"Janosik. Prawdziwa historia": NOWE OBLICZE ZBÓJNIKA
O legendarnym zbójniku, który odbierał bogatym, a rozdawał biednym do tej pory nakręcono już kilka filmów fabularnych.
Stał się on bohaterem polskiego serialu w reżyserii Jerzego Passendorfera. Romantyczna legenda o dzielnym ludowym bohaterze zdominowała nasze wyobrażenie o losach Juraja Janosika. Nowy film w reżyserii Agnieszki Holland i Kasi Adamik po raz pierwszy odkrywa przed nami prawdziwą historię młodzieńca z Terchovej, którego krótkie, ale dramatyczne życie inspirowało pokolenia.
Kostiumowa wielka produkcja została nakręcona na podstawie scenariusza Evy Borušovičovej, która przez kilka lat studiowała archiwalne zapiski i dokumenty. Interesowały ją realne koleje losu charyzmatycznego młodzieńca, który miał krótkie życie, ale jeszcze przed śmiercią zdołał stać się legendą.
Fundament filmu tworzą zachowane fakty o życiu Janosika. Ponadto fabuła została uzupełniona o historie i wydarzenia, które w kontekście tych czasów były bardzo prawdopodobne. Resztę natomiast stanowi to, co zrodziło się w mojej głowie. Przed prawie czterystu laty ludzie też się kochali i nienawidzili, przyjaźnili się i zazdrościli sobie nawzajem. W kwestii poszukiwania szczęścia i miłości, w pragnieniu znalezienia sobie własnego miejsca w życiu i zrealizowania swej misji, tak wiele się przecież nie zmieniło - powiedziała Eva Borušovičová. Jeszcze jako dziecko zaczęłam poszukiwać rzeczywistego Janosika, kiedy w bibliotece miejskiej wypożyczyłam pierwszą książkę o nim. Intensywnie zaczęłam się zajmować jego życiem, jako studentka scenopisarstwa, kiedy powstał zasadniczy szkic scenariusza filmu. Codziennie o nim pisałam, w końcu nawet parę razy mi się przyśnił. Na początku to była jakaś mglista postać, bardziej legenda niż realny człowiek. Jednak z każdą następną informacją czy odkrytym zdarzeniem stawał się bardziej namacalny, konkretny. Coraz wyraźniej pojawiał się żywy człowiek ze swoimi pragnieniami i emocjami, poszukujący własnej drogi życiowej i osobistego szczęścia na przekór losowi i trudnym czasom. Podobnie jak każdy ze współczesnych nam ludzi, również i on starał się sobie jakoś poradzić, także on bywał przedmiotem, a nie podmiotem wydarzeń, w których brał udział, i on musiał wybierać mniejsze zło, i w jego życiu miały miejsce fatalne zdarzenia, a także szczęśliwe lub nieszczęśliwe przypadki. Nie został księdzem, a jego rodziców nie gnębiła pańszczyzna; trudno też powiedzieć, czy istotnie "odbierał bogatym i rozdawał biednym". W każdym razie był to jednak człowiek obdarzony wielką charyzmą, ogromną wrażliwością i mocnym charakterem. Z tego powodu stał się znany już podczas swojej bardzo krótkiej kariery zbójnika, ale także z tego powodu musiał umrzeć.
Właśnie jej nowe, pod wieloma względami rewolucyjne spojrzenie na znanego bohatera, zainteresowało Agnieszkę Holland i Kasię Adamik.
Odtwórcy tytułowej roli reżyserki poszukiwały na castingach w trzech sąsiadujących krajach - w Czechach, Polsce i na Słowacji. W końcu główną rolę powierzono młodemu aktorowi czeskiemu Václavowi Jiráčkowi. Agnieszka Holland wspomina: Kasia obejrzała ponad 300 Janosików - w Pradze, na Słowacji i w Warszawie. Po selekcji wspólnie wypróbowałyśmy 50 najlepszych; Vašek nas natychmiast zachwycił, bo wyróżniał się spomiędzy nich wszystkich. Miał nie tylko pochmurny, chłopięcy urok, powściągliwość, szczerość i koncentrację, ale przede wszystkim czuło się, że posiada ten rodzaj wewnętrznej niezależności, bez której każdy bohater staje się tylko jednowymiarową kukiełką. Nie tylko świetnie wyglądał i przekonująco grał, ale miał też w sobie tę "iskrę", z jaką spotkałam się jedynie u kilku najlepszych amerykańskich aktorów.
Ich wybór ogromnie zaskakiwał, bo mierzący 175 centymetrów młodzieniec o chłopięcej twarzy i szczupłej sylwetce był mocno oddalony od powszechnie dotąd istniejącego obrazu Janosika - potężnie zbudowanego siłacza o niemal nadprzyrodzonych umiejętnościach.
Kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, natychmiast zrozumiałam, że właśnie on będzie najlepszym Janosikiem. Ma w sobie jakiś gniew i szaleństwo, które się nie ujawniają w prosty sposób, tylko są uwewnętrznione, mówi Agnieszka Holland i porównuje charyzmę młodego aktora do tej, jaką posiada Leonardo di Caprio. Jego wybór był przemyślany. Nasz Janosik jest bohaterem egzystencjalnym, który wciąż poszukuje samego siebie, swego miejsca w życiu. Nasz film nie jest o legendzie, tylko o człowieku, który stał się legendą, choć tego wcale nie chciał. Celowo nie nadałyśmy mu nadprzyrodzonych cech siłacza i "twardego faceta". Pokazujemy go jako typowego outsidera XVIII wieku - dodaje Kasia Adamik.