Reklama

"Kot": GADAJĄCY KOT

Mając na planie tak utalentowanego aktora jak Myers, filmowcy mieli ułatwione zadanie z przygotowaniem “kociego kostiumu” i dokładnym oddaniem na ekranie stworzonej przez Seussa postaci. Steve Johnson i jego firma Edge FX, zajęli się odpowiednią charakteryzacją i efektami wizualnymi.

Po przygotowaniu licznych próbnych kostiumów i prototypów, kostium Kota został wykonany z angory i ludzkich włosów, a ważył tylko nieco ponad 1,5 kg. Kostium, jednak, to nie wszystko. Myers został otulony materiałem wypełniającym, na czubku głowy przymocowano mu metalową blaszkę (dzięki magnesom jego czerwono-biały kapelusz trzymał się na głowie), a wewnątrz kostiumu umieszczono zestawy baterii, które wprawiały w ruch zdalnie sterowany ogon oraz uszy.

Reklama

“Miałem więcej urządzeń w różnych częściach mojego ciała, niż odważyłbym się o tym mówić publicznie,” żartuje. “Zdalnie sterowane uszy, zdalnie sterowany ogon – nie wiem, jak to zrobili. Zaangażowali chyba do tego specjalistów z NASA.”

Ponieważ zdjęcia kręcono też poza studiem (a temperatura była często naprawdę wysoka), kostium został wyposażony w przenośny zestaw klimatyzacyjny. W szczególnie gorące dni, Myers nosił na sobie kamizelkę z zimną wodą.

Zanim zaakceptowano ostateczną charakteryzację twarzy Kota, wykonano liczne testy. Tak wspomina to Steve Johnson, “W trakcie realizacji filmu trzeba wielokrotnie zmieniać projekty, aby w końcu uzyskać ten właściwy. Na początku podeszliśmy do charakteryzacji w sposób bardzo naturalny – krótkie włosy na twarzy, bardzo miękkie i bardzo kocie. Bo, jednak, szukał czegoś bardzo graficznego – lekka charakteryzacja ciała i czarno-białe linie na twarzy. Ostatecznie opracowaliśmy projekt, który oddawał cechy rysunków Seussa. A poza tym Kot ma twarz Mike’a Myersa, który jest człowiekiem o wielu obliczach. Nasze projekty charakteryzacji były bardzo delikatne, musiały bowiem pasować do grymasów twarzy Mike’a.”

Charakteryzacja Myersa trwała dwie i pół godziny, co zupełnie aktorowi nie przeszkadzało. “Tak to zwykle bywa. Mogłem słuchać muzyki, oglądać coś interesującego. Nie było tak ciężko w porównaniu z tym, co musiałem znosić podczas charakteryzacji do jednej z ról w Austinie Powersie – pięć godzin i ohydny zapach.”

Welch chciał, żeby makijaż był bardzo prosty – wyraźne linie i różnica między białym i czarnym. Koci nos wykonano z lateksu i przyklejono do twarzy aktora.

Zarówno trójwymiarowy kostium, jak i makijaż były wierne ilustracjom Seussa… z jednym tylko wyjątkiem. Mówi Johnson, “Niemożliwe było odtworzenie takiej długiej szyi, jaką narysował Kotu Seuss. Ostateczny efekt jest, jednak, imponujący. Nasz Kot przypomina postać z książki, a poza tym pozwala Mike’owi na dodanie coś od siebie.”

“Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Mike’a w kostiumie i makijażu, poczułem ogromną radość,” mówi Welch. “Pamiętam książkę – to była pierwsza moja samodzielna lektura – ale w niej oczywiście Kot nigdy się nie poruszał. To niesamowite uczucie móc zobaczyć ożywionego bohatera dzieciństwa.”

Inspiracją w powoływaniu Kota do życia były dla Myersa inne słynne koty (i jeden królik) mające swoje miejsce w pop-kulturze. “Największy wpływ wywarła na mnie kreskówka Top Cat, która powstała zresztą w oparciu o stary show Phila Silversa. Innym animowanym bohaterem był Tchórzliwy Lew Berta Lahra. Istnieje coś w rodzaju tradycji anarchistycznego zwierzęcia: Top Cat i królik Bugs to dwa podstawowe przykłady,” mówi Myers.

Bardzo blisko związanym z Kotem przedmiotem był jego kapelusz – źródło niesamowitych trików. Filmowcy wykonali nie tylko podstawową formę kapelusza, ale także szereg jego permutacji. Podczas, gdy sam kapelusz był dziełem projektantki kostiumów Rity Ryack, jego różne odmiany – kapelusz/odtwarzacz CD, kapelusz/peryskop, kapelusz/mikrofon – zostały wykonane przez rekwizytorów.

Ryack przez kilka miesięcy wypróbowywała różnorodne kolory, materiały, rozmiary i kształty, aby w końcu uzyskać efekt opisany w książce przez Dr. Seussa. Aby kapelusz utrzymał się na głowie, wyposażono kostium Myersa w silny magnez.

“Uwielbiam ten kapelusz,” mówi Welch, “i chociaż wygląda całkiem zwyczajnie, jest bardzo praktyczny. Bez niego cała magia tego filmu nie miałaby sensu. Był taki ważny, jak makijaż Kota.”

“Nie sądzę, żeby ten magnez wywierał jakiś szkodliwy wpływ na moje zdrowie, ale dzięki niemu byłem w stanie odbierać kanał CBC i oglądałem sporo meczy Toronto Maple Leaf – to taka przyjemna korzyść,” dodaje Myers.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Kot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy