Reklama

"Królestwo II": ROZMOWA Z REŻYSEREM

Stig Björkman: Po pierwszej serii „Królestwa” i wielkim sukcesie „Przełamując fale” mogłeś pozwolić sobie na przekazanie reżyserowania kontynuacji tej serii innemu reżyserowi. Co wpłynęło na twoja decyzję przejęcia dowodzenia i zabrania się za Królestwo II?


Lars von Trier: No tak, zasadniczo... (długa pauza). To trudno powiedzieć. Ale ponieważ napisałem scenariusz z Nielsem Vorselem, więc... Naprawdę już nie pamiętam, jak ten pomysł zrodził się w mojej głowie. Zawsze jednak zakładałem, że to ja będę reżyserował. (...) Z drugiej strony zdawałem sobie, że muszę zrobić coś specjalnego w części drugiej. Nigdy nie robiłem niczego dwa razy w ten sam sposób w moim życiu, choć przypuszczam, że mógłbyś powiedzieć, że pod tym względem się zmieniłem.

Reklama


SB: „Królestwo II” odczuwa się jako mniej mroczne niż „Królestwo I”. Czy jest tak ponieważ zżyłeś się z bohaterami swojej historii i jesteś do nich nastawiony bardziej przyjacielsko?


LvT: Myślę, że ma to bardziej związek z moją ogólną postawą. Tak ukształtowałem dialogi, by były jednocześnie bardziej komiczne, ale - z drugiej strony – także bardziej cięte. Nowe epizody zawierają poza tym generalnie więcej scen komediowych. (...) Jest w Królestwie II więcej fajerwerków, niż w Królestwie I i w tych nowych odcinkach akcja jest dwa razy szybsza, niż w poprzednich. W Królestwie I mieliśmy, powiedzmy, pięć równorzędnych wątków, które rozwijane były równolegle, teraz jest ich jedenaście czy dwanaście. (...) Sprawy przybierają również obrót w szybszym tempie, ponieważ w Królestwie II naprawdę jesteśmy bliżsi końca tej historii i ostatecznej (...) konkluzji.


Kopenhaga, czerwiec 1997 r.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Królestwo II
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy