Reklama

"Interstellar": O PRODUKCJI

"Ten świat to skarb, ale już od jakiegoś czasu nas wyprasza" - Cooper

Ludzkość od zawsze kształtowała swoje przeznaczenie, sięgając wyżej i dalej - od momentu, w którym pierwsze statki wyruszyły na skraj świata aż do postawienia pierwszych kroków na powierzchni Księżyca - a mimo to ostateczna granica wciąż pozostaje drażniąco poza naszym zasięgiem. Film reżysera, scenarzysty i producenta Christophera Nolana Interstellar opiera się na prowokującym pytaniu o miejsce człowieka pomiędzy gwiazdami.

"Dla mnie podbój kosmosu reprezentuje absolutne ekstremum tego, czym jest doświadczenie ludzkości - mówi Nolan. - Chodzi w nim o próbę zdefiniowania, co oznacza nasza egzystencja we wszechświecie. Dla filmowca niezwykły charakter kilku wybranych śmiałków, którzy przesuwają granice tego, gdzie rodzaj ludzki już był lub może jeszcze się pojawić, otwiera cały szereg możliwości. Byłem bardzo podniecony możliwością zrobienia filmu, który umożliwi widowni przeżycie tego poprzez doświadczenia tych pierwszych badaczy, którzy wyruszają poza naszą galaktykę, do zupełnie innej galaktyki. Jak można sobie wyobrazić, jest to wyprawa tak duża, jak próba opowiedzenia o niej".

Reklama

Rozgrywający się w niedalekiej przyszłości, w której kryzys rolniczy zagraża istnieniu świata, film Interstellar opowiada o odważnej misji pokonania barier czasu i przestrzeni w desperackiej ludzkiej grze przeciw wymarciu. "Zawsze interesowało mnie, co może być następnym krokiem w naszej ewolucji. Jeśli Ziemia jest naszym domem, to jakbyśmy się zachowali, gdyby nadszedł czas go opuścić?".

Na tle nieograniczonej przestrzeni tej ryzykownej wyprawy do gwiazd Nolan wyjawia, że to, co ostatecznie napędza film, to osobista ludzka historia, która leży u jego podstaw. "Myślę, że wielkość i wspaniałość kosmosu jest najbardziej interesująca jako tło do penetrowania relacji, które są dla nas tak silne i znaczące oraz tego, jakie to ma odniesienie do naszego miejsca we wszechświecie".

Osią filmu są relacje członków jednej rodziny. "Patrząc szerzej, Interstellar to spektakularna przygoda opowiadająca o wyprawie w kosmos - zauważa producentka Emma Thomas, - ale u jej podłoża leży emocjonalna opowieść o ojcu i jego dzieciach. Odnosi się ona do miłości, jaka istnieje w rodzinach, pojęcia obowiązku i poświęcenia oraz do naszych silnych więzi z innymi istotami ludzkimi".

Matthew McConaughey był pod wrażeniem tych emocjonalnych wątków, które nadają opowieści ludzki wymiar. "To, co jest dla mnie niesamowite, to fakt, że podczas gdy emocje w tej historii osadzone są na jej tematyce - dreszczyk przygody i odkrycia tego, co nieznane - jednym z moich ulubionych aspektów pracy z Chrisem Nolanem jest ludzki wymiar, który wnosi on do swoich filmów - opowiada aktor. - Nikt nie radzi sobie z całą wagą i skalą świata tak, jak on. Rezultat zawsze jest osobisty i intymny".

Anne Hathaway łączy tę cechę filmów Nolana z uwagą, którą poświęca on ludzkiemu ryzyku w nawet najbardziej heroicznym przedsięwzięciu. "Od samego początku ludzkości próby poszerzenia naszego świata albo cywilizacji wymagały wielkiego poświęcenia kilku jednostek, które przedkładały dobro nadrzędne nad ryzyko. Ten film jest hołdem dla tych, którzy są wystarczająco odważni, aby tego dokonać".

Jessica Chastain dodaje, że ten film to także hołd dla relacji, które trzymają nas przy życiu. "Ta opowieść jest pełna tęsknoty i bolesnych przeżyć, ale u jej podstaw leży ta wspaniała myśl, że nawet jeśli miłość nie jest czymś namacalnym, pozostaje ona z wami w podróży przez olbrzymie odległości w czasie i przestrzeni".

Wieloletni współpracownik Nolana, Michael Caine, zauważa, że to "ludzkie tętno", które bije w Interstellar, odzwierciedla charakter twórcy. "W życiu prywatnym Chris to bardzo rodzinny człowiek i bez względu na to, czy pracuje nad thrillerem czy spektakularnym filmem o przygodach w kosmosie, jego człowieczeństwo ma zawsze wpływ na jego filmy".

Nolan potwierdza, że nawet gdy wyobrażał sobie ten ambitny choć ryzykowny skok w wielkie nieznane, pojęcie rodziny pozostawało tym, co prowadziło go do celu. "Interstellar mówi o wielu rzeczach - o tym, kim jesteśmy, dokąd idziemy - ale dla mnie jest to film o byciu ojcem. Umieszczenie tych wątków w centrum procesu twórczego nadaje filmowi charakter opowieści, zamiast zwykłej radości z oglądania kosmosu dla samego kosmosu".

Współautor scenariusza Jonathan Nolan przyznaje, że te prawie niewyobrażalne rozmiary naszego wszechświata naprowadziły go na kilka fascynujących ścieżek narracji. "Rzeczywistość tego wszechświata jest taka, że chociaż wspaniale się go ogląda i wywołuje podziw, jest on także zimny, bezwietrzny i ogromny - tak ogromny, że nie mamy pojęcia, jak duży jest naprawdę - mówi. - Tak więc cały wysiłek polegał na tym, aby ten ogrom dał widzowi prawdziwe poczucie tego, jak to jest w międzygalaktycznej podróży kosmicznej. Film miał pokazać nie tylko przeżycia namacalne, ale także piętno emocjonalne, które taka niebezpieczna i samotna podróż może odcisnąć na ludziach".

W ich wysiłku ukazania prawdziwego kosmosu i zachowań ludzi występujących w tej opowieści, twórcy mieli nieocenione wsparcie wiodącego fizyka teoretycznego Kipa Thorne'a, którego prace nad najbardziej egzotycznymi zagadkami wszechświata leży u naukowych podstaw scenariusza. "Kip jest autorem, wykładowcą i jednym z najbłyskotliwszych umysłów na świecie - mówi producentka Lynda Obst. - Jego praca nad odkryciem fal grawitacyjnych pozwoliła mu wejrzeć w głąb zderzenia czarnych dziur i opracować wspaniałe możliwości tunelów czasoprzestrzennych. To fascynujące pomysły do wykorzystania w fabule".

Dla Thorna, który jest także jednym z producentów wykonawczych filmu, ten proces był porywający. "Opowieść filmowa wykluła się w płodnych umysłach autorów scenariusza, ale zawsze była osadzona w granicach uznanej nauki lub sensownych wniosków o pojęciach, które znajdują się tuż poza granicami naszej wiedzy".

Christopher Nolan opowiada, jak Thorne poświęcał czas, żeby sprawdzić każdy pomysł fabuły i upewnić się, że przejdzie on pomyślnie konsultacje naukowe. "Jako prawdziwie oddany naukowiec, Kip ma ciągłą świadomość, że wszystko, co mówi, może być błędne. Nauka - zwłaszcza na tym poziomie, na którym pracuje Kip - podpowiada nieprawdopodobnie dziwaczne i fascynujące możliwości z punktu widzenia narracji, a my mamy do czynienia z naukowcem, dla którego te możliwości ciągle się zwiększają. Dla mnie to niesłychanie twórcza atmosfera do pracy".

Dążenie do przekształcenia scenariusza w intensywne i angażujące doświadczenie kinowe pchnęło jego twórców w kierunku szeroko zakrojonej i łamiącej reguły przygody filmowej, która, aczkolwiek naziemna, chwilami przypominała odyseję, którą ożywiali na ekranie. "Prawdziwy nacisk w mojej pracy nad filmem polegał na próbie przeniesienia widzów w kosmos - zapewnia Nolan, - na postawieniu ich na miejscu astronautów, którzy badają te nowe światy i galaktyki. To jest dla mnie najbardziej ekscytujące - że widzom dane będzie przeżyć to widowisko wielkiej międzygalaktycznej podróży" .

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Interstellar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy