Reklama

"Jestem przy tobie": KOMENTARZ REŻYSERKI

O FILMACH:

„Moje najwcześniejsze wspomnienia dotyczą filmów. Oglądam je od kiedy skończyłam 2 lata. Są moją pasją: uwielbiam je krytykować, dyskutować o nich.”

“Kiedy byłam małą dziewczynką chciałam zostać astronautą, a kiedy trochę podrosłam – reżyserem. Nigdy bym nie powiedziała, że chciałabym zostać tancerką lub choreografem; nie wyobrażałam sobie czegoś takiego ani też nie miałam takiej intencji, by kimś takim zostać.”

“Zobaczyłam Michaela Jacksona w “Thrillerze” i coś sprawiło, że poczułam, iż to właśnie chciałabym robić. Zaczęłam kopiować kroki taneczne i wkrótce byłam w tym naprawdę dobra. Zaczęłam tańczyć na przyjęciach i brać udział w zawodach tanecznych a w końcu stworzyłam grupę taneczną złożoną ze zwycięzców w zawodach”

Reklama

„Kiedy zaczęłam pracę nad moim pierwszym filmem, wiedziałam, że będzie on mieszanką wszystkich filmów, na których dorastałam i które kochałam najbardziej. Wiedziałam, że będzie to film zawierający wszystkie elementy komercyjnej indyjskiej masali: miłość, emocje, dramatyzm akcji, sensację, pieśni, herosów, czarne charaktery, komedię, a wszystko to doprawione świeżością, energią, młodością i duszą.”

O SHAH RUKH KHANIE:

„Przez cały czas kręcenia filmu mój anioł stróż Shah Rukh był przy mnie, motywując mnie, inspirując, a czasem wymierzając kopniaka. Powtarzał bez końca: Jestem przy tobie! Kocham cię i nic mnie tak nie uszczęśliwi, jak nakręcenie z tobą twojego pierwszego filmu.”

„On jest moim przyjacielem, bratem, ojcem... Znaczy dla mnie wszystko. Nikogo się nie słucham: ani rodziców, ani brata, po prostu nikogo. Gwiżdżę na to co myślą inni. Ale Shah Rukha się słucham. Liczę się z jego zdaniem. Jest tak, bo czuję, że on troszczy się o mnie – nie mówi tego, ale to okazuje. Wiem, że chce tego, co dla mnie jest najlepsze. Zrobił dla mnie rzeczy, jakich nawet członkowie mojej rodziny, by nie zrobili. [...] Jest moim aniołem stróżem. Czasem myślę, że został zesłany w miejsce taty. Shah Rukh zaufał mi na tyle, że poprosił, bym wyreżyserowała jego warte 24 milionów rupii Jestem przy tobie.”

WYWIAD Z FARˇ KHAN

(za: www.indiafm.com)

Jakiego rodzaju filmem jest Jestem przy tobie?

Próbowałam zrobić typowy film hindi – ulubiony przeze mnie film gatunkowy, jak go nazywają. Tego typu obrazy realizowali m.in. Naseer Hussein i Manmohan Desai. Spróbowałam swoich sił w dziele, w którym jest wszystko: matka, brat przyrodni, ślepy ojciec, taniec, dramat, akcja, emocje itd.

W naszym przemyśle filmowym kobiety reżyserzy zazwyczaj realizują kameralne dramaty obyczajowe. Jednak w Twoim filmie jest bardzo dużo akcji.

Faktycznie, wszystkie sensacyjne elementy planowane były już na poziomie scenariusza. Akcja miała przeplatać się z dramatem. Nie miałam jednak pojęcia, że realizowanie scen akcji pochłania tak dużo czasu. Będąc bardzo niecierpliwą osobą, czasami zdarzało mi się krzyczeć. Do jednej sceny potrzebowaliśmy nawet 30 ujęć, nie spodziewałam się tego. Myślałam, że będzie tak, jak w przypadku piosenek. W ciągu 4 dni kończę 4 minutową sekwencję taneczną. Jednak zrealizowanie 4 minutowej sceny akcji zajmowało nam 10 dni zdjęciowych.

Co mogłabyś powiedzieć o muzyce do filmu?

Jestem bardzo zadowolona z muzyki. Moim zdaniem to najlepsza jak dotąd muzyka Anu Malika. To naprawdę ma znaczenie, że wszyscy pracowaliśmy od serca. Wszyscy traktowali pracę przy moim filmie w wyjątkowy sposób.

Poza tańcem i muzyką co jest mocną stroną filmu?

Mocną stroną filmu jest sama historia; bardzo niezwykła i mocna historia. Myślę, że jeśli historia nie jest mocna, nikt nie przyjdzie obejrzeć filmu po raz kolejny i kolejny.

Co zainspirowało Cię do tego, żeby z choreografki zmienić się w reżysera?

W rzeczywistości, gdy zaczynałam karierę dziesięć lat temu, chciałam zostać reżyserem. Asystowałam Monsoorowi Khanji. To nie było tak, że chciałam zostać choreografkę. Po prostu życie ma zwyczaj zabierać cię tam, gdzie zechce. Więc ja zostałam choreografkę z braku czegoś innego. Potem zaczęłam być w tym bardzo dobra i już nie chciałam tego zostawić. Jednak zawsze czułam, że chciałabym zrobić swój własny film. I w końcu zdecydowałam, że powinnam przeciąć linę bezpieczeństwa i skoczyć na głęboką wodę. Bardzo się cieszę, że Shahrukh dał mi szansę, żebym mogła to zrobić.

Czy Shah Rukh był twoim pierwszym wyborem?

Shah Rukh był moim pierwszym i ostatnim wyborem.

Czy stosowałaś jakieś kryteria wyboru gwiazd do filmu pod kątem tego, czy umieją tańczyć?

Byłam pewna, że ma to być film pełen scen tanecznych. Gdyby Amrita lub Zayed nie umieli tańczyć, byłby z tym problem, bo oboje musieli tańczyć w piosenkach. Jednak dałam im miesiąc na ćwiczenia. Moja pierwsza piosenka, która przedstawia ich bohaterów, była kręcona w jednym ujęciu. Mieliśmy setki tancerzy i nie chcieliśmy cięć. Więc to było bardzo ważne, żeby umieli tańczyć.

To twój pierwszy film. Czy masz jakieś pamiętne chwile z nim związane?

Rozmawiałam z Shah Rukiem, że już nigdy nie będę miała szansy zrealizowania swojego pierwszego filmu. On jest jak pierwsze dziecko. Zawsze będzie specjalny. A ja miałam jeszcze tę przewagę, że moi aktorzy i ekipa byli dla mnie bardzo mili, dlatego że to był mój pierwszy film. Tak więc robienie go było najlepszym doświadczeniem w całej mojej 12-letniej karierze.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Jestem przy tobie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy