Reklama

"Król Skorpion": STAROŻYTNY ŚWIAT

W filmach z gatunku historyczno-przygodowego, do którego należy "Król Skorpion", większa część szczegółów musi zostać opracowana już na etapie prac przygotowawczych. Stąd też stworzony na potrzeby tego przedsięwzięcia dział artystyczny musiał tak obmyśleć kolejne ujęcia, aby efekty specjalne, ogień, dym, rekwizyty, bezkolizyjnie łączyły się ze wszystkimi elementami planu filmowego. Dla przykładu, w scenie walki rozgrywającej się pomiędzy Mathyusem i Memnonem w atmosferycznej komnacie tronowej należało idealnie połączyć ze sobą synergicznie takie elementy jak płomienie gazowe, żywe węże, roztrzaskujące się wazy, maszyny produkujące dym oraz triki kaskaderskie. Nie należy zapominać również o bardzo istotnej roli odpowiedniego oświetlenia, co przy filmie rozgrywającym się 5000 lat temu może przysporzyć nieco trudności.

Reklama

Jak twierdzi autor zdjęć, John Leonetti: "Kręcenie ujęć do filmu osadzonego w realiach świata starożytnego wydawało mi się ciekawym zadaniem. Pamiętajmy, że ówcześni ludzie nie korzystali z dobrodziejstw światła elektrycznego, a jedynymi źródłami oświetlenia były słońce, księżyc i ogień. Musieliśmy zatem zastanowić się jak oddać wiernie na ekranie charakter takiego światła. Wraz z moim pomocnikiem, Derrickiem Kolusem, wpadliśmy na dość oryginalny i innowacyjny pomysł oświetlenia ujęć filmowych - stworzyliśmy w tym celu specjalne urządzenie. Derrick i Dan Reilly, bo był to ich pomysł, skonstruowali coś, co określiliśmy mianem "kół ognia". Były to ni mniej ni więcej dwie obręcze z osadzonymi na nich żarówkami, komputerowo sterowanymi, z możliwością przygaszania ich lub intensyfikowania siły ich oświetlenia. Dodatkowo wkomponowaliśmy w ten system gamę specjalnych żeli, które w efekcie dawały światło identyczne z tym, które daje płomień. Całość tworzyła bardzo ograniczny, naturalny koloryt, o charakterystycznej głębi oświetlenia i ciepłych barwach." Dla aktora Stevena Branda, najbardziej odstraszającym aspektem produkcji osadzonej w epoce przedfaraońskiej była praca na planie ze skorpionami i kobrami. Brand śmieje się wspominając: "Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że to były prawdziwe skorpiony! Musiałem wkładać rękę do słoika, w którym kłębiły się te jadowite zwierzęta, kładłem je sobie potem na ramieniu. Wydawało mi się, że trwa to całą wieczność. Żeby tego było mało potem czekało mnie spotkanie z wężami. W scenie finałowej walki z The Rockiem biorą udział również prawdziwe kobry. Wierzcie mi, obcowanie z nimi to nie zabawa i nie ma w nich nic z sympatycznych zwierzaków domowych."

Twórcy filmu podjęli decyzję o nakręceniu materiału filmowego do "Króla Skorpiona" w całości na obszarze Kalifornii. Jak mówi Russell: "Zrezygnowaliśmy tym razem z plenerów w Maroko, czy gdziekolwiek indziej, wydawało nam się bowiem, że wszystkie niezbędne elementy scenerii jesteśmy w stanie odnaleźć w Kalifornii." Intensywne prace poszukiwawcze doprowadziły do odkrycia takich miejsc, które swoją scenerią i urodą nie odbiegają od starożytnego Środkowego Wschodu. Niektóre z nich znajdują się nawet w bezpośrednim sąsiedztwie studio filmowych. Osławiony 'Plac Spartakusa', wybudowany w 1953 roku na potrzeby filmu Stanley'a Kubricka "Spartakus" nadal znajduje się na terenie wytwórni Universal i tym razem, za sprawą scenografa Eda Verreaux i jego zespołu, odegrał rolę zatłoczonego bazaru w Gomorrah. Z kolei rozciągająca się na dużej przestrzeni pustynna oaza, gdzie Balthazar wyzywa na pojedynek Mathyusa, została stworzona w hollywoodzkim Kanionie Bronson, niecałe trzy mile od zaplecza produkcyjnego studia Universal.

Inne plenery odgrywające w filmie role pustynnych zakątków zlokalizowane były ostatecznie na terenach Lancaster, Borrego Springs, Buttercup Dunes, Simi Valey i Canyon Country. Większość zdjęć do ujęć w pomieszczeniach zamkniętych powstała na scenach nr. 3, 44 i 28 Studio Universal. Niektóre plany filmowe, jak na przykład Brama Wjazdowa Gomorrah, skonstruowano kilka kilometrów od Los Angeles w pobliżu Canyonu Counry. Wybór padł na to właśnie miejsce, bo jak żadne inne ma ono do zaoferowania przestrzenne perspektywy i nie łatwy bądź co bądź do znalezienia widnokrąg niczym nie zakłóconych widoków na rozciągającą się okolicę. Te właśnie miejsca zaroiły się wkrótce od koni, osłów, kur, wielbłądów, egzotycznych ptaków i małp, które stały się nieodłącznym elementem starożytnej scenerii, jeszcze bardziej uwiarygodniając ówczesną codzienną rzeczywistość. Dodatkowo, kostiumy zaprojektowane przez Johna Bloomfielda, jak również rekwizyty zgromadzone pieczołowicie przez Kate Sullivan sprawiły, że zarówno dla aktorów, jak i ekipy filmowej świat stworzony na potrzeby filmu stał się niezwykle realny i przekonujący. Nietrudno było wczuć się w klimat epoki, wyprzedzającej o wiele lat starożytny Rzym, Kartaginę i Faraonów.

"Król Skorpion" okazał się być filmem pod wieloma względami niezwykle wymagającym", twierdzi reżyser. "Ale jest to część twórczości filmowej, którą ja osobiście bardzo sobie cenię. Gdzie indziej bowiem miało by się możliwość obudzenia rano z myślą, że za kilka godzin będziesz w stanie stworzyć świat gigantycznych burz piaskowych, płonących fortec i scen komediowych w haremie?" Gwiazda filmu - The Rock, podziela entuzjazm Russella: "Film ten łączy w sobie wszystkie klasyczne elementy - walkę, komedię, romanse, broń, efekty specjalne, dlatego też ma szanse trafić do szerokiej rzeszy widzów. Mnie osobiście udział w tym przedsięwzięciu napawa wielką dumą - jestem szczęśliwy, że mogłem w nim uczestniczyć i ... wyjść ze wszystkiego bez szwanku!"

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Król Skorpion
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy