Reklama

"High School Musical 3: Ostatnia klasa": O PRODUKCJI

Film"High School Musical" z 2006 roku stał się wielkim przebojem: największym w historii telewizji kablowej Disney Channel - obejrzało go ponad 17 milionów widzów! Drugą część z 2007 roku - 17,2 miliona. Pierwszy film zdobył dwie nagrody Emmy: za najlepszy program dla dzieci oraz choreografię. Młodzi aktorzy z dnia na dzień stali się idolami nastolatków, i to wręcz histerycznie uwielbianymi.

Producent Bill Borden z dumą wspominał, że to on był autorem śmiałego, a dla wielu wręcz szalonego pomysłu, by przygotować musical dla nastolatków. Wprawdzie zmarginalizowany, zwłaszcza w kinie, gatunek odnotował w ostatnich latach pewne oznaki odrodzenia (o czym świadczyły sukcesy "Moulin Rouge" i "Chicago"), ale rzecz wydawała się wielce ryzykowna. Bo młodzi nie rozumieją już konwencji tradycyjnego musicalu - jak twierdziło wielu producentów. Borden nie przyjął tego do wiadomości: Po prostu pomyślałem, że chciałbym zobaczyć musical, który mógłbym obejrzeć z moimi dzieciakami - tłumaczył. - Ja i mój partner Barry Rosenbush wierzyliśmy w ten specyficzny, nieco zapomniany gatunek.

Reklama

Rosenbush skromnie stwierdził: W przypadku pierwszego filmu nie staraliśmy się wymyślać koła. Skorzystaliśmy z wypróbowanych wzorców. Chcieliśmy sprawić, by koło znowu zaczęło się kręcić. No i zaczęło - i to jak! Rosenbush dodawał: Wiele klasycznych musicali, które kochamy - jak chociażby "Dźwięki muzyki", "West Side Story" czy później "Grease" były (o czym się dziś niesłusznie zapomina) skierowane przede wszystkim do młodych.

Scenarzysta Peter Barsocchini tak wspominał dzień, w którym otrzymał propozycję od producentów: Powiedzieli mi, że mam napisać scenariusz filmu dla Disneya, w którym należy połączyć temat muzyki i sportu. Ucieszyłem się, bo obydwie te dziedziny są mi bliskie. W szkole grałem w drużynie koszykarzy, a pod koniec lat 60. w San Francisco zajmowałem się krytyką muzyczną.

Borden wspominał, że Ortega był najmocniejszym i właściwie jedynym kandydatem na reżysera filmu. Dlaczego? Kenny jest człowiekiem wielu talentów. To nie tylko reżyser, ale także aktor, pełen inwencji choreograf i fantastyczny tancerz - tłumaczył producent. - To po prostu siła natury. Doskonale też potrafi pracować ze scenariuszem; wie, co wypadnie dobrze na ekranie, a co nie, co należy pozostawić, a co śmiało można usunąć lub zmienić.

Ortega wyznał, że od początku postawił na bezpretensjonalność: Nie chodziło nam o opowiedzenie jakiejś zawiłej historii czy o portretowanie skomplikowanych psychologicznie postaci. Bardziej zależało nam na dostarczeniu pełnej radości i werwy rozrywki - tłumaczył szczerze. Udało się. Obie części filmu zrealizowane dla telewizji kablowej pobiły rekordy oglądalności w swej kategorii, obie płyty zawierające ścieżkę dźwiękową z filmów pokryły się platyną, odbyła się triumfalna trasa koncertowa z udziałem aktorów, przygotowano także show na lodzie oparte na pomyśle z filmu. Utrafiliśmy w temat i w ton, jak się okazało, zrozumiały i bliski nastolatkom na całym świecie - nie ukrywał zadowolenia Borden.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy