Reklama

"Hitman": JESZCZE O FILMIE

Bohaterem filmu HITMAN - podobnie jak przebojowej gry wideo, która go zainspirowała - jest genetycznie zaprogramowany wysokiej klasy płatny morderca znany jako Agent 47. Jego znaki szczególne to śmiertelny wdzięk, niczym niezakłócona precyzja i duma z wykonywanej pracy. Ale nawet 47 nie sprosta nieprzewidzianemu splotowi zdarzeń: nieoczekiwanym wyrzutom sumienia oraz nieznanym wcześniej emocjom, jakie wzbudza w nim pewna tajemnicza Rosjanka.

Timothy Olyphant (serial "Deadwood", "Szklana pułapka 4.0") gra tytułową rolę człowieka tajemniczego i pełnego sprzeczności. Wychowany na jednego z największych kryminalistów świata, dorastał wśród ludzi niezwykle religijnych. Jakkolwiek jego życie wydawać się może jednym wielkim grzechem, prowadzi cichą wojnę, której celem jest wyrugowanie zła z tego świata. Jest błyskotliwy, czarujący i charyzmatyczny - pozostając jednocześnie wielką tajemnicą, pozbawiony imienia znany jest tylko jako liczba, stanowiona przez dwie cyfry z kodu kreskowego wytatuowanego z tyłu głowy.

Reklama

W filmie grają też: Dougray Scott ("Mission: Impossible II", serial "Gotowe na wszystko"), Olga Kurylenko ("Kocham Paryż"), Robert Knepper (serial "Skazany na śmierć"), Ulrich Thomsen ("Festen"), Henry Ian Cusik (serial "Zagubieni") i Michael Offei ("Casino Royale").

HITMAN jest drugim filmem Xaviera Gensa ("Frontier(s)"), który upodobnił swoje dzieło do współczesnego komiksu, pełnego symboliki religijnej. Podejście reżysera do projektu było - podobnie jak jego bohatera - wystylizowane i chłodne.

Producentami filmu są Pierre-Ange Le Pogam, Charles Gordon oraz Adrian Askarieh, scenariusz napisał Skip Woods ("Kod dostępu"), zdjęcia nakręcił Laurent Bares ("Frontier(s)"), zaś scenografię zaprojektował nominowany do Oscara Jacques Bufnoir ("Indochiny").

Film nakręcono w ciągu 12 tygodni na ulicach Sofii i w tamtejszej Wytwórni Filmowej Bojana, wykorzystując zdjęcia, jakie powstały w RPA, Stambule, Petersburgu i Londynie.

HITMAN rozpoczął swoją podróż z konsoli na duży ekran, kiedy producenci Charles Gordon i Adrian Askarieh wraz ze swym współpracownikiem Danielem Alterem zainteresowali projektem 20th Century Fox. Wkrótce do projektu dołączyło studio EuropaCorp, któ?ego udziałowcami są Luc Besson (reżyser "Nikity" i "Leona zawodowca") oraz producent Pierre-Ange Le Pogam. W tym samym czasie w EuropaCorp trwały prace końcowe nad "Frontier(s)" młodego Francuza Xaviera Gensa. Besson i Le Pogam byli pod takim wrażeniem debiutu Gensa, że pokazali szefom Foxa kilka fragmentów filmu. "Pod koniec projekcji - opowiada Le Pogam - ludzie Foxa orzekli, że Gens będzie reżyserem tego filmu".

Ale nie tylko fragmenty "Frontier(s)" zadecydowały o wyborze. Producenci byli pełni uznania dla doświadczenia Gensa, który pracował na różnych stanowiskach - od gońca do asystenta reżysera przy kilku znaczących produkcjach kina akcji. Co więcej, Gens jest autentycznym entuzjastą kina i filmowania.

"Xavier jest wprost opętany kinem - mówi Le Pogam. - Kocha wszystko, co jest związane z filmowaniem, a zwłaszcza pracę z aktorami. Śledzi budowanie postaci od początku do końca. Jak wielu utalentowanych filmowców ma także dar skupiania wokół siebie równie kreatywnej ekipy na każdym odcinku pracy".

Timothy Olyphant przyznaje, że przyjął rolę HITMANA tylko ze względu na Gensa. "Xaviet jest prawdziwym kinofilem - mówi aktor. - Siedział i gadał o tym, jaki to będzie film i jak bardzo będzie mi leżał, że w końcu nie tylko mnie przekonał, ale i sprawił, że nie mogłem przestać myśleć o tym projekcie".

Niezależnie od swej pasji dla filmu Gens jest zapalonym fanem gier wideo, zaś HITMAN jest jedną z jego ulubionych gier. Jako entuzjasta chciał, by film był maksymalnie wierny grze, jej duchowi i specyficznemu stylowi. Jako filmowiec rozumiał doskonale trudności, jakie stają przed adaptatorami gry wideo na duży ekran. "Chcieliśmy, aby nasz film miał oryginalną i emocjonującą fabułę - mówi Gens - a nie tylko powielał elementy gry na dużym ekranie. Chodziło nam o stworzenie czego "prawdziwego" na tle świata wyobrażonego w grze, zachowującego wszak wiele aspektów gry - tak, by zrażać jej fanów".

Ostatecznie Gensowi i scenarzyście Skipowi Woodowi udało się zmieścić w filmie ogół mitologii i plastycznej wizji gry, łącznie z charakterystycznym dla 47 arsenałem, eleganckim ubiorem i rodową dewizą. "Skip napisał świetny scenariusz - mówi Le Pogam. - Został solidnie oparty na źródle i zachowuje ogół wizualnych elementów gry i postaci - czarny garnitur, biała koszula, czerwony krawat, łysina i kod kreskowy. Są tu także elementy tajemnicy Hitmana - skąd się wziął i jak zdobył swego niezwykłe umiejętności. Charakteryzuje się jednak odmiennym podejściem. Agent 47 to zawodowy morderca, który przestał czerpać przyjemność z zabijania. Ale jest profesjonalistą i nadal wykonuje swoją robotę. I dlatego jest taki tajemniczy. Ciągle zastanawiamy się, dlaczego robi to, co robi".

Mając scenariusz Woodsa, doświadczoną ekipę i gwiazdorską obsadę, Gens mógł zaniechać inspiracji innymi filmami i grami komputerowymi. "W HITMANIE urzekła mnie różnorodność postaci i szczególna atmosfera - plastyczny świat, w którym osadzony jest nasz film - mówi reżyser. - To idealne tło dla czegoś naprawdę mrocznego, połączenia thrillera i kina akcji".

Tworząc tytułową postać filmu, Gens i Woods inspirowali się zaciekłymi samotnikami z westernów i działającymi w pojedynkę szpiegami z thrillerów czasu zimnej wojny. "Chciałem, żeby 47 był bohaterem samotnym bohaterem - mówi Gens. - Jego nieprzeparte poczucie samotności ma wartość niemal mistyczną".

Każdy fan gry wideo "Hitman" bez wątpienia ma własne wyobrażenie Agenta 47. Ale po obejrzeniu Timothy Olyphanta w filmie "Szklana pułapka 4.0", filmowcy wiedzieli, że znaleźli właściwego aktora. "Spotkanie z Timem było prawdziwym objawieniem - wspomina Gens. - Ten facet ma w sobie coś: to ujmujący człowiek, ale w duszy ma coś mrocznego. Pomyślałem, że zapewne daruje sobie szukanie w 47 człowieczeństwa. Aktor grający Agenta 47 musi być niezwykle silny, szarmancki i elegancki. Pierwszego dnia zdjęć, kiedy Tim przyjechał ma plan, był dokładnie tą postacią, o której wszyscy marzyliśmy". Zanim Olyphant przyjął rolę, spędził sześć tygodni na siłowni z własnym trenerem, który później opowiadał: "Wpuśćmy Tima na salę na półtorej godziny i zobaczmy, czy uda się go stamtąd wyrzucić". Olyphant ćwiczył też z automatyczną bronią na strzelnicy. Końcowym elementem przeobrażania Olyphanta w Agenta 47 było zgolenie mu włosów, by pokazać charakterystyczną łysą czaszkę jego bohatera. (Olyphant musiał wchodzić w rolę codziennie: za każdym razem nakładano mu świeży tatuaż z kodem kreskowym).

Olyphant nie sprzeciwiał się ogoleniu głowy. "Szczerze mówiąc - twierdzi - uważałem, że kostiumy są świetne, ale fryzura niekoniecznie. W dniu, w którym ścięto mi włosy, pomyślałem, że wolałbym zagrać to z włosami. Ale po chwili zrozumiałem, że jest coś niesamowitego w łysym facecie z tatuażem z tyłu czaszki. Istotnie, jest w Agencie 47 coś groźnego i mrożącego krew w żyłach., ale w istocie wykonuje on tylko swoją pracę, dzień po dniu. Wydaje się samotnikiem, ale w rzeczywistości ma duży dystans do swojej pracy. Myślę, że taka robota wymaga obojętności. Ale dotyczy to tylko tych najlepszych, którzy działają na własną rękę. Starają się wykonywać wszystko prosto, bez emocji, wręcz rutynowo, bo tylko to pozwala im zostać przy zdrowym umyśle i dalej wykonywać swoją pracę".

Uporządkowane życie Agenta 47 i czysty umysł nieoczekiwanie burzą się, kiedy spotyka on Nikę, rosyjską prostytutkę, która wprowadza zamęt w jego głowie i zmusza do rozważenia swego stosunku do pracy. Aktorka Olga Kurylenko mówi, że dzięki tej roli HITMAN wyróżnia się na tle innych filmów akcji. "Lubię emocje a ten film dostarcza ich wraz z wartką akcją - mówi aktorka. - Kiedy na planie zobaczyłam Xaviera przy pracy, zrozumiałam, że robimy coś zupełnie innego od dotychczasowych filmów opartych na grach wideo. Myślę, że widzowie przejmą się losami bohaterów".

"Nika jest katalizatorem wewnętrznej walki Agenta 47 - przyznaje Le Pogam. - Trafia w sam środek politycznej wrzawy, uwikłany w rozmaite konflikty, radzi sobie z tymi, których ma zabić i którzy chcą zabić jego. I wtedy pojawia się Nika. Jest piękna, twarda i czarująca. I zależy jej na nim. Lecz on nigdy wcześniej nie bywał w takich sytuacjach. Nikt mu nie powiedział, że między ludźmi może dojść do takich relacji, co wywraca jego życie do góry nogami".

Kolejną komplikacją misji Agenta 47 jest pojawienie się bezwzględnego agenta Mika Whittiera z Interpolu, który tropi mordercę od lat. Podobnie jak 47 Mike jest postacią o bardzo skomplikowanym charakterze, co - jak podkreśla grający Mike'a Dougray Scott - dodaje filmowi nowego wymiaru. "Wyraziste postacie zawsze sprzyjają każdemu filmowi akcji - mówi Scott. - Uwiarygodniają świat, w którym żyją bohaterowie. Wszystko, co zmierza w stronę realizmu w ramach gatunku jest istotne. Bardzo łatwo sobie odpuścić i wymawiać się, że to tylko film akcji. Ale tak nie jest. Xavier to rozumie, podobnie jak wszyscy aktorzy".

"Dougray jest wielkim aktorem ze skłonnością do refleksji. Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, mówiłem mu o Mike'u w kategoriach jego rodziny. Mike jest bardzo rodzinnym człowiekiem, ale ma obsesję dorwania Agenta 47. Pościg za nim jest rodzajem choroby, gdyż jest to w rzeczywistości pogoń za diabłem w sobie. Dougray znalazł interesujący sposób, żeby przydać tej postaci trochę niuansów".

Do Olyphanta, Scotta i Kurylenko dołączył Robert Knepper, znany głównie ze swej dwuznacznej roli Theodore'a Bagwella z serialu "Skazany na śmierć". Knepper także docenia różne odcienie swojego bohatera. "W scenariuszu niektóre postaci, łącznie z moją, robią okropne rzeczy" - mówi aktor, który w HITMANIE gra szatańskiego rosyjskiego agenta. - Albo jesteś Hitmanem i zabijasz ludzi, albo ścigasz Hitmana, który też jest skorumpowany i zabija ludzi. A wtedy odnajdujesz w tych postaciach coś ludzkiego i zdajesz sobie sprawę, że nikt nie jest ani całkowicie dobry, ani zupełnie zły".

Kluczową rolę w filmie gra też Sofia - stolica Bułgarii, która udaje rosyjskie plenery. "Zdecydowaliśmy się kręcić w Bułgarii ponieważ mieliśmy dużo zdjęć w studiu i w miejscach, które miały tworzyć bogaty i pełen fantazji świat - mówi Gens. - Fabuła rozgrywa się głównie w Sankt Petersburgu i okolicach, ale chcieliśmy zachować ducha radzieckich filmów szpiegowskich z lat 50. i 60. - ich chłód i mroczność". Aby wzbogacić film, producenci wysłali druga ekipę pod kierunkiem Oliviera Megatona do Afryki Południowej, aby nakręcić dużą scenę akcji. "Chcieliśmy zrobić mroczny, ostry film z pięknymi zdjęciami, dobrze zarysowanymi postaciami i niezwykłą wizją plastyczną - mówi Le Pogam. - W Sofii są piękne miejsca jak katedra, budynki sądów, uczelni i dworców kolejowe. Przeciwstawiliśmy nasze współczesne postaci dawnej architekturze, aby uzyskać tę mroczność, na której tak bardzo nam zależało".

Kiedy już Gens skończył HITMANA, zastanowił się, jakie ma oczekiwania w związku z filmem. "Chciałbym zadowolić zarówno fanów gier wideo, jak i widownię kinową i ofiarować im współczesny western, ale w tonacji gotyckiej z odrobiną poezji. Jest w tym filmie dużo emocji i mocnej akcji. Agent 47 jest typem gwałtownika, ale też kimś szukającym samoświadomości. Jest to historia jego wybawienia - szansa na odnalezienie własnego człowieczeństwa i rozpoczęcie nowego życia. Oczywiście, o ile 47 dostrzeże ten kluczowy element naszej historii".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Hitman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy