Reklama

"Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom": DOROŚLI - AKTORSKA ŚMIETANKA HOLLYWOOD

Innym przykładem na to, jak różne czynniki pomagały modzm aktorom wejść w ich role było spotkanie Kary Hayward z Frances McDormand, która zagrała panią Bishop, matkę Suzy. Aktorki spotkały się w biurze, w którym pracuje filmowa matka Suzy

i Frances pokazała Karze, jak się używa maszyny do pisania. Hayward, która nigdy wcześniej nie miałą okazji spotkać na żywo McDormand wspomina: "Fran opowiadała tak zabawnie. Zapisała nasze imiona za pomocą maszyny do pisania, żeby pokazać mi jak działa to urządzenie. Tego typu rekwizyty bardzo mi pomogły poczuć się jak prawdziwa postać z lat sześćdziesiątych."

Reklama

McDormand zrobiła duże wrażenie na młodej aktorce. Hayward opowiada: "Frances jest niesamowita. Moją ulubioną sceną w filmie jest chyba ta, w której Suzy rozmawia z matką siedząc w wannie. To scena bardzo emocjonalna, przepełniona czułością i miłością. Pokazuje uczucia Suzy."

"Obserwowanie Fran, jak przeistacza się w inną osobę i próbowanie zrobienia tego samego, co ona było niezwykłym przeżyciem" - kontynuuje Hayward. - "Uwielbiam wcielać się w postać, która jest tak odmienna od tego, kim normalnie jestem."

Również Gilman otrzymał wsparcie od bardziej doświadczonych od niego kolegów z planu. Bruce Willis zachęcał go do przeglądania scenariusza i powtarzania kwestii przed rozpoczęciem zdjęć, nawet jeśli wszystkie miał wykute na pamięć.

Jak wspomina Gilman, pożytecznej lekcji udzielił mu również inny aktor: "Bill Murray usłyszał przypadkiem, jak mówię jednemu z kostiumologów, że nie potrafię zawiązać krawata. Podszedł do mnie, zawiązał mój krawat, a następnie kazał mi zrobić to jeszcze raz, samodzielnie. Tak właśnie nauczyłem się jak wiązać krawat."

"No cóż, robisz to, co trzeba zrobić. Kiedyś pokazałem jednemu dzieciakowi jak się golić, tym razem pokazałem innemu jak wiązać krawat" - komentuje sytuację Murray.

Kara Hayward dodaje: "Bill poradził mi i Jaredowi, żebyśmy rano, gdy tylko wstaniemy, nucili coś pod nosem, żeby rozgrzać głos przed pracą na planie. To naprawdę działa!".

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy