"Kot": GADAJĄCA RYBA
Poza Kotem, Sally, Conradem i ich mamą (a raczej jej nogą), Seuss stworzył jeszcze trzy postaci: gadającą rybę i dwóch pomocników Kota w organizowaniu jego destrukcyjnych zabaw (i przywróceniu domu do poprzedniego stanu) — Rzecz 1 i Rzecz 2.
Znalezienie odtwórców ról Rzeczy okazało się dla filmowców wyzwaniem (więcej poniżej), a w sprawie gadającej ryby zwrócili się do firmy zajmującej się animacją i efektami wizualnymi - Rhythm & Hues.
Ryba była dosyć niezwykłą dla Rhythm & Hues postacią (Cats & Dogs, Władca pierścieni:Powrót króla i Scooby-Doo), nie miała bowiem ramion, bioder, nie chodziła, a cała animacja musiała skupić się na ruchach oczu, głowy i płetw. Duszą ryby był jej głos, którego użyczył jej Sean Hayes, dla którego było to zupełnie inne doświadczenie niż to, do jakiego był przyzwyczajony. Po pierwsze nie wiedział, jak będzie wyglądać ostateczna wersja animacji, a po drugie pracował tylko w kabinie dźwiękowej.
“Najtrudniejsze było to, że nie widziałem do kogo mówię,” mówi Hayes, “nagrywałem więc 50 różnych wersji krzyku, a reżyser decydował w jaki sposób chce, aby postać ryby była animowana.”
“Wydaje mi się, że osoby zajmujące się animacją bardzo dobrze uchwyciły poczucie humoru i osobowość Seana,” mówi Welch. Wg reżysera ryba jest czymś pomiędzy Felixem Ungerem Tony’ego Randalla (obsesja na punkcie odkładania rzeczy na swoje miejsce i przestrzeganiu zasad) a Barneyem Fife Dona Knottsa (natychmiastowa reakcja na wszystko, co na moment chociaż odbiega od reguły). Chociaż każdy dobrze zdaje sobie sprawę z pewnych rzeczy, ryba czuje się w obowiązku wytykać błędy i szczegółowo przedstawiać ich konsekwencje.
“Nie jest jednak konstruktywna w swoim krytycyzmie,” dodaje reżyser.
Doug Smith z Rhythm & Hues poprosił głównego animatora Craiga Talmy i jego zespół, aby obejrzeli odcinki starego programu Andy Griffith Show, który mógłby im pomóc w oddaniu natury i maniakalnej energii ryby.
Na szczęście tworzenie Rzeczy nie było aż tak bardzo zależne od komputera. Zdecydowali się bowiem zaangażować cztery młode aktorki, które pobierały wcześniej naukę tańca lub gimnastyki (wszystkie między ósmym a dziewiątym rokiem życia). Z powodu ograniczeń czasowych związanych z pracą dzieci, zaangażowanie czterech dziewczynek pozwoliło na realizowanie zdjęć przez cały dzień. Koordynator kaskaderów Jack Gill wykorzystał zdolności gimnastyczne i taneczne młodych aktorek i przy pomocy specjalnej uprzęży kaskaderskiej sprawił, że dosłownie chodziły po ścianach w scenie, kiedy Rzeczy zostają uwolnione z czerwonej skrzyni i niszczą cały dom. W bardziej skomplikowanej scenie, kiedy Rzeczy uciekają na sufit wykorzystano duble wygenerowane przez komputer.
Firma Edge FX wykonała charakteryzację Rzeczy, a Johnson uważa tę pracę za jedną z najbardziej efektywnych, jakie udało się stworzyć jego zespołowi. “Kiedy widz po raz pierwszy widzi Rzeczy, zupełnie nie wie, co o tym sądzić,” mówi Johnson. “To coś zupełnie innego, co do tej pory oglądał. Sukces wynikał po części z tego, że dziewczynki uwielbiały swoją charakteryzację. Inne dzieci często płakały, kiedy miały na twarzy makijaż – taki był niewygodny. Naszym aktorkom pomógł on jednak w wyzwoleniu szalonej energii, jaka była główną cechą Rzeczy - zresztą ośmiolatki przeważnie nie potrzebują pomocy, żeby szaleć.”
Johnson wykonał bardzo delikatny makijaż wokół oczy i w miejscach, w których działają mięśnie twarzy. Miało to pomóc w pokazaniu osobowości dziewczynek. Aby wyglądały inaczej niż zwykłe dzieci, wstawiono im specjalne sztuczne szczęki, które rozciągnęły ich usta i trochę zniekształciły twarze.