Reklama

"Królestwo niebieskie": MUZYKA I DŹWIĘK

Przy ”Królestwie niebieskim” Ridley Scott po raz pierwszy współpracował z kompozytorem Harrym Gregsonem-Williamsem. ”Harry ma klasyczne korzenie, bez których nie ma sensu porywać się na tego rodzaju film” – mówi reżyser. – ”Są jednak sposoby, by połączyć dwa style, klasyczny i współczesny”.

Akcja filmu rozpoczyna się we Francji, w nieprzyjaznej, zimnej okolicy. ”Nie jest to miejsce, w którym do głosu dochodzą emocje” – mówi Gregson-Williams. We wstępnym sekwencjach filmu dominuje więc przenikliwy motyw wioli. Gdy Balian przybywa do Jerozolimy ”i doświadcza zapachów, barw i dźwięków, których nigdy wcześniej nie znał, słyszymy oud, kannon (lub qanun) albo kamanchę, czyli klasyczne arabskie skrzypce. W miarę, jak Balian odkrywa nowe barwy, słyszymy je z ekranu” – mówi kompozytor.

Reklama

Do Studia 3 przy Abbey Road w Londynie Gregson-Williams sprowadził nie tylko orkiestrę, lecz także studwudziestotrzyosobowy chór Bacha i niewielką grupę tureckich muzyków z Istambułu. ”Tureccy muzycy, instrumentaliści grający na lirach korbowych i wiolach oraz chór Bacha wnieśli do partytury szczególny koloryt” – mówi. – ”To niezwykłe brzmienie. Czułem się, jakby tuż za orkiestrą przepływał ogromny transatlantyk. Dodałem do tego kilka sesji perkusyjnych, granych na bębnach stanowiących dokładne repliki instrumentów z epoki”.

Wbrew tradycji kompozytor zaczął nie od motywu głównego bohatera, Baliana, lecz od tematu jego ojca, Godfreya z Ibelin. Temat Godfreya przechodzi w temat Baliana w chwilą, gdy ojciec przekazuje swój miecz synowi. ”Godfrey znika z ekranu, lecz nadal żyje w motywie muzycznym towarzyszącym Balianowi” – mówi.

Dla Sibylii Gregson-Williams skomponował motyw delikatny i egzotyczny. Reynaldowi z kolei towarzyszy temat, który ”budzi niepokój połączeniem brzmienia wiolonczeli, kontrabasu, tuby i puzonu”.

Motyw, który Gregson-Williams napisał dla przywódcy Saracenów Saladina, opiera się na dwutonowym flecie – rzadkim instrumencie muzycznym, na którym można wygrać tylko kilka tonów i to zawsze w tym samym porządku. ”Podkreśla on pozycję i szlachetny charakter bohatera” – mówi.

Dla skazanego na zgubę króla Baldwina Gregson-Williams wybrał dźwięczne instrumenty blaszane, ”waltornie i puzony” – mówi. – ”Jego temat ma charakter najbardziej konwencjonalny i królewski. Króla cechuje pewien smutek, ale i wielka uczciwość. Ma pięknie napisany dialog”.

Gdy dochodzi do zderzenia dwóch kultur, Gregson-Williams rozpoczyna każdą bitwę od orkiestracji, a finał osiąga dzięki ostrym efektom dźwiękowym. Za miks dźwięku odpowiedzialny był Mike Minkler, który może poszczycić się 9 nominacjami do Oscara i dwiema statuetkami (za ”Chicago” i ”Helikopter w ogniu” w reżyserii Ridleya Scotta). Reżyser mówi: ”Zrealizowałem kilka filmów z Mike’iem. ‘Helikopter w ogniu’ był wielkim wyzwaniem, z którego wspaniale się wywiązał”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Królestwo niebieskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy