Reklama

"Grand Budapest Hotel": OBYWATELE ZUBROWKI

Monsieur Gustave H.

Anderson pisał scenariusz, mając w głowie konkretnego aktora, który zagra Gustave'a - Ralpha Fiennesa, mającego na swoim koncie dwie nominacje do Oscara za role w "Liście Schindlera" i "Angielskim pacjencie". "Nie mieliśmy wątpliwości, że Ralph tchnie w tę postać życie." - mówi Dawson i dodaje : "Patrząc na niego widzieliśmy po prostu Monsieur Gustave"a."

Aktor przyznaje, że zafascynowała go złożona osobowość bohatera. "Jest niepewny siebie, próżny, potrzebuje uwagi, a jednocześnie troskliwy i o żelaznym kręgosłupie moralnym." - mówi.

Reklama

Szczególnie zainteresowała go przyjaźń Gustave'a i Zero - boya hotelowego, którego wybrał na swojego protegowanego. "Gustave postrzega Zero jako niewinnego, niedoświadczonego młodego człowieka, którego należy wprowadzić w dorosłe życie. Z biegiem czasu zostają przyjaciółmi." - mówi Fiennes.

Aktor przyznaje, że od dawna chciał pracować z Andersonem, ponieważ podoba mu się jego nietypowe postrzeganie świata. "Ten film to fantastyczna komedia, w której nie brakuje przebrań, ucieczek i pościgów. Produkcje Wesa zawsze są słodko-gorzkie i oryginalne. On koncentruje się na emocjach bohaterów i opowiada specyficzne historie z niezwykłą lekkością. Nie znam drugiego twórcy, który ma taki dar. Wes ma niezwykłe poczucie humoru i spojrzenie na otaczający nas świat." - mówi aktor i dodaje : "Cenną cechą u reżysera jest umiejętność współpracy z aktorami i dążenie do uchwycenia idealnego momentu. Ma fenomenalne wyczucie czasu i umie nadać filmowi odpowiednie tempo. Wykreował własny świat, w którym ludzie są odważni, kierują się zasadami moralnymi i umieją się bawić."

Gustave jest w głębi serca oddanym, sentymentalnym i czułym mężczyzną. Jak zauważa odtwórca roli Henckelsa, Edward Norton : "Wes stworzył kolejną niebanalną postać i znalazł idealnego odtwórcę tej roli. Gustave jest pełen sprzeczności. To bardzo uczciwy człowiek, kierujący się kodeksem moralnym, a jednocześnie lojalny przyjaciel, który potrafi nagiąć swoje zasady, by nie zawieść tych, którzy na niego liczą."

Zero Moustafa

Na początku filmu Młody Pisarz rozmawia z tajemniczym Panem Moustafą, właścicielem hotelu, który opowiada, jak ze zwykłego boya hotelowego został właścicielem Grand Budapest.

Młodego Zero Moustafę zagrał debiutujący na dużym ekranie Tony Revolori. Bohater ma bliskowschodnie korzenie, dlatego reżyser przesłuchiwał aktorów z Libanu, Izraela i Afryki Północnej. W końcu zatrudnił Revoloriego, w którym płynie gwatemalska krew. Podczas castingu zachwycił się jego otwartością i szczerością. Podczas zdjęć próbnym z Ralphem Fiennesem szybko stało się jasne, że to duet o ogromnym potencjale komediowym.

Fiennes przyznaje, że przygotowanie i instynkt aktorski Revoloriego zrobily na nim ogromne wrażenie : "Tony jest wrażliwy, niewinny i bardzo bystry. Wypadł świetnie".

Tony zapewnia, że współpraca z Wesem Anderson to niezwykłe, niepowtarzalne doświadczenie. "Od razu poczułem, że wchodzę do wielkie, wspaniałej rodziny. Aktorzy i ekipa bardzo mi pomagali, udzielali rad. Dzięki nim udział w tym filmie stał się jeszcze bardziej wyjątkowy." - mówi młody aktor i dodaje : "Szczególnie Ralph Fiennes wziął mnie pod swoje skrzydła. Był jak mój starszy brat."

Relacja między aktorami dała się zauważyć gołym okiem. Jak mówi Willem Dafoe : "Ralph ma brytyjskie poczucie humoru i dystans, z kolei Tony jest początkujący i niezwinny. Stworzyli zgrany duet i szybko znaleźli wspólny język."

Starego Zero zagrał F. Murray Abraham, który jest też narratorem filmu. Aktor przyjął tę rolę z przyjemnością. "Uwielbiam opowiadać historie. Moja wnuczka często prosi, żebym opowiedział jej bajkę, a ja robię to z wielką radością. Powstaje coraz mniej filmów opartych na narracji. Wes tworzy fantastyczne filmy, które czerpią z tej tradycji." - mówi aktor.

W postaci Zero najbardziej ujęło Abrahama to, że choć przeżył dwie wojny i tragedię osobistą, pozostał pogodny. "Nie stał się zgorzkniały. Umiejętność zachowania pogody ducha to jego najważniejsza cecha. Ja również jestem zdania, że dobre serce jest najbardziej istotne." - mówi aktor.

Abraham przyznaje, że świetnie mu się grało z Judem Law, który wcielił się w Młodego Pisarza. "To jeden z moich ulubionych aktorów. Znamy się od lat, ale jeszcze nigdy razem nie pracowaliśmy. Szybko znaleźliśmy wspólny język." - zapewnia i dodaje : "Jeśli chodzi o Wesa Andersona, podzielam zdanie wszystkich, którzy z nim pracują. Wes jest jak Mały Książę, który dorósł."

Desgoffes und Taxis

Akcja się zagęszcza po niespodziewanej i tajemniczej śmierci hrabiny Madame Céline Villeneuve Desgoffe und Taxis, czyli Madame D.

W rolę wcieliła się Tilda Swinton - zdobywczyni Oscara za udział w filmie "Michael Clayton". Charakteryzacja trwała jednorazowo pięć godzin - tyle czasu było trzeba, by przeobrazić aktorkę w osiemdziesięciolatkę. "Tilda była zachwycona możliwością wcielenia się w staruszkę. Zaangażowała się w rolę i świetnie wybrnęła z tego trudnego zadania aktorskiego." - mówi Anderson.

Swinton przyznaje, że z radością skorzystała z możliwości udziału w tym filmie. "Chyba każdy człowiek chciałby pomieszkać w takim hotelu jak Grand Budapest i być obsługiwanym przez Monsieur Gustave'a, a może nawet być jak on. Akcja rozgrywa się w fikcyjnym państwie, dochodzi do tajemniczej śmierci. Fabuła jest wciągająca i niezwykła." - mówi aktorka.

Śmierć Madame D. doprowadza do zaciętej walki o jej majątek. Najbardziej chytry jest Dmitri - syn hrabiny, w którego wcielił się Adrien Brody. "To czarny charakter, który wywołuje wiele kłopotów. Adrien zagrał go z poczuciem humoru, ale pokazał też jego mroczną stronę." - mówi reżyser, a aktor dodaje : "Dmitri jest bardzo chciwy i nauczony, że zawsze dostaje to, czego chce. Monsieur Gustave stanowi dla niego zagrożenie - okazuje się, że był kochankiem jego matki i zapisała mu swój majątek. Dmitri to mroczna postać - ubiera się na czarno, ma ciemne włosy i myśli. W komedii można to przerysować i pokazać w zabawny sposób, ale trzeba umieć znaleźć równowagę. Dmitri bawi, ale sprawia też, że włos jeży się na głowie."

Dmitri ma pomocnika - Joplinga który nosi skórzaną kurtkę i buty na obcasach. Wcielił się w niego Willem Dafoe, który z przyjemnością przyjął rolę w tym filmie. "Scenariusz bardzo mnie zaskoczył. Przywodzi na myśl filmy Lubitscha i Wildera. Wesowi udało się uchwycić klimat tamtych produkcji." - mówi aktor i dodaje : "Jego produkcje są nietypowe i wyróżniają się na tle współczesnych filmów. Wielu aktorów chce z nim pracować. Nie tylko tworzy fantastyczne historie, ale też świetnie się z nim pracuje. Atmosfera na planie jest bardzo przyjazna."

Adwokata Madame D.-Vilmosa Kovacsa- zagrał Jeff Goldblum, który wystąpił wcześniej w "Podwodnym życiu ze Stevem Zissou" Wesa Andersona. Aktor zwraca uwagę na kulturowy i polityczny wymiar filmu : "Postać Monsieur Gustava to światełko w mroku rozwijającego się faszyzmu. Dmitri i Jopling reprezentują ciemną stronę, a Monsieur Gustav tę dobrą. Po śmierci Madame D. okazuje się, że należy się opowiedzieć za którąś ze stron. Mój bohater też musi zająć stanowisko."

Goldblum dodaje, że zaintrygował się wieloma szczegółami, dotyczącymi jego bohatera - na przykład brodą, przywodzącą na myśl Zygmunta Freuda. "Wes ma niezwykłe oko do detali. To bystry, utalentowany człowiek - zupełnie jak Monsieur Gustave. Nie brakuje mu energii i zapału. Potrafi zgromadzić wokół siebie ludzi o podobnej wrażliwości, dzięki czemu film jest efektem zaangażowania i pracy zbiorowej." - mówi aktor.

Do ludzi związanych z Madame D. należy też jej zaufany lokal - Serge X, w którego wcielił się francuski aktor Mathieu Amalric znany z filmu "Motyl i skafander" Juliana Schnabela.

Agatha

Najsłynniejsza cukiernia w Zubrowce to Mendl. Właśnie tam Zero poznaje Agathę - dziewczynę, która szkoli się na cukiernika i ma charakterystyczne znamię na twarzy. Agatha jest autorką najpopularniejszego deseru w mieście - tak zwanej "Czekoladowej kurtyzany". Reżyser powierzył rolę Saorse Ronan, która w wieku 13 lat otrzymała nominację do Oscara za drugoplanową rolę w "Pokucie" Joe Wrighta.

Aktorka wspomina pierwszy dzień na planie : "Od początku wiedziałam, że to będzie niezwykłe przeżycie. Wszyscy byli bardzo podekscytowani i dawali z siebie sto procent. Wes ma bardzo jasną wizję i dobrze wie, czego chce. To bardzo inspirujące i mobilizuje do pracy." - mówi aktorka.

Agatha wplątuje się w zagadkę kryminalną, którą próbują rozwiązać Zero i Gustave. "Jest ważną postacią, ponieważ wszystko, co robi Zero, jest motywowane miłością do niej. Początkowo Agatha nie zdaje sobie sprawy z tego, w co się wpakowała, ale nie waha się - kieruje się sercem." - mówi aktorka.

Policjanci i złodzieje

Gustave i Zero zaczynają mieć problem, gdy po piętach depcze im kapitan Albert Henckels, w którego wcielił się Edward Norton. "Mój bohater ściga Gustave'a, ale jednocześnie przeczuwa, że coś tu nie gra. Lubi go, więc nie przykłada się do swojego zadania, czyli schwytania poszukiwanego." - mówi aktor, który pracował z Wesem Andersonem przy filmie "Kochankowie z księżyca. Moonrise Kingdom".

"Dla wielu aktorów z mojego pokolenia Wes jest uosobieniem kreatywności. Jest bardzo wrażliwy i ma niezwykłe poczucie humoru. Jego filmy są nietypowe i pokazują specyficzny obraz świata, co stanowi fantastyczne wyzwanie aktorskie. Na planie panuje ciepła, rodzinna atmosfera, co również sprawia, że z Wesem po prostu chce się pracować. W filmie wystąpili aktorzy, których zatrudniał przy poprzednich produkcjach, ale i nowe twarze. Narodziła się między nami przyjaźń. Stworzyliśmy coś na kształt filmowego Stowarzyszenia Skrzyżowanych Kluczy, do którego należą konsjerżowie z całego świata." - mówi Norton.

Gdy policja wreszcie dopada Gustave'a, trafia on do miejsca, o którym nigdy by nie pomyślał, że się w nim znajdzie - średniowiecznego więzienia otoczonego drutem kolczastym i fosą z krokodylami. Zaprzyjaźnia się z innymi osadzonymi i opracowuje z nimi plan ucieczki. Mózgiem operacji jest Ludwig - wytatuowany skazaniec, w którego wcielił się Harvey Keitel. Anderson napisał tę rolę specjalnie dla niego.

Stowarzyszenie Skrzyżowanych Kluczy

Po ucieczce z więzienia Gustave uświadamia sobie, że jest tylko jedno miejsce, do którego może się zwrócić - Stowarzyszenie Skrzyżowanych Kluczy. Należą do niego konsjerżowie najlepszych hoteli na świecie. W jednej z najciekawszych sekwencji filmu wystąpili Bill Murray, Bob Balaban, Fisher Stevens, Waris Ahluwalia i Wally Wolodarsky - wcielili się w konsjerżów, którzy przybywają Gustave'owi z pomocą.

Murray wystąpił we wszystkich filmach Andersona poza pierwszym i od lat obserwuje, jak rozwija się ten reżyser. "Czuję się, jakbyśmy razem dorośli i dojrzali. Wes nadal pozostaje dla mnie dzieciakiem, ale nabrał doświadczenia i robi coraz ciekawsze i bardziej ambitne filmy." - mówi aktor.

Balaban przyznaje, że ujął go klimat filmu, przywodzący na myśl złote czasy podróżowania i gościnności. "Jednym z największych atutów tej produkcji jest to, że pokazuje obraz dawnych lat, gdy wszystko było inaczej. Ludzie czuli się w hotelach jak w domu i mieli okazję poznać interesujące osoby. Obsługa była na najwyższym poziomie i goście nie mieli powodów do narzekań. Gdy Gustave jest w potrzebie, Stowarzyszenie rusza z pomocą." - mówi aktor.

Gdy wybucha wojna, naczelne dowództwo wybiera hotel Grand Budapest na swoją kwaterę głowną. Konsjerżem wojskowych zostaje Monsieur Chuck, w którego wcielił się Owen Wilson, współpracujący z Andersonem od lat.

Gdy zaglądamy do hotelu wiele lat później, niż rozgrywa się akcja filmu, konsjerżem jest Monsieur Jean. Reżyser powierzył ją innemu wieloletniemu współpracownikowi - Jasonowi Schwartzmanowi. "Jestem też jego przyjacielem i fanem. Za każdym razem, gdy czytam kolejny scenariusz Wesa, budzi się we mnie miłośnik jego kina. Ten film to niezwykła historia, która wciąga, zachwyca i czaruje. Wes po raz kolejny wykazał się talentem, wrażliwością i poczuciem humoru." - mówi aktor.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Grand Budapest Hotel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy