"Jack i Jill": FABUŁA FILMU
Kiedy spędzasz wakacje z rodziną, zawsze znajdzie się jakiś jej członek, który doprowadza cię do szaleństwa. Oczywiście kochasz ich wszystkich, ale jednak...
Dla Jacka, kimś takim jest jego siostra bliźniaczka - Jill. Jako dzieci, mieli ze sobą mnóstwo wspólnego. Kiedy jednak Jack się wyprowadził, ich życie obrało zupełnie różne tory. Jack został odnoszącym sukcesy specjalistą ds. reklamy w Los Angeles, podczas gdy Jill została w domu i zajęła się opieką nad rodzicami. Teraz rodzeństwo widuje się raz w roku, kiedy Jill przyjeżdża do Los Angeles na Święto Dziękczynienia. Czas i odległość wycisnęły piętno na ich wzajemnych relacjach - teraz Jack raczej stara się przetrwać coroczną wizytę Jill niż się nią cieszyć.
Ale to przecież kilka dni, prawda? Nie tym razem. Jack i Jill jak zwykle pokłócili się o coś i jedynym sposobem na uratowanie sytuacji jest poproszenie Jill, żeby spędziła w Los Angeles święto Chanuka i cieszyła się tym, co miasto ma do zaoferowania - począwszy od telewizyjnych teleturniejów, a skończywszy na konnej jeździe. Jak łatwo zgadnąć, Jack nie jest do końca zadowolony z tego, że siostra przedłużyła swoją wizytę...
Stres Jacka potęguje jeszcze fakt, że sprawy w agencji nie mają się najlepiej. Jego największy klient Dunkin Donuts, żąda, aby w najnowszej reklamie Dunkaccino wystąpił sam Al Pacino. Ale jak zaangażować Ala Pacino? Czy on w ogóle grywa w reklamach? Co więcej okazuje się, że słynny aktor przechodzi załamanie nerwowe i jest na granicy postradania zmysłów. Wcieliwszy się w zbyt wiele postaci, Pacino zaczyna mylić rzeczywistość z fikcją i zachowywać się w zupełnie nieobliczalny sposób.
Kiedy Jack zabiera Jill na mecz Lakersów, na którym spotyka aktora, okazuje się, że ten jest bardziej zainteresowany rozmową z Jill niż jego reklamą. Okazuje się, że Jill przypomina Pacino o wszystkim tym, co zostawił za sobą - domu na Bronksie, dzieciństwie. A ponieważ właśnie przygotowuje się do roli Don Kichota w teatrze i ciągle ma problemy z rzeczywistością, Jill nie jest już dla niego siostrą Jacka, ale... Dulcyneą - wyidealizowaną romantyczną miłością Don Kichota. I Pacino musi zdobyć jej uczucia, aby w końcu zdać sobie sprawę z tego za czym całe życie podążał.
Kłopot w tym, że Jill nie jest zainteresowana sławnym aktorem. Pacino jednak nie daje łatwo za wygraną. Wpraszając się na przyjęcie urodzinowe Jacka i Jill, zabiera kobietę na prywatne przyjęcie do swojego domu. Jill ciągle nie szaleje z uczucia, co jeszcze podsyca ogień w Pacino (i jego obłęd). I tak naprawdę nie wiadomo, kto jest bardziej zły - Jill na skutek niezbyt przyjemnych doświadczeń, Jack, który myśli, że jego szanse na zaangażowanie aktora zmalały do zera czy Pacino, który stracił głowę dla Jill.
Teraz Jack, szukając ostatniej deski ratunku, usiłuje przekonać siostrę, aby dała Pacino jeszcze jedną szansę. Rozpoczyna to serię szalonych zdarzeń, które uświadamiają Jackowi, kto jest dla niego najważniejszy - i tak naprawdę zawsze był.