"Jane Eyre": REŻYSERIA I KOSTIUMY
Podobnie jak w przypadku Sin Nombre, reżyser przykładał wagę do każdego szczegółu, który miał się znaleźć na ekranie - niczego nie lekceważąc. Jamie Bell zwrócił uwagę na to, w jaki sposób Fukunaga nakręcił scenę, którą "wszyscy znamy z innych adaptacji tej książki, kiedy Jane zostaje ocalona i przywieziona do rezydencji Moor House. Cary sfilmował to w genialny sposób, pokazując wszystko oczami Jane. Jesteśmy więc razem z nią w prawdziwym świecie, a nie filmie kostiumowym".
"Od razu wzbudził moje zaufanie" zwierza się Sally Hawkins. "Wie, co robi! Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę z nim pracować".
"Cary jest perfekcjonistą" ocenia Michael Fassbender. "Widać, że stara się, żeby każde ujęcie, każda chwila, każdy ruch był idealny. Jest młody, pełen entuzjazmu i ma własne zdanie".
Zdaniem Judi Dench Fukunaga jest "łagodny na planie. Ma też poczucie humoru, a ja nie pracuję z ludźmi bez poczucia humoru. To pozwala uzyskać lepsze rezultaty".
Z kolei Fukunaga był pod wielkim wrażeniem swojej aktorki pierwszoplanowej. "Nie dość, że miała na sobie strój ważący 10-14 kg, to była zupełnie przemoczona w temperaturach bliskich zeru, musiała przewracać się, wpadając do kałuży, a przy okazji jeszcze grać. A teraz proszę sobie wyobrazić, że to trwało dwa dni bez przerwy. Tak wyglądały dwa pierwsze dni zdjęciowe, podczas których Mia nie poskarżyła się ani słowem, mimo iż prawie zemdlała z wychłodzenia".
Chociaż kostiumy sporo ważyły, Wasikowska uważa je za "ostatnie części układanki. Strój cię przeobraża. Zupełnie jakby człowiek wchodził w cudzą skórę i nawiązywał kontakt z postacią. Miałam już na sobie gorsety, ale ten był wyjątkowo ciasny. Nie mogłam normalnie jeść! Ograniczenia, jakie narzucał gorset pomogły mi zagrać Jane i zrozumieć, z jaką niesprawiedliwością kobiety musiały się zmagać w tamtej epoce. Trudno oddychać, kiedy pokonuje się większe odległości. Co ciekawe, te ubrania nie są zbyt ciepłe, pomimo, że zużywano na nie tyle materiału".
Michael O'Connor mówi "Skróciliśmy niektóre suknie, nadając im bardziej praktyczną długość i zapewniając Mii większą swobodę ruchów. Cała, wieloczęściowa bielizna Jane wymagała wiele pracy. Na ekranie widać jedynie suknię; pod spodem Mia ma na sobie pantalony i majtki z nogawką, szyte ręcznie. Do tego dochodzą trzy halki, wszystkie plisowane - również wykonane ręcznie, podobnie jak podszewki i obszycia - tak jak zrobiono by to w tamtych czasach".
Jeśli chodzi o garderobę Jane, O'Connor i jego zespół wybrali odcienie szarości i brązu. "Jane bardzo często stoi samotnie w tle" mówi O'Connor. "Dlatego wszystkie jej ubrania są dyskretne i raczej proste, zbytnio nie rzucają się w oczy. Kiedy przyjeżdża Blanche Ingram, stanowiąca przeciwieństwo Jane, stroje również odzwierciedlają ten kontrast. Właściwie kostiumy wszystkich kobiecych postaci filmu odnoszą się do Jane. Później również stroje Jane pokazują, że jej sytuacja wreszcie zaczyna ulegać zmianie - pojawiają się jedwabne wykończenia, ładniejsze guziki, tkaniny lepszej jakości".
Kilka uwag Fassbendera spodobało się reżyserowi, na przykład, że Rochester "zawsze jest zajęty pracą fizyczną - na przykład w ogrodzie - przed scenami w plenerze z Jane, więc przygotowaliśmy dla niego kamizelki i koszule, bez wierzchniego okrycia i dzięki temu wiedzieliśmy też, że trzeba zwrócić większą uwagę na rękawy koszul", wyjaśnia O'Connor.
"Michael O'Connor nawiązuje współpracę z aktorem" - zdradza Hawkins. "Sprawdza, w czym dobrze wyglądasz, owija cię kawałkiem materiału, z którego nagle powstaje suknia, pozwalająca ci wejść w rolę".
"Gorset, który nosiłam w filmie zwęził moją talię do 56 cm - zdradza Merchant. - Jak można mieć 56 cm w talii!".
Judi Dench, która spędziła w strojach z epoki więcej czasu niż reszta obsady razem wzięta odnosi się do własnych doświadczeń. "Jest dużo łatwiej, kiedy możesz założyć jeden z tych wspaniałych gorsetów - mówi z przekonaniem - to w połowie załatwia sprawę". "Zgarbiona sylwetka? Nie ma takiej możliwości".