"Jerzy Skolimowski - Kolekcja": KRYTYCY O SKOLIMOWSKIM
"To trzecie kino szuka prawdy o sobie, tzn. o okresie socjalistycznej stabilizacji, rodzącym moralne problemy urządzania się w życiu, wymagającym określenia stosunku do zastanego świata i jego norm etycznych."
Jerzy Płażewski, "Historii filmu dla każdego", Warszawa 1977
"Jest w tym duża doza przekory, obawy o uratowanie własnej indywidualności, własnej twarzy, lęk przed wtopieniem w zbiorowość poddaną nadrzędnym przeznaczeniom. Stąd ten ciąg niekonsekwencji - z jednej strony aspiracje, z drugiej lenistwo, tęsknota za dokonaniem czegoś niezwykłego i zmarnowane studia, czas stracony na niczym, zaprzepaszczone szanse".
Konrad Eberhardt, "Kino" 13/1967
"Można zrozumieć podejrzliwość części ówczesnej krytyki. Jest to przecież wyraźna próba wyślizgnięcia się społecznym regułom przy pozorach manifestacyjnego im ulegania. Najważniejsze jest i tak ocalenie niedoskonałego 'ja', uparta i cicha odmowa uznania krępującego prymatu zbiorowości. (?) "Ucieczka, błądzenie, poszukiwanie. Przywdziewanie kolejnych twarzy i masek. Szukanie własnej formy. I zarazem lęk, by tego, co własne, bezpowrotnie nie utracić, nie dać sobie odebrać. Nie skapitulować. Walka o prawo do błędów, do odnajdywania i znów gubienia punktów oparcia, czegoś w miarę stabilnego. Oto dylematy, które dręczyły bohaterów filmów Skolimowskiego, który zwracał się ku temu, co niepowtarzalne, zacierał granicę pomiędzy biografią a swoim bohaterem, tworzył rodzaj lirycznego, mocno autoironicznego pamiętnika.(?) Określenie "pamiętnik" jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu. Fabuła filmów Skolimowskiego była w dużej mierze autobiograficzna, scenarzysta i reżyser w jednej osobie utożsamiał się z bohaterem, sam kreował postać Andrzeja Leszczyca w dwóch pierwszych filmach. W "Barierze" musiał na wyraźne życzenie decydującego o tym urzędnika z tego zrezygnować".
Tomasz Jopkiewicz "Kino" 7-8/ 2004
"Ze stylem nowofalowym łączy Skolimowskiego sposób patrzenia codzienny, surowy, pokrewny dokumentowi, który w najzwyklejszej minucie życia wykrywa niezwykłość, poezję, nadaje nieznany przedtem klimat byle jakim sprzętom i sytuacjom".
Zygmunt Kałużyński, "Polityka" 51/1965