Reklama

"King Kong": DOBÓR EKIPY

Aktorka, reżyser, scenarzysta i załoga

Decyzja Jacksona, aby zachować oryginalny okres, w którym rozgrywa się akcja filmu - Wielki Kryzys, 1933 rok - była stosunkowo prosta i opierała się na dwóch czynnikach: „Chciałem, aby w moim filmie rozegrała się kulminacyjna scena - legendarna już sekwencja, w której dwupłatowce atakują King Konga znajdującego się na wierzchołku Empire State Building - a nie mogłem sobie wyobrazić uzasadnienia dla dwupłatowców latających po współczesnym niebie. Poza tym wydaje mi się, że właśnie ten okres nadaje naszemu filmowi pewnej dozy fantastyki. Wg mnie, zresztą we współczesnym świecie nie ma miejsca na tajemnice ani odkrycia. A w latach 30-tych XX wieku można było uwierzyć, że istnieje na świecie nie odkryty jeszcze zakątek... niewielka wysepka na oceanie”, mówi Jackson.

Reklama

Nowy Jork z 1933 roku jest znaczący z punktu widzenia kobiecej gwiazdy filmu, Ann Darrow. Jako aktorka wodewilowa, Ann zarabia na życie dostarczając widzom rozrywki. Chociaż jednak jej sceniczna osobowość wydaje się być radosna, jej prywatne życie trudno nazwać beztroskim. W akcie desperacji, pozbawiona środków do życia, aktorka chodzi po ulicach, gdzie przypadkowo spotyka Denhama, który przekonuje ją, aby wkroczyła na pokład statku Venture… i wykonała pierwszy krok na drodze do przeznaczenia.

Szukając aktorki, która byłaby w stanie oddać złożoną osobowość Ann - jej instynkt przetrwania, gorycz, melancholię - filmowcy bardzo chcieli pracować z nominowaną do Oskara® Naomi Watts. Jackson widział jej świetny występ w Mulholland Drive (i innych filmach) i zachował w pamięci jej obraz mając nadzieję na przyszła współpracę.

Reżyser wspomina, „To wspaniała aktorka - bardzo prawdziwa i uczciwa. Każda jej kreacja jest pełna emocjonalnej uczciwości. Widać to w jej oczach. A poza tym wszyscy byliśmy jej fanami. Kiedy, więc rozpoczęły się prace nad King Kongiem, wiedzieliśmy, że musimy zaangażować kogoś, kto będzie w stanie zagrać postać, która stała się nieśmiertelna dzięki słynnej Fay Wray. Pomyśleliśmy, że to jedyna szansa, aby móc pracować z Naomi.’”

Spotkanie z Watts odbyło się w Londynie, kiedy Jackson i jego ekipa pracowali jeszcze nad post-produkcją Powrotu króla (The Return of the King). Tuż po spotkaniu, filmowcy wiedzieli już, że mają aktorkę do roli, która uczyniła z Fay Wray gwiazdę. „W każdym nowym projekcie szukam dynamiki, głównie w pokazywanych na ekranie związkach międzyludzkich. A tutaj mamy wszystko - akcję, pościgi, humor, piosenki, taniec - dużo więcej niż mogłabym się spodziewać”, mówi Watts.

Nieco później Jackson zaaranżował spotkanie Watts z aktorką, która zawsze będzie łączona z pięknością oczarowaną King Kongiem: Fay Wray. Filmowcy nie tylko mieli nadzieję, że Wray zgodzi się na niewielką rólkę w filmie, ale także chcieli po prostu spędzić trochę czasu z legendarną ekranową pięknością - jedynym żyjącym członkiem obsady oryginalnego filmu. Spotkanie odbyło się zimą w nowojorskim apartamencie przyjaciela Wray. Twórcy filmu i Naomi Watts zadawali gwieździe mnóstwo pytań, które jak wyznaje Watts mogły zmęczyć starszą kobietę, Wray odpowiadała jednak na każde z dużą bystrością umysłu i wigorem. Pod koniec wieczoru, kiedy Wray szepnęła Watts, „Ann Darrow jest w dobrych rękach,” aktorka poczuła, że uzyskała coś w rodzaju błogosławieństwa i ważne było dla niej, aby oddać honor zarówno postaci, jak i kobiecie, która się w nią oryginalnie wcieliła.

Niestety Wray nie pojawiła się w nowej wersji King Konga. Jej zdrowie bardzo się pogorszyło i aktorka zmarła w sierpniu 2004 roku. Kiedy jej śmierć stała się faktem, Jackson stwierdził: „Piękno Fay stało się nieśmiertelne dzięki filmowi, a dla tych, którzy mieli szczęście spotkać ją osobiście, na zawsze pozostaną z nimi jej energia, styl i urok.”

Jeśli pamiętamy Ann Darrow jako piękną bohaterkę filmu, Carl Denham powinien zostać zapamiętany jako mózg tego wszystkiego, co napędza wydarzenia w King Kongu. Twórcy filmu chcieli znaleźć inne podejście do postaci określanej jako ekstrawagancki showman i autor.

Jackson wyjaśnia, „Początkowo myśleliśmy o starszym Carlu Denhamie, tak jak miało to miejsce w oryginalnym filmie - Robert Armstrong miał około 50 lat. Potem jednak zaczęliśmy zastanawiać się nad kimś młodszym. Było to w okresie, kiedy do kin wszedł film Szkoła rocka (The School of Rock) i dzieciaki oszalały na jego punkcie. My sami obejrzeliśmy ten film około 10 razy i bardzo spodobał się nam Jack Black, a także pomysł, że właśnie on mógłby zostać Denhamem. Wyobraziliśmy sobie, że jest w typie młodego Orsona Wellesa, który w latach 30-tych XX wieku prowadził teatr Mercury w Nowym Jorku. Denham posiada ten rodzaj energii, która przyciąga ludzi do jego pomysłów - zrobi wszystko, co jest potrzebne, aby zrealizować swój film. Jest ambitny i ma w sobie trochę z łajdaka... podobnie jak było w przypadku Orsona Wellesa. Zdaliśmy sobie sprawę, że jeśli właśnie w ten sposób podejdziemy do postaci Denhama, Jack Black będzie idealny.”

Black spotkał się z reżyserem w Los Angeles i szybko zgodził się przyjąć proponowaną mu rolę. Rozpoczynając pracę nad rolą, Black rozmyślał nad tym, jaki powinien być Denham i poczuł, że znalazł dobrą koncepcję. „Początkowo myślałem, że Peter obsadził właśnie mnie ponieważ obaj wyglądamy podobnie - mamy mniej więcej ten sam wzrost, budowę. ‘Jest reżyserem i obsadza mnie w roli reżysera w filmie o filmie. Może zdecydował się na mnie, bo mu przypominam samego siebie.’ I wtedy pomyślałem, ‘Wiem, co zrobię. Oprę swoją postać na Peterze Jacksonie, będę za nim chodził i to będzie moja tajemnica.’ Potem jednak zdałem sobie sprawę, ‘Nie, to nie jest w porządku. Peter nie wybucha gniewem jak Carl, nie ma żadnych obsesji. Nie jest w żaden sposób tak zdesperowany, jak chciałem, aby Carl był.”

Jackson oraz scenarzystki Walsh i Boyens zajęli się następnie postacią Jacka Driscolla (który w wersji z 1933 roku był pierwszym oficerem na pokładzie Venture) - intelektualistę, nowojorskiego dramaturga, kogoś w rodzaju Eugene O’Neilla, Clifforda Odetsa czy Arthura Millera, który zgadza się napisać scenariusz do nowego ekscytującego filmu akcji realizowanego przez swojego przyjaciela Carla Denhama. Jackson tak to komentuje, „Chciałem zrealizować remake oryginalnego filmu, a nie nową wizję King Konga. Chciałem oddać szacunek oryginalnej opowieści, ale przyznaję, że w naszym filmie są także inni bohaterowie. Nie wiedzieliśmy za bardzo, jak w jednym filmie umieścić dwóch macho - Jacka Driscolla i King Konga. Wydawało nam się, że bardziej interesująco będzie pójść w innym kierunku, jeśli chodzi o Driscolla.”

„Początkowo myśleliśmy tylko o zmianie charakteru postaci Driscolla, nie mając na uwadze żadnego aktora,” kontynuuje Jackson. „Kiedy, jednak nadszedł odpowiedni czas, na pierwszym miejscu na naszej liście znalazł się Adrien Brody. Byliśmy właśnie w Londynie na uroczystości wręczenia nagród BAFTA, a Adrien był na planie zdjęciowym w Szkocji. Spotkaliśmy się w hotelu i zgodził się przyjąć rolę Jacka Driscolla.”

Brody tak wspomina spotkanie w Londynie: „Jestem prawdziwym fanem oryginalnego filmu. Pamiętam go z dzieciństwa, ale przed spotkaniem z Peterem obejrzałem go ponownie i byłem gotowy do rozmowy. Przyleciałem na spotkanie do Londynu i okazało się, że Peter jest mną bardzo zainteresowany. Normalnie, kiedy odbywa się takie spotkanie, do danej roli rozważani są także inni aktorzy, ale on po prostu stwierdził, ‘Usiłuję to wszystko jak najlepiej dopracować, ale to właśnie ciebie widzę w roli Jacka.’ To było niesamowite.”

Podobnie jak to było w przypadku Watts, Brody’ego pociągał rozmiar projektu, ale jego zaangażowanie wynikało także z wiary filmowców w pokłady rzeczywistości znajdujące się pod warstwą fantazji. Tak o tym mówi, „Jedną z wielu rzeczy, która robi na mnie wrażenie, jeśli chodzi o Petera, Fran i Philippa jest to, że są skupieni na rzeczywistych okolicznościach w tym bardzo nierealnym świecie i bardzo ważne są dla nich związki między bohaterami. Peter posiada określoną wizję i należy po prostu zapomnieć o otoczeniu i wyobrazić sobie siebie w zupełnie innym świecie.”

Do roli kapitana statku Venture - który zabiera gwiazdę filmu, reżysera, scenarzystę i ekipę do zaginionego świata odkrytego na Wyspie Czaszki - twórcy wybrali utalentowanego niemieckiego aktora Thomasa Kretschmann, który zagrał z Brody’m w filmie Pianista (The Pianist). Kretschmann był zafascynowany nowym środowiskiem pracy. „Kiedy obejrzałem Władcę pierścieni (The Lord of the Rings) wyobrażałem sobie, że wszystkie sceny zostały nakręcone w olbrzymim studio w Nowej Zelandii, tak były pięknie zrealizowane. Kiedy przyjechałem tutaj byłem zaskoczony, że wszystko to wygląda jak olbrzymi plac zabaw, a niektóre sekwencje zostały np. nakręcone na parkingu. Chodzi jednak o to, co zrobiono później z tymi ujęciami - magia kina polega na tym, aby przekształcić scenę z parkingu w coś tak imponującego jak King Kong,” komentuje aktor.

W roli Prestona, niestrudzonego asystenta Denhama i kogoś w rodzaju jego sumienia, obsadzono Colina Hanksa. Hanks, podobnie jak Kretschmann, był zachwycony arsenałem filmowych sztuczek wykorzystanych do przeniesienia na ekran historii King Konga, a także tym, że twórcy filmu brali pod uwagę opinie aktorów o ich rolach i wykorzystywali je w ciągle ewoluującym scenariuszu. Tak to wspomina, „To olbrzymia produkcja, a jednocześnie czułem się tak, jak gdyby była to najbardziej osobista historia w opowiedzenie której byłem zaangażowany. Jednym z najbardziej interesujących aspektów podczas pracy nad tym filmem, było to, że Peter przypomina trochę dzieciaka bawiącego się zabawkami, z tą różnicą, że są to bardzo duże i drogie zabawki. Ale nawet będąc pośród tych wszystkich fantastycznych elementów, ciągle łatwo zrozumieć znajdującą się w centrum opowieść o ludziach. Peter po prostu lubi opowiadać osobiste, dramatyczne historie... ale lubi je opowiadać wykorzystując naprawdę olbrzymie sztalugi.”

Najmłodszego członka załogi statku Venture, Jimmy’ego, zagrał 19-letni Jamie Bell. Wychowany na ulicy sierota, swoją jedyną szansę na wielką przygodę widzi w podróży statkiem i dostaje się na pokład Venture jako pasażer na gapę. Chociaż morskie prawo dyktuje, aby został wysadzony na brzeg w pierwszym porcie, jego twardość i zapał do nauki robią wrażenie na członkach załogi, którzy pozwalają mu zostać na pokładzie. Pierwszy oficer zachęca Jimmy’ego do nauki, aby mógł zostać kimś więcej niż marynarzem na parowcu. Jimmy posuwa się o krok za daleko, kiedy kradnie egzemplarz powieści Josepha Conrada, Heart of Darkness, z publicznej biblioteki w Nowym Jorku, wierząc, że jest to lekka powieść przygodowa.

Bell widzi bezpośrednie podobieństwo między Marlow’em, narratorem powieści Conrada, a postacią Carla Denhama. „Carl Denham, bez jasnego powodu, zabiera tych wszystkich ludzi w niebezpieczną podróż w nieznane. Wie, że tam w oddali coś jest, ale tak naprawdę nie jest pewien co. Ale dlaczego nie zawraca? Pierwszy oficer, Hayes świetnie to ujmuje, mówiąc, ‘Jedna jego część pragnie odwrotu, Jimmy… ale druga po prostu musi poznać i pokonać własny strach.’”

Kyle Chandler to arogancki i zuchwały Bruce Baxter, bohater filmów klasy „B”, którego postać została stworzona w hołdzie Bruce Cabotowi, aktorowi, który zagrał Jacka Driscolla w oryginalnym filmie z 1933 roku.

Dla Chandlera, pomysł na remake King Konga był propozycją nie do odrzucenia. Aktor stwierdza, „Pokażcie mi dzieciaka, który nie chciałby zobaczyć walki prawie ośmiometrowego goryla z dinozaurami, który następnie zostaje przewieziony do Nowego Jorku, ucieka, przedziera się przez miasto, aby odnaleźć swoją ukochaną... i wspina się na najwyższy budynek odpierając ataki samolotów. To niesamowita historia. Chyba dlatego Peter zrealizował ten film - chwycił go za serce, tak jak ponownie zrobi to z widzami na całym świecie.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: King Kong
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy