"Kill Bill: Volume 2": DWIE CZĘŚCI
Tarantino: „Gdybym podczas pisania scenariusza pomyślał, że Harvey Weinstein (szef Miramaxu) zgodzi się na film w dwóch częściach, to od razu bym mu to zaproponował. Szczerze mówiąc byłem przekonany, że to niemożliwe. Potem, kiedy sam powiedział, że nie chce nic wycinać z filmu i bierze pod uwagę zrobienie dwóch części, odpowiedziałem: Cóż za fantastyczny pomysł! W ciągu godziny wiedziałem, jak to zrobić”.
W ostatnich czasach coraz częściej w amerykańskim przemyśle filmowym planuje się produkcję filmu w kilku odcinkach. W Europie i Azji była to powszechna praktyka od dziesięcioleci. W „Kill Bill” widać silne wpływy serialu Kinji Fukasaku „Battles Without Honor and Humanity”, gangsterskiego dramatu o upadku klanu yakuza, wyświetlanego w odcinkach w latach 1973-76.
Każda z 2 części „Kill Bill” ma własną atmosferę i narrację. Jeśli chodzi o wpływy azjatyckie, to część I zdominowana jest przez Japonię, której uosobieniem jest Sonny Chiba („The Streetfighter”), który gra rolę Hattori Hanzo, samuraja wytwarzającego tradycyjne miecze.
Część II natomiast, zdominowana jest przez Chiny, których uosobieniem jest Gordon Liu Chia-hui, legenda filmów sztuki walki, który gra rolę szkolącego Pannę Młodą instruktora kung fu, „białobrewego” mnicha Shaolin - Pei Mei.
Liczne odniesienia do spaghetti westernów, szczególnie w doborze muzyki w części I, znajdują swoje rozwinięcie w części II, kiedy Panna Młoda spotyka się z Buddem (Michael Madsen) w El Paso w Teksasie i tropi Billa w Meksyku.
Bill (David Carradine), którego praktycznie nie widać w części I, choć czujemy jego obecność i słyszymy jego charakterystyczny „szemrzący” głos, staje się głównym bohaterem części II, która koncentruje się na konfrontacji między nim a Panną Młodą.
Podzielenie filmu na dwie części miało dla Tarantino aspekt filozoficzny: „To ma być moja wersja filmu klasy C (grindhouse movie), a trzygodzinny film klasy C jest zaprzeczeniem samego siebie. Byłby pretensjonalny, podczas gdy 90 minutowy jest w sam raz”.