"Ile waży koń trojański?": MÓWI JULIUSZ MACHULSKI
Pierwsza wersja scenariusza powstała jeszcze przed filmem "Vinci", na realia i rynek amerykański. Po tym, jak już zawarliśmy wszystkie możliwe umowy z amerykańską wytwórnią, u nich zmieniła się dyrekcja. Ta nowa ze zrozumiałych względów pochowała projekty swoich poprzedników. Ale mnie pozostał w głowie pomysł na film z przeniesieniem w czasie i w 2000 roku napisałem podobny scenariusz, oparty na polskich realiach. Gdy robiłem "Sushi", nowelę do filmu o Solidarności, zauważyłem, że PRL bardzo śmiesznie wypada na ekranie: wąsy, tureckie swetry, kawa w szklankach...
Postanowiłem ten sztafaż wykorzystać. Ilona Ostrowska gra tu kobietę, która z drugim mężem wychowuje córkę z pierwszego małżeństwa. Nie może odżałować, że drugiego męża nie poznała wcześniej. Zbliża się Sylwester 1999 roku, panuje atmosfera niepokoju, oczekiwania? Jednak o północy nic specjalnego się nie dzieje, poza tym, że bohaterka przenosi się w czasie do PRL-u. Ląduje ponownie u boku swojego pierwszego męża i zyskuje szansę, żeby zmienić swoje losy.
Zwykle ostatnie poprawki do scenariusza wprowadzam już po wyborze obsady, aby dopasować role do aktorów, którzy je odtwarzają. Tak było i tym razem: Maciek Marczewski jeździ motorowerem z lat 50., więc w filmie też będzie na nim jeździł. A że Robert Więckiewicz gra na gitarze, więc zarezerwowałem dla niego czas na solówkę.
(fragment książki "Kręci nas ZEBRA", wyd. Fundacja KINO, czerwiec 2008)