Reklama

"Hulk": KONSTRUKCJA DESTRUKCJI

O ile nadal trwały prace nad stworzeniem samego Hulka, ekipa rejestracji materiału zdjęciowego musiała dostarczyć zespołowi ILM namacalnych efektów fizycznych działalności Hulka w momentach gniewu. Oznaczało to, ni mniej ni więcej, momenty, w których Hulk, na przykład, ściera się z Glennem Talbotem, lub spotyka twarzą w twarz z Betty Ross. W takich ujęciach Josh Lucas i Jennifer Connelly odgrywali de facto role niemalże kaskaderskie. W przypadku Lucasa, oznaczało to około tygodnia wirtualnego okładania pięściami i wirowania w powietrzu na specjalnie naprężonych linach, filmując ujęcia na potrzeby scen rozgrywających się przy ulicy Berkeley Hills, na specjalnie zbudowanym w studiach Universalu planie filmowym.

Reklama

"Prawdę mówiąc, było to bardzo interesujące i zabawne doświadczenie”, mówi Josh Lucas. "Spędziliśmy kilka dni odgrywając układy niemalże baletowe z udziałem mojej osoby wirującej kilka metrów nad ziemią, starając się nadać tym scenom charakter jak najbardziej surowy i naturalny zarazem. Nie chcieliśmy, żeby wyglądało to faktycznie jak wystudiowane balansowanie na linach - Talbot przecież znajduje się w tej sytuacji dość nieoczekiwanie, traci kontrolę nad sobą kiedy Hulk kilkakrotnie podrzuca go do góry.”

Jennifer Connelly również miała swoje nietypowe jak dotąd doświadczenia w czasie kręcenia scen z Hulkiem, które wymagały od niej wykonania intensywnej pracy zarówno fizycznej, jak i mentalnej.

Jak sama mówi: "Podczas mojej pierwszej sceny z udziałem Hulka, wychodzi on spośród drzew i staje przede mną. następnie schyla się i patrzy na mnie. Musimy zatem ustalić, gdzie przebiega linia oczu, gdzie Hulk się znajduje i jak się porusza, ponieważ, pamiętajmy, jest on kreacją cyfrową i w czasie kręcenia scen nie ma go tak naprawdę na planie.”

Nie ma go, rzeczywiście, ale jest zastępujący go "Elvis".

Co prawda sceny z udziałem Hulka i Betty Ross są o wiele mniej gwałtowne niż jego spotkania z Talbotem, to jednak i ona w jednym ze spotkań z potworem doświadcza jego siły fizycznej. Kontynuując założenia reżysera w kwestii jak najwierniejszej autentyczności artystycznej filmu, koordynator zespołu kaskaderskiego Croughwell wykorzystał aktorów (za każdym razem, kiedy było to bezpieczne i możliwe), nie zaś członków swojej ekipy, czy też w miejsce jednej z technik CGI, która to pozwala na "doklejenie" głowy artysty do reszty odgrywanej przez kaskaderów. Oznaczało to, że podobnie jak Josh Lucas, Connelly część czasu spędziła "w powietrzu".

Sekwencja ta rozegrała się w parku stanowym Mountain Home Demonstration State Forest (który znajduje się w obrębie Sequoia National Forest), przepięknym, zapierającym dech w piersiach, dzikim jeszcze miejscu usianym malowniczymi jeziorkami i strumieniami, w otoczeniu inspirujących, potężnych drzew. "Hulk” jest pierwszą produkcją, która kręciła zdjęcia w tym miejscu. Przepiękna, pierwotna przyroda i potężne drzewa stanowiły znakomite tło rozgrywających się scen, swoim rozmiarem podkreślając dodatkowo siłę i wielkość Hulka. W tym właśnie romantycznym miejscu Hulk podnosi do góry Betty Ross. Wymagało to od aktorki i ekipy stworzenia jakiegoś pomysłowego rozwiązania.

"Wymyśliliśmy sobie, że scena ta będzie przypominać zabawę marionetką, z tą jednak różnicą, że nasza marionetka miała ludzkie ciało. Jennifer Conelly przyczepiona do specjalnej konstrukcji zawisła na podnośniku, którego linami sterowałem ja. Kontrolowałem tym samym jej rotację i odbijanie się na linach, co przypominało kierowanie lejcami, którymi dodatkowo zawiadywało pięciu pracowników ekipy. Przetestowaliśmy naszą platformę wykorzystując w tym celu dublerkę, tak, że do czasu, kiedy Jennifer zawinęła na uprzęży wiedziałem doskonale jak mają wyglądać jej ruchy. W końcowych scenach musieliśmy tylko wszystko ze sobą zgrać i dopasować”, tłumaczy koordynator układów kaskaderskich.

Przed ostatecznym zarejestrowaniem sceny w lesie, Croughwell wykonał z Connelly serię ćwiczeń, które aktorka zręcznie opanowała w niecałe 45 minut.

Koordynator i jego zespół kaskaderów również miała okazję pracować z Hulkiem, czy też przynajmniej ze zniszczeniami, które zostawia po sobie Hulk w wyniku własnej działalności. Oznaczało to, że Croughwell stale musiał się zgrywać i koordynować pracę z nadzorującym efekty specjalne Michaelem Lantierim.

"Prowadziliśmy bliską współpracę z Charliem i jego chłopakami, ponieważ wielokrotnie zespół kaskaderski musiał "reagować" ma to, co wyprawiał Hulk. Na przykład, kiedy Hulk ucieka w tunelu metra, nie robi tego jak zwykły śmiertelnik, ale eksploduje z niego, a wszyscy strażnicy patrolujący to miejsce odrzuceni jego siłą na boki spadają z peronu. W każdym ujęciu z udziałem Hulka szczegółowo omawialiśmy z Charliem wszystkie detale, dotyczące tego, gdzie kto ma się znajdować, w jaki sposób pokazać na przykład eksplozję, żeby wyglądało to wszystko w taki sposób, jakby było dziełem Hulka i jego nadludzkiej siły. Naturalnie, bezpieczeństwo naszych pracowników i aktorów jest dla nas największym priorytetem, dopiero potem liczy się efekt finalny”, mówi Lantieri.

Ogólnym zadaniem, dodaje Lantieri, było opracowanie takiego scenariusza, który wydawałby się jak najbardziej realistyczny, biorąc pod uwagę, że realizm ten musi współgrać z siłą zielonego potwora, który ma problemy z panowaniem nad swoją złością. Zatem, kiedy Hulk stawia pionowo do góry tramwaj w San Francisco, Lantieri musiał sobie wykoncypować w jaki sposób przewrócić pojazd (wypełniony kaskaderami), udostępniony grzecznościowo przez władze miasta Zwykle, Hulk rozbijał całe przygotowane w tym celu plany i rekwizyty, które niekoniecznie były wykonane z delikatnych substancji.

"Z czymkolwiek Hulk nie wszedł w kontakt, przestawiał, przepychał, łamał, dotykał czy podnosi, leżało w gestii zespoły efektów fizycznych. Ang po raz kolejny podkreślał, że chce, aby sceny te miały realistyczny charakter. Stąd też nie mogliśmy do końca korzystać z kruchych i delikatnych materiałów, ponieważ ich użycie nie gwarantowałoby efektu ogromnych zniszczeń dokonywanych przez Hulka. A zatem, kiedy Hulk pojawia się siejąc zniszczenie w laboratorium, rzucając zamrażarką o ścianę i roztrzaskując dosłownie to miejsce, użyliśmy prawdziwego szkła lub pleksiglassu, drewna i cegieł”, zauważa Lantieri.

Technika ta nadała i tak już skomplikowanej produkcji dodatkowy wymiar utrudnień. Na potrzeby zaledwie jednej sceny Lantieri zaprojektował ogromny pojemnik z wodą, w którym Eric Bana spędził około dwóch dni w charakterze uwięzionego i zanurzonego w cieczy Bruce’a Bannera; sekwencja ta ma swój moment kulminacyjny kiedy to Hulk, mający już serdecznie dosyć wszystkiego, przebija się z ogromną siłą przez kontener. Lantieri musiał wymyśleć platformę, tak, żeby Bana mógł oddychać pod wodą, a ekipa kamerzystów nakręcić niezbędne sceny - ale zbiornik ten musiał również w końcowych ujęciach eksplodować pod siłą Hulka, wywołując kaskadę wody przelewającej się przez plan. Zespół pod kierownictwem Lantieriego i dział konstrukcyjny filmu musieli również rozważyć fizyczną stronę uchwycenia i wyreżyserowania nawałnicy wody, w sposób zapewniający bezpieczeństwo sprzętom elektrycznym i pracującej ekipie. Ostatecznie, praca sprowadzała się do wspólnych wysiłków Lantieriego, Dennisa Murena i zespołu ILM, ponieważ rozwścieczony Hulk i niektóre elementy komputerowe ujęć wody (CGI) zostały dodane na etapie postprodukcji.

Ogólnie rzecz biorąc, aby oddać rozmiar zniszczeń - istne zrównanie z ziemią wszystkiego, co znalazło się na drodze Hulka, Lantieri wymyślił naprawdę wyszukane mechanizmy - zasadniczo rzecz biorąc wielkie liny i systemy ich naciągu, łączące ze sobą przedmioty, na których skupiła się furia potwora, podłączone do źródła zasilania o wysokiej mocy, ukrytego pod lub obok planu filmowego, które mogły doprowadzać do zniszczenia lub rozerwania rzeczy na dany sygnał. Niestety, z uwagi na zaangażowane środki, tego rodzaju zdjęcia mogły być filmowane tylko jeden raz, dlatego też reżyser Lee ustawiał po kilka kamer, które byłyby w stanie uchwycić scenę z różnych ujęć. W scenie, w której potwór przedziera się przez laboratorium, tratując wszystko i wywracając do góry nogami lodówkę, Lantieri przymocował istny labirynt stalowych kabli do hydraulicznych cylindrów, które wywierały nacisk o mocy 800 funtów i 240 funtów siły ciągnącej.

Olinowanie sprzętu i ustawienie siedmiu kamer zabrało ponad cztery godziny, natomiast dla kontrastu samo ujęcie zarejestrowano w niecałą minutę. Nie trzeba dodawać, że w scenie zniszczeń "żywot" całej dekoracji trwał tyleż samo.

Akcja filmu "Hulk” rozgrywa się w San Francisco, zdjęcia w mieście kręcone były przez około trzy tygodnie. W tym czasie zdjęcia przenosiły się w różne lokalizacje, między innymi Treasure Island, Lawrence Berkeley Laboratory, oraz otaczający laboratorium campus uniwersytecki, industrialne tereny Oakland oraz dzielnicę Telegraph Hill (słynną elegancką okolicę z wiktoriańską zabudową w pobliżu Coit Tower z niesamowitym widokiem na Zatokę i schodzącą niemal pionowo do Oceanu).

W jednej ze scen w scenariuszu, Hulk pędzi pod górę wzdłuż stromego zbocza ulicy. Aby oddać katastrofalne skutki tego rajdu dla otoczenia, producenci filmowali kilka scen totalnego chaosu przez cały tydzień: tramwaj wypadający z szyn, sznur stłoczonych w nieładzie samochodów, niemalże roztrzaskujących się jeden o drugi, 400 statystów i 35 kaskaderów występujących tym razem w roli przechodniów, grupy S.W.A.T. i oddziały militarne, wszystko tak zgrane ze sobą, żeby oddać dynamikę "wejścia Hulka" znad Zatoki na szczyt wzgórza.

Punktem kulminacyjnym całotygodniowej pracy był przelot eskadry helikopterów, wyruszającej w celu pojmania Hulka. Ta scena wymagała znacznego wkładu pracy i wysiłków, jak również współpracy z lokalną społecznością, ponieważ twórcy filmu otrzymali pozwolenie przelotu helikopterów na wysokości niewiele więcej niż dwudziestu metrów nad ziemią - co oznaczało znacznie niżej niż zaaprobowana przez stowarzyszenie F.A.A. wysokość około 150 metrów. Aby móc zarejestrować tego rodzaju sceny trzeba było ewakuować mieszkańców dzielnicy.

"Prawda jest taka, że wymogi bezpieczeństwa stanowią tak, a nie inaczej. Nie mogliśmy przelecieć helikopterem na tak niskiej wysokości - dwudziestu kilku metrów, w momencie, kiedy w mieście normalnie toczyłoby się życie, a mieszkańcy spokojnie wykonywaliby swoje codzienne czynności”, mówi producent Larry Franco, "Dlatego też zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby żadnemu z mieszkańców nic się nie stało i żeby umieścić ich w bezpiecznym miejscu. Naturalnie, uzgodniliśmy wszystkie szczegóły z osobami, których dachy zostały wykorzystane w ujęciach, specjalne datki złożyliśmy także na rzecz lokalnych organizacji charytatywnych. Ze względów bezpieczeństwa, zaangażowaliśmy również najwyższej klasy pilotów. Naturalnie, koniecznością i jednocześnie niezbędnym środkiem ostrożności była ewakuacja mieszkańców okolicznych domów. Wszystkie te przygotowania i środki przyniosły ostatecznie bardzo bezpieczny i zakończony sukcesem efekt. Reszta zadania polegała po prostu na pracy kaskaderskiej - wyścigi samochodów, roztrzaskiwanie elementów dekoracji, wszystkie typowe elementy.”

Z uwagi na fakt, iż sekwencja z udziałem helikopterów rejestrowana była w piątek, kiedy większość osób było w pracy, stosunkowo niewielu "uchodźców" przybyło do pobliskiej restauracji chińskiej, wynajętej przez zespół produkcyjny w ramach rekompensaty za wszystkie niedogodności. Część z mieszkańców udała się również na dół wzgórza, aby stamtąd móc rejestrować na kamerach lub fotograficznie rozgrywające się sceny. Jeśli chodzi o profesjonalną rejestrację scen na potrzeby filmu, to odbywała się ona z udziałem czterech kamer naziemnych i jednej kamery przestrzennej "Spacecam", filmującej z powietrza.

"San Francisco to przepiękne miasto, wielowymiarowe i malownicze. Zawsze chciałem nakręcić w nim jeden z moich filmów - to było zawsze moim marzeniem”, mówi reżyser Ang Lee i dodaje: "Jest w nim coś niezwykle fotogenicznego i romantycznego zarazem, dlatego mam nadzieję, że udało nam się oddać ten specyficzny charakter.”

O ile okolice Telegraph Hill wielokrotnie stawały się miejscem akcji wielu filmów, to w filmie "Hulk” debiutowały inne plenery - między innymi Berkeley, gdzie po raz pierwszy ekipa filmowców została wpuszczona do słynnego źródła generującego światło - Advanced Light Source (ALS) - rozciągającego się na dużym obszarze, bizantyjskiej skali urządzenia wytwarzającego intensywne światło na potrzeby badań naukowych i technicznych, położonego w pobliżu równie słynnego laboratorium cyclotronu. We fragmentach przypominających realia filmu, obszar laboratorium stał się miejscem, gdzie Hulk ciska kulą gamma w samochód policyjny, chociaż, podobnie jak przy innych scenach samego Hulka w tym momencie nie było. Stąd też naukowcy, pracownicy ALS, obsada aktorska i filmowcy mogli jedynie obserwować efekty niszczycielskiej działalności Hulka - zmiażdżony samochód, czy też raczej jego szczątki, świadczące o bliskim spotkaniu z potworem.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Hulk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy