Reklama

"King Kong": MIASTO, KTÓRE NIE ISTNIEJE

Kolejną, oprócz Wyspy Czaszki, lokalizacją (i nie mniej legendarną), w której rozgrywa się akcja filmu King Kong był Nowy Jork z 1933 roku. Wykorzystując zaawansowane technologie komputerowe opracowane na potrzeby Władcy pierścieni (The Lord of the Rings), artyści byli w stanie cofnąć wskazówki zegara i wykreować miasto, które już nie istnieje. Ponieważ przez ostatnie 72 lata, Nowy Jork radykalnie się zmienił, nie można było przekształcić współczesnego miasta, ale tylko stworzyć je od podstaw. Odwrotnie, niż w przypadku całkowicie wymyślonej Wyspy Czaszki, miasto ma swój realny odpowiednik i należało brać pod uwagę takie elementy, jak naprawdę istniejące w latach 30-tych XX wieku budynki, czy ogólną wiedzę o mieście z tamtego okresu.

Reklama

Istniejące zdjęcia Nowego Jorku z roku 1933 były dla artystów kluczowe. Zostały one porównane z cyfrowymi obrazami współczesnego miasta, a następnie usunięto z nich wszystkie budynki zbudowane po 1933 roku. Ponieważ stare zdjęcia były czarno białe, musiano określić odpowiednią paletę kolorów i rozpoczął się komputerowy proces odbudowywania miasta.

Zajmująca się efektami wizualnymi, Eileen Moran komentuje, „Obserwowanie na nowo powstającego Nowego Jorku z lat 30-tych XX wieku było czymś niezwykłym. Musieliśmy stworzyć całe miasto w formacie 3-D. Ponieważ posiadaliśmy świetne zdjęcia z tamtego okresu, dokładnie dopasowaliśmy je do naszego trójwymiarowego Nowego Jorku.”

Efekty, których osiągnięcie zajęło ponad rok, pokazują, jak zawansowany był to proces:

1/ stworzono na Manhattanie 57 tys. 468 unikalnych budynków. Jeśli dodamy do tego 32 tys. 839 budynków Queens, Brooklynu i New Jersey, oraz 51 „grających” w filmie, będziemy mieć łączną liczbę 90 tys. 358 budynków pokrywających obszar rozciągający się na 26 milach;

2/ są to wszystko konstrukcje w formacie 3-D, a nowo zaprojektowane oprogramowanie pozwala twórcom poruszać się z kamerą praktycznie w każdym zakątku wirtualnego miasta;

3/ Weta Digital zaprojektowała unikalne oprogramowanie pozwalające na pokazanie Manhattanu tonącego w deszczu lub śniegu;

4/ miasto zostało skonstruowane tak, aby mogło funkcjonować zarówno w dzień jak i w nocy. Kiedy zapalają się światła w jednym z budynków, widać jego wirtualne wnętrze;

5/ nałożone na siebie fotografie z 1933 roku i wirtualna linia horyzontu, układają się w prawie jednolity obraz.

Jackson podsumowuje, „Powołaliśmy Nowy Jork do życia w sposób identyczny z jego historycznym obrazem, nigdy jednak nie będzie go można tak naprawdę sfotografować. Po prostu już nie istnieje.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: King Kong
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy