Reklama

"Kobieta w czerni": O PRODUKCJI

Kobieta w czerni jest owocem współpracy domu produkcyjnego Talisman i Exclusive Media Group. Scenariusz filmu powstał na podstawie bestsellerowej powieści Susan Hill pod tym samym tytułem. Uznana scenarzystka Jane Goldman, przeniosła na ekran mroczną opowieść o zemście, która rozgrywa się w wiktoriańskiej Anglii. W rolę Arthura Kippsa wcielił się Daniel Radcliffe, na ekranie partnerują mu: Ciarán Hinds, Janet McTeer i Liz White. Reżyserią zajął się James Watkins.

Gdy Susan Hill wydała swoją powieść w 1982 roku, nie spodziewała się, że książka odniesie tak wielki sukces i doczeka się własnej adaptacji telewizyjnej, scenicznej i filmowej. Jak ujęła to sama pisarka: "Pracując nad książką, nie zastanawiasz się nad tym, czy zostanie ona kiedyś przełożona na język filmu. Po prostu piszesz powieść, a gdy jest już gotowa, oddajesz ją w ręce innych. Ucieszyłam się, widząc, że zarówno serial, słuchowisko radiowe i scenariusz filmowy pozostały bliskie pierwowzorowi. Na tym właśnie polega piękno adaptacji, pozostając wiernym książce, dokonujesz reinterpretacji historii zgodnie z wymogami konkretnego medium.

Reklama

Film w reżyserii Jamesa Watkinsa jest pierwszą próbą przeniesienia powieści Susan Hill na duży ekran prawie trzydzieści lat od momentu pierwszej publikacji. W 1997 roku projekt trafił w ręce Richarda Jacksona z Talisman Films, który współpracował przy produkcji filmu Rob Roy. Agent Susan Hill spotkał się z Jacksonem, by porozmawiać o możliwości adaptacji Kobiety w czerni. Jak przyznał sam producent: "Przełożenie tej historii na język filmowy okazało się wyjątkowo trudnym zadaniem. Współpracowaliśmy z wieloma scenarzystami, jednak nigdy nie byliśmy w pełni zadowoleni z materiału, jaki otrzymywaliśmy".

Szansa na realizację filmu pojawiła się, gdy do projektu dołączył Simon Oakes, producent, prezes i dyrektor generalny studia filmowego Hammer. Oakes bardzo poważnie podszedł do pomysłu adaptacji książki, zależało mu, aby scenariusz filmowy zachował ten sam sposób narracji, którym posługiwała się Hill, jednocześnie chciał uczynić go przystępnym dla współczesnego widza.

"Od początku wiedziałem, że Simon będzie chciał pójść w stronę inteligentnego horroru, wiedziałem także, że Susan spodoba się ten pomysł", wspomina Jackson.

Simon Oakes: "Postanowiliśmy przeanalizować różne rodzaje horrorów, ponieważ widzieliśmy ogromne możliwości w połączeniu gotyckiej historii o duchach ze współczesną zmysłowością".

Producenci rozpoczęli poszukiwania osoby, która, pracując nad scenariuszem, poradzi sobie z problemami, z jakimi borykali się poprzedni scenarzyści. Jackson wspomina: "Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że taką osobą jest Jane Goldman. Wiedzieliśmy, że znajdzie sposób, by przenieść historię Hill na duży ekran".

Simon Oakes: "Już wcześniej miałem okazję zetknąć się z tym, co wyszło spod pióra Jane, wiedziałem, że jest odpowiednią osobą do tego projektu. W jej scenariuszu historia Kobiety w czerni układała się w przejrzystą całość. Byliśmy zachwyceni efektami jej pracy, zaczynając od reżysera Jamesa Watkinsa po samego Daniela Radcliffe'a, który przeczytał scenariusz jeszcze w trakcie realizacji ostatniej części przygód Harrego Pottera".

Susan Hill: "Byłam pod wielkim wrażeniem tego, co Jane udało się zrobić z moją książką. Wiem, że obawiała się, iż mogą mi się nie spodobać zmiany, które wprowadziła na potrzeby filmu, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Jane jest niezwykle utalentowana. Czytając scenariusz, czułam, że pomimo pewnych modyfikacji, w dalszym ciągu mam do czynienia z historią, którą napisałam prawie trzydzieści lat temu".

Jane Goldman: "Musiałam się zmierzyć z naprawdę trudnym materiałem do adaptacji. Kobieta w czerni to rewelacyjna powieść, na podstawie której powstała genialna sztuka teatralna. Gdy dokonywałem przekładu na język filmu, niezbędnym wydało mi się wprowadzenie dodatkowych warstw. Moim zadaniem było przedstawić Kobietę w czerni publiczności kinowej, więc postanowiłam stworzyć filmową wersję tego, co Stephen Mallatratt zrobił na scenie.

Gdy James Watkins, reżyser Eden Lake, przypadkiem natknął się w prasie branżowej na informację, że Jane Goldman pracuje nad scenariuszem do filmu Kobieta w czerni, poprosił swojego agenta, by ten dowiedział się czegoś więcej na temat projektu.

James Watkins: "Tak się akurat złożyło, że byłem wtedy zaangażowany w film o podobnej tematyce, jednak nie byłem do końca przekonany do tego projektu. Scenariusz Jane miał wszyto to, czego szukałem w historiach o duchach, z jednej strony był przerażający, a z drugiej posiadał głęboki ładunek emocjonalny. Od razu wiedziałem, że chcę nakręcić ten film".

Simon Oakes: "James jest bardzo inteligentnym facetem i bardzo zdolnym reżyserem, wie, jak należy opowiedzieć historię, by przerazić widzów".

Liz White: "Watkins sprawia, że atmosfera na planie filmowym jest niepowtarzalna. Dwa miesiące przed rozpoczęciem zdjęć do filmu pojawiłam się na castingu do tytułowej roli, już wtedy James był wspaniałomyślny i pozostał takim do końca pracy na planie. Razem z pozostałymi aktorami i twórcami czuliśmy, że tworzymy jedną, wielką rodzinę".

Jane Goldman: "Rozmawiając z Jamesem na temat scenariusza, zgodziliśmy się, że pomimo tego, iż w książce występuje mnóstwo retrospekcji należących do tytułowej kobiety w czerni, w filmie historia musi zostać ukazana z punktu widzenia Arthura Kippsa, razem z którym widz odkryje przerażające sekrety mieszkańców wioski".

Natomiast dla producenta, Richarda Jacksona, bardzo ważnym było uczynić Kobietę w czerni interesującą zwłaszcza dla tej części widowni, która rzadko sięga po pozycje z zakresu kina gatunkowego. "Chciałem, aby nasz film był pierwszym wyborem dla każdego widza, który wybiera się do kina, bez względu na to, czy jest on fanem horroru czy też innego gatunku filmowego. Dodatkową atrakcją filmu jest to, że do głównej roli zaangażowaliśmy Daniela Radcliffa, gwiazdę kina komercyjnego, aby przyciągnąć jak największą ilość widzów".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Kobieta w czerni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy