Reklama

"Job, czyli ostatnia szara komórka": O PRODUKCJI SŁÓW KILKA

Realizacja zdjęć do filmu trwała dwadzieścia jeden dni. Wszystkie sceny nakręcono w Warszawie, większość – na osiedlu Przyczółek Grochowski. Mieszkańcy nie cieszącego się dobrą sławą osiedla przyjęli ekipę wyjątkowo gościnnie.

„Kontrowersje wzbudziła jedynie scenografia-graffiti na jednym z bloków – mówi Ewa Jastrzębska, kierownik produkcji. - Kiedy tylko pracownicy scenografii zaczęli je malować, przyjechała policja wezwana przez mieszkańców. Wyjaśniliśmy, że to na potrzeby filmu i że wkrótce zostanie to zamalowane. Sytuacja szybko się więc uspokoiła. Kiedy jednak graffiti zostało zamalowane, do prezes spółdzielni zgłosiła się ponoć jakaś starsza mieszkanka osiedla z pretensją, dlaczego zamalowano graffiti, przecież było ono takie ładne.” Należy w tym miejscu wyjaśnić, że graffiti układało się w napis VIAGRA POWER.

Reklama

Aby powstał film, trzeba było oderwać od zajęć około setkę aktorów i epizodystów oraz 130 statystów. Najbardziej jednak napracowała się osoba robiąca klapsy. Padło ich aż 1463. Zużyto 24 kasety HDCAM. Na każdej mieści się 40 minut obrazu i dźwięku, co daje w sumie 16 godzin nagrania...

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Job, czyli ostatnia szara komórka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy