Reklama

"Kanciarze": TREŚĆ

Warner Home Video prezentuje zupełnie niemoralną, ale za to nie pozbawioną uroku komedię w reżyserii Andrew Gurlanda „Kanciarze". To zabawna opowieść o tym, że ściąganie może stać się prawdziwą sztuką i sposobem na życie.

Wydanie DVD wzbogacone o sceny niewykorzystane, teledysk oraz film dokumentalny o autentycznych postaciach, które zainspirowały autorów może nie zyskałoby rekomendacji Ministerstwa Edukacji, ale na pewno spodoba się wszystkim nastolatkom oraz tym, których co jakiś czas nawiedzają senne koszmary o powrocie do szkoły.

Reklama

Formowanie szeregów

Handsome Davis (Trevor Fehrman) i Sammy Green (Elden Henson) zaprzyjaźnili się ze sobą pierwszego dnia ich wspólnej edukacji, kiedy to zorientowali się, że łączy ich pewna, bardzo istotna postawa, mianowicie - nienawiść do szkoły. Zarówno Trevor, jak i Sammy nie należą do młodzieńców mało inteligentnych, natomiast obydwaj zgodnie reagują alergią na wszelki przymus. Już codzienne stawianie się do szkoły wydaje im się mocno krzywdzące, natomiast klasówki, testy, sprawdziany i inne szczególne szkolne okazje doprowadzają ich do ostateczności. Od małego dwaj koledzy kombinują jak mogą, żeby tylko uczciwie nie zaliczyć żadnej szkolnej pracy. W ostatniej klasie, kiedy do nierozłącznej pary dołącza bardzo sprytny i zdeterminowany Victor (Mathew Lawrence) oraz jako tako wyedukowany i skłonny do współpracy Applebee (Martin Starr) pomysłowość całej czwórki sięga prawdziwych wyżyn.

Potyczki z wrogiem

Handsome, Sammy, Victor i Applebee początkowo ulegają klasycznej szkole ściągania i uprawiają zwykłe „przepisywanki przez ramię". Jednak nauczyciele w ich szkole, jak się okazuje, nie urodzili się wczoraj i co jakiś czas któryś z nieszczęsnych delikwentów zostaje przyłapany na gorącym uczynku i ląduje na dywaniku u surowej pani dyrektor. Poza tym w szkole pojawiają się coraz bardziej nieprzejednani i sprytni nauczyciele, którzy nękają naszych biedaków i doprawdy zatruwają im życie. Chcąc nie chcąc nasi bohaterowie rozwijają w sobie prawdziwy kunszt, jeśli chodzi o kombinowanie i angażują się w te zabiegi bez reszty.

Dezerter Sammy

Kiedy Handsome, Victor a nawet Applebee kombinują na prawo i lewo, jakby tu załatwić jakiegoś gotowca, Sammy^ego, który chyba właśnie trochę się zadurzył w klasowej koleżance, jakby przestaje obchodzić cała zabawa. Kiedy reszta chłopaków postanawia kupić testy od młodocianych synów pewnej najbardziej nieprzejednanej nauczycielki, Sammy idzie do domu i... zaczyna się uczyć. Handsome trochę dziwnie się czuje, robiąc kolejne przekręty bez najlepszego kolegi. Nie wie jeszcze, że całe zamieszanie wystawi na próbę jego wieloletnią przyjaźń z Sammy'm.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Kanciarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy