Joanna Koroniewska: Wiemy, dlaczego powiedziała "tak"!
Jest osobą bardzo emocjonalną. Decyzję o ślubie także podjęła spontanicznie. A co ją do niej przekonało?
Ślub Joanny Koroniewskiej z Maciejem Dowborem był największą niespodzianką w świecie celebrytów w minionym roku. Co prawda kilka tygodni wcześniej na warszawskich salonach pojawiły się głosy, że pani Joanna i jej partner mają stanąć na ślubnym kobiercu, ale nikt nie brał już tego poważnie.
Joanna i Maciej są ze sobą od 11 lat, pod koniec 2004 roku Maciej poprosił Joannę o rękę. Od dnia zaręczyn wiele razy pojawiały się głosy o planach zalegalizowania ich związku, jednak aktorka dementowała w swoim gronie te doniesienia. Mówiła, że ślub nie jest im do niczego potrzebny. Szeptano wtedy, że pani Joanna i jej ukochany są dziećmi z rozbitych rodzin, i wiedzą, że najwspanialszy ślub nie gwarantuje trwałości związku. Wręcz przeciwnie, może sprawiać, że w życie dwojga ludzi wchodzi rutyna, która zabija spontaniczność i ogień namiętności.
Kiedy trzy lata temu para przechodziła poważny kryzys, wydawało się, że drogi obojga rozchodzą się definitywnie. Sylwester 2011 roku gwiazda spędziła z dala od partnera, nie rozstając się ani na moment z ich córeczką Janinką. Sprawa wyglądała poważnie, bo pani Joanna - kobieta o bardzo zdecydowanym charakterze - podjęła już radykalne kroki.
Ze swoim adwokatem ustaliła godziny spotkań partnera z córką, a w agencji nieruchomości złożyła ofertę sprzedaży ich domu pod Konstancinem. Szukała nowego apartamentu, gdzie mogłaby zamieszkać z córeczką. Widać było, że pogodziła się z myślą o rozstaniu. Jednak po kilku miesiącach znów zaczęła pojawiać się publicznie z Maciejem.
Zaopiekował się nią, gdy miała wypadek na planie serialu "M jak miłość". Gdy wyzdrowiała, ostatecznie wrócili do siebie.
Tego, by stworzyli "normalną" rodzinę, pragnęła także mała Janinka. - W czasie kryzysu bardzo tęskniła za Maćkiem. A dobro dziecko dla Asi jest ponad wszystkim. Jako matka mogłaby być stawiana za wzór - zapewnia znajoma pary.
I to właśnie dla Janinki para zdecydowała się na ślub. Ich znajomi mówią, że termin też nie był przypadkowy. Ślub "pod choinkę" miał przynieść w prezencie św. Mikołaj. Pani Joannie ten pomysł bardzo się spodobał. By podkreślić jedność rodziny, aktorka zmienia też nazwisko. Jak się dowiedzieliśmy, w dokumentach będzie widniało nazwisko Joanna Dowbor. Panieńskiego, Koroniewska, na razie będzie używać zawodowo. Pani Joanna ewidentnie chce podkreślić, że zaczyna nowy rozdział życia. Życzymy wiele szczęścia!
MG
Interesują Cię plotki z życia gwiazd? Kliknij, a dowiesz się o nich wszystkiego!