednio na klatkę filmową. Walt Disney docenił ich wysiłki, zapytał jednak, skąd wiedziały, jak nakładać makijaż na każdy z kadrów. Panie Disney, nic innego nie robimy przez całe nasze życie - odpowiedziała mu wtedy jedna z nich.